ostatni krok w chmurach i mdłe legendy poezji
spójrz
dwoje parzących się
ulicami pieski i resztki
rozkładów, przystanków,
żółtych śladów
godzina siedemnasta i później
święte obrazki
(koniec wstępu)
ktoś zamknął światło.
pamiętam wyraźnie
twoje kolana przetarte
tysiąc moich stóp przez
(każda w innym kształcie)
palce i rosyjski
który niezdarnie wypadał z ust
wtedy jeszcze nie piłam i nie miałam piersi
teraz potrafię przesypiać największe poetki
i kaleczyć po niemiecku
to daje mi prawo czytać kiepskie książki,
krwawić zdrowe dzieci
(zguby na przedmieściach poduszki)
to daje mi prawo
oskarżać o chłód cienie
telegrafować
coraz gorsze wiersze
i to wszystko prawda, jeśli chcesz wiedzieć, że poetki moczą się w smutku
ich włosy
węże amoniaku
(trzeba)
zgolić na potrzeby
produktu
zabić,
bo mówią głośno nie spuchniętym źródłom
swoim, które garbią się i brudzą
pocą.poetki gwiżdżą
rozklejają kolorowe gazetki
później ich dłonie gładkie
przemieszczają lepkie hasło
wydzielaj
literki
na sukience
masłem
Dodane przez ubertragen
dnia 18.03.2010 19:42 ˇ
11 Komentarzy ·
1590 Czytań ·
|