(Zagrożony morderca - R. Magritte)
kobieta a może dziewczyna prawie naga
nieruchoma z marzeniami o niejednym
zachodzie słońca na molo lub smaku
waty cukrowej w niedzielne popołudnie
przyszedł ktoś inny i został
na zawsze na niej wyczekującej białej
jak kartka papieru jego sny
o kazirodztwie i wygnaniu
nie przyniosły rozwiązania
identyczni mężczyźni przy drzwiach
cicho naradzają się.kapelusze,garnitury
ich twarze przebiegłe głupie mądre i znające
spokojnie
jego oczy pełne blasku
stary dobry jazz i my
znikajmy stąd
jeszcze dalej
Dodane przez kate prozac
dnia 17.03.2010 09:48 ˇ
5 Komentarzy ·
764 Czytań ·
|