Dłonie w pięść zaciskają się same
Gdy zanurzeni jesteśmy w historię,
Ta dziwka spokoju nam nie daje
Przypiera do ściany i pyta co dalej,
Patrząc na stare fotografie myślimy
O tych wyblakłych twarzach
Co żyją w naszej wyobraźni, odlegli
O całe galaktyki przysiąg, wyborów
I konsekwencji zdarzeń,
Pytamy co by było gdyby ich losy
Potoczyły się nieco inaczej niż w fakcie
Gdzie dzisiaj odnaleźlibyśmy nasze stopy
Na jakim kontynencie, w jakim artefakcie,
Kto byłby moim wujem, ciotką czy rodzicem
Gdybym się miał urodzić na drugiej półkuli
Wszystkich moich wywiało przed czasem
Do nieba, nie ma kogo zapytać
Ani się poradzić, co dalej, dokąd zmierzać,
Jakby powiedział Herbert, poeta Boży
Wszystko jest przypadkiem czyli od Cezara
Świat się ciśnie do prawdy, która bardzo boli
Kiedy jej dotknąć przyjdzie, odskakujemy
Z dłonią pełną od oparzeń
|