na myśl o niedomkniętych drzwiach wszystkie zaloty opadają
moje skarby, powieki - bo zmruż oczy i ręce
trzymaj przy sobie przećwicz poświęcenie albo krzyżem
aż jęknie posadzka bo zimno uciekło w pięty
poszło o brak siwych włosów i chęci nad poziomy
- my tak po prostu mamy spacer z pirenejami w tle
zaraz zrealizuję receptę a może kawy filiżankę?
kogoś z rodziny dotknęło? ale teraz lepiej oczywiście?
niemożliwe! że pana? złe czasy nastały
nie drgnie powieka bo przecież znowu biegam rzucając
cień z drugiej strony bez cienia wątpliwości nie powiem
że bywam zdrowo zauroczony bez względu na okoliczności
przy mnie bądź.
Dodane przez milo i ja
dnia 13.03.2010 15:53 ˇ
9 Komentarzy ·
697 Czytań ·
|