dnia 10.03.2010 05:15
kolorowe akwarele,
czyli masło maślane. |
dnia 10.03.2010 06:20
Zwiewny,kobiecy,chociaż uwaga ,wciąga.Kobieca zemsta?Za te oczy do kolorowych witryn?Czyta się fajnie,mimo niepokoju na końcu wiersza.Ba,niepokoju.Mroku.Oczywiście w moim czytaniu.Pozdrawiam. |
dnia 10.03.2010 07:05
Bożenko przeczytalem Twoj wiersz kilka razy. Interesujacy ,malarski obraz,dobry artystowski wiersz:)
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 10.03.2010 07:42
BOŻENO, fajnie namalowany obraz, podoba mi się.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 10.03.2010 09:19
Bożenko, Bożeno, wrażenia jak Stanley, jesli
chodzi o "masło"....
Nie trafia do mnie.
Pozdrawiam. |
dnia 10.03.2010 12:22
BOŻENKO, byłam, czytałm i pozdrawiam bardzo serdecznie. Irga |
dnia 10.03.2010 13:08
Jeszcze trzeba sporo nad tym pracować. Jest jakiś pomysł, szkic.
Pozdrawiam |
dnia 10.03.2010 19:01
stanley- zakladajac, że w maśle bywa czasem, więcej innych składników niż samego masła- ale powinnam była napisac:
kolor akwarelimniej mozna by sie wtedy przyczepi
pozdrawiam |
dnia 10.03.2010 19:02
przepraszam- nie wchodzą mi niektóre litery* |
dnia 10.03.2010 19:06
Bogdan-raczej przewrotnośc- papier się nie rusza-
to martwa materia :)
Jarku - a ja dziękuję za piękny komentarz :)
Idzi - śliczne dzięki:) |
dnia 10.03.2010 19:09
IRGO - pozdrawiam radośnie:)
Wojtku- zapewne tak jest jak mówisz- jeszcze popracuje nad nim- ma fajne fragmenty |
dnia 10.03.2010 19:50
Nie umiem go Bożenko odczytać do końca, ale czy zawsze muszę?
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 11.03.2010 10:25
Zdaje się, że za dużo tasiemek ;) Mnie chyba zbyt skutecznie zakleiły oczy bo tym razem mniej niż inne Twoje, wiersz mnie przekonuje. Widzę go (choć też jeszcze bez szczególnego przekonania) raczej takim:
założyłam dziś czapkę ze zbyt mocno pochylonym daszkiem
widzę tyle co ty ale czuję
powiew ciepłego wiatru przez
uchylone okno dostrzegam
ciebie i światło
dotyka atłasu
ślizga się po krawędzi
pieści powłokę
wszystkie odcienie
nie dają mi spokoju
naśladują owady wojowniczo
wzdrygam się strzepuję
włosy przypominam sobie
miałam z pamięci
malować kogoś
widziałam na mieście
robiłaś wtedy oczy
do kolorowych witryn
zasłaniałaś je chyba
swoją czapką
zdejmuję i nakładam
wszystko na papier powoli
tonuję kolory brudzę
ziemią nasycam
jesteś ponownie żywym
drzewem stajesz się
materią
najzwyklejszym kawałkiem obrazu
Pozdrawiam :) |
dnia 11.03.2010 21:13
Janeczko ( ale kogoś krew zaleje)- pewno, że nie musisz :)
serdecznie odpozdrawiam :)
nitjerze przedstawiłeś swoją wersję- inną od mojej.
czapka z daszkiem nie należy do peelki:)
gdybyś nie zabrał mi cekinków:)) z wiersza, może bym i przystała-
a tak- nic tu już ze mnie i zamysłu nie zostało :(
ale dzięki Waszym komentarzom- wiem, że sporo tu jeszcze pracy .
dziękuję i serdecznie pozdrawiam :) |
dnia 15.03.2010 09:23
Z przyjemnościa przeczytałam Twój wiersz , namalowany pięknym językiem
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 15.03.2010 10:56
KASIA11 - fajnie, że zajrzałaś :))))
pozdrawiam serdecznie |