Kolejowy myślopęd dalekobieżny,
podwyższony puls, przepięcie w stawach. Głód.
W pociągach przeciąg rozrzuca podróżnych
po stacjach przeróżnych, po miejscach z przypadku,
jak mijane domki, chatki, kurwidołki.
Śpiących, nerwowych, próżnych, zamyślonych.
Królowie i królówki po stu kilometrach
patrzą w dualny przebieg magistrali. Mrugają
zza szyby, uciekają wzrokiem. Na przemian - dla
przemiany w inny obiekt. Byle nie pozostać ze sobą sami.
Nie patrzą dalej niż w płytki sen. Wyciek cieczy
z zepsutego kranu zapowiada kataklizm nieubłagalny:
wojny i gwałty w wersji jak najtaniej.
Chleb i słowa pocięte w collage
wlepiony między stoliki i popiołkę
tam, gdzie spirytusowy Widzew przebija
przez wydrapaną Legię. To może być koniec.
Po drugiej stronie przedziału firanki bełkoczą
od zawietrznej, przy oknie jest łatwiej złapać
katharsis. Umysł przyschnie jak trawnik. Nawigacja
wskazuje bezpieczne miejsca - bez granic.
Dodane przez Bielan
dnia 04.03.2010 11:31 ˇ
7 Komentarzy ·
704 Czytań ·
|