dnia 27.02.2010 10:30
Wróżba, nie wróżba, ale spacer udany.
Bardzo obrazowo napisałaś Elu....może beż "kamyka" w puencie...wiersz byłby bardziej tajemniczy. Co nie zmienia faktu, że jest b. dobry
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 27.02.2010 11:01
ładne. dlatego, że Twoja subtelna magia jest mi bliska.
i bliska jest realu.
nie wątpię, że byłaby bardziej skuteczna, gdyby kamyk miał różową plamkę.
się z 4. wersu wstawiłbym za przeżywa.
mnie z 13. wersu wstawiłbym po dopiero.
ale to przecież Twój pies...
miło było, ET
kłaniam się |
dnia 27.02.2010 11:26
Wiersz dobry, liryczny.
4 wers pierwszej zwrotki do przepisania- po co ta wyliczanka?
Pozdrawiam! |
dnia 27.02.2010 11:27
Elu, niezły wiersz.
Pozdrawiam |
dnia 27.02.2010 11:28
wolałbym: szeptanych zaklęć, reszta O.K. :) pozdrawiam |
dnia 27.02.2010 11:29
Oj, ELU! Chwyciłaś za serce. Chwyciłaś. Domyślam się skąd masz ten kamyk...Piękny wiersz. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. Irga |
dnia 27.02.2010 13:00
Barbaro, spacer, faktycznie, udany i pouczający /po co szukać daleko.../. Zastanawiam się, co można sobie wyobrazić bez kamyka... moja wyobraźnia sięga b. daleko; wolę go więc zostawić.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 27.02.2010 13:07
wiese, widzę tę różową plamkę na zielonym kamyku, proponujesz ładny zestaw kolorystyczny ;) Twoje podpowiedzi biorę pod uwagę.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 27.02.2010 13:19
meribo, również nie jestem zwolenniczką nadużywania wyliczanek, jak to nazywasz, ale czasem te środki stylistyczne są w wierszu niezbędne; w tym przypadku stanowią one wręcz integralną część tekstu i muszą tam pozostać.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 27.02.2010 13:26
Wojtku i Robercie - dziękuję, a szeptanych zaklęć - myślę, że chyba lepiej.
Pozdrawiam Was serdecznie :) |
dnia 27.02.2010 13:34
w kamykach pełnych zaklęć
widzimy przyszłość, ciekawość
rodzi pokusę by zerknąć
oferta - "zoficjalizowała" odrobinę a przecież wiemy że jest ona pokusą. aby uniknąć powtórzenia może "kuszenie z 1 wersu drugiej strofy zachować na tę ostatnią.
pozdrawiam
kamyczek ma moc tajemnego klucza do marzeń? |
dnia 27.02.2010 13:37
Wolę takie z trzema do spełnienia:)
Bardzo fajnie. |
dnia 27.02.2010 13:39
Irgo ujęłaś mnie swoim zachwytem, aż nie wiem co odpowiedzieć. Miło mi i pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 27.02.2010 13:43
Andrzeju, taka ocena to dla mnie wyróżnienie. Dziękuję Ci i serdecznie pozdrawiam :) |
dnia 27.02.2010 13:48
Z wyborami jest tak zawsze, nigdy nie wiadomo czy są trafne.
Zamaszysty ruch- rzutujący na przyszłość peeli - może być i tajemnica i przygoda, jak to w podróży.
W tym ciepłym wierszu, oferta w kontekście pleców, trochę chłodna :)
pozdrawiam |
dnia 27.02.2010 13:50
sterany, dzięki za ciekawy komentarz, a kamienie ponoć, nie tylko zielone, posiadają wielką moc; tak słyszałam.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 27.02.2010 13:57
Jagodo i ja bym takie chciała; niestety, życie uczy, że zawsze jest coś za coś.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 27.02.2010 14:29
Wydaje mi się, że można jeszcze nad tym popracować. Po pierwsze wyliczanka w czwartym wersie faktycznie trochę nie pasuje, za dużo dopowiedziane. Po drugie anabaza (wypowiedź na boku /.../) - lepiej czyta mi się bez niej. Po trzecie - czy cudzysłów faktycznie jest potrzebny? I ostatnia sprawa - puenta. Myśl jest dobra, ale ta "moc zielonego kamyka" (moim zdaniem) niepotrzebnie kojarzy się z "Remedium". Może coś mniej dosłownego? Poza tym temat niezły, dobrze rozwinięty. Pozdrawiam ciepło :) |
dnia 27.02.2010 14:44
Fart i Urszula - dzięki Wam dziewczyny za komentarze i refleksje.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 27.02.2010 14:46
Elu jak zawsze u Ciebie dobry i interesujący wiersz, czwarta fraza w 1 zwrotce poteguje doznanie, o ktorym nie zawaham sie powiedziec metafizyczne i owe gdzie sie przeżywa, doswiadcza, doznaje ,jak najbardziej na miejscu-msz:) Jedynie kaczki pozbawiłbym cudzysłowia i ewentualnie zapisałbym kuryswą , potegują doznania owe trzy kregi kaczek (kamyk musi byc płaski)
Pozdrawiam serdecznie i cieplo w dzień Archanioła:) |
dnia 27.02.2010 14:58
Pięknie malujesz chwile.
Magia działa.
Pozdrawiam |
dnia 27.02.2010 16:03
Jarku dziękuję za wrażliwość i miły komentarz.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 27.02.2010 16:04
abrigo, cudnie mieć taką czytelniczkę. Dzięki i pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 27.02.2010 18:42
Dla mnie wyliczanka- jest oki- to taki nowomodny styl
bezprzecinkowy :)
Drażni mnie go w pierwszej i tak kombinuję: od jakiegoś czasu
i nic mi nie przychodzi na myśl..
Są fragmenty bardzo dobre- jak te powtórzenia, czy trzecia strofa.
Momentami dopowiedziany niepotrzebnie- jak z tą ćmą do światła- wystarczająco tłumaczy poszukiwania[ nieznane terytoria zbędne]
Na końcu jest kropka- czyżby wiersz w druku? a ja się zbędnie produkuję
Elu- trochę szlifu i będzie cacy:) |
dnia 27.02.2010 18:43
przepraszam, zamiast powtórzeń miałam na myśli ową wyliczankę,
która przypadła mi do gustu:) |
dnia 27.02.2010 19:12
Podoba mi się Elu. Lubię Twoje klimaty. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 27.02.2010 19:18
Ciekawy wiersz, ale unikaj Autorko tych ciągłych
dopowiedzeń, próbuj skupić się, nie rozwlekaj....
To tyle ode mnie -
w jakim celu: "wczoraj", "dyskretnie", "moich", "go"....
"dalekich"...i tak dalej, i tak dalej.....
Pozdrawiam. |
dnia 27.02.2010 20:00
Bożeno, produkuj się; jestem Ci za to wdzięczna. Wiersz nie jest w druku, a gdyby nawet, to mogłabym mieć fanaberie zmieniania go wielokrotnie, co też czasem robię. Przeszkadza Ci go i dopowiedzenia? Qrczę, nic nie poradzę na to, że tak lubię się rozwodzić w wierszach, pewnie już mi to zostanie, ale pomyślę i może mnie coś oświeci.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 27.02.2010 20:08
Janinko i Fenrir, dzięki za komentarze do wiersza; będę mu się jeszcze przyglądać i rozważę wszelkie uwagi.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 27.02.2010 20:57
piszesz tak, jak ja lubię. mnie wybito to prawie zupełnie z głowy, ale też lubię przemycić, co nieco więcej, aniżeli wybredny czytelnik potrzebuje/chce. mnie tam podoba się ten wiersz w całości /wiesz co lubię, przepr/,
kupuję, pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 27.02.2010 22:04
podoba mi się; dla mnie szczególnie -druga.
Czy czasownik merda nie wymaga dookreślenia?
Chociaż, właściwie- czym może pies merdać, prócz ogona |
dnia 27.02.2010 22:05
oczywiście, pozdrawiam serdecznie |
dnia 27.02.2010 22:52
Witku i tak mi już chyba zostanie, chociaż wszystkie opinie są dla mnie ważne, bo mają czasem wpływ na istotne korekty, ale cieszę się, że lubisz moje pisanie; dzięki i serdecznie pozdrawiam :) |
dnia 27.02.2010 22:56
Beato, pies peelki merdał chyba ogonem :) dziękuję Ci za miły komentarz i również serdecznie pozdrawiam :) |
dnia 27.02.2010 23:24
niezły tekst Elu. a zieleń z oczu czy z kamienia zawsze jedno ma imię... pozdrawiam ciepło :) |
dnia 28.02.2010 09:26
Wzruszający i oiękny wiersz, wrócę tu jeszcze.
Pozdrawiam serdecznie, Idzi |
dnia 28.02.2010 11:23
meandro, uświadomiłam sobie właśnie, że w moich wierszach mam dużo zieleni i kamiennych rekwizytów, hm...może zbyt dużo.
Również ciepło pozdrawiam :) |
dnia 28.02.2010 11:26
Idzi, to dla mnie wiele znaczy, kiedy wiersz się podoba.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 28.02.2010 11:27
Już wytłuszczam Idzi, za szybko kliknęłam. |
dnia 28.02.2010 12:51
Przeczytałam z przyjemnością, ciepły wiersz w klimatach.
Dla mnie może zaczynać się od drugiej strofy. Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 28.02.2010 12:56
Mazurski kamyk w moich nieboglosach skakal 8 razy, ale u Ciebie pewne woda bardziej gęsta, dobre, bywaj!!! |
dnia 28.02.2010 13:10
Natalio miło, że zajrzałaś. Mnie też się bardziej podoba, zaczynając od drugiej. Chyba w pierwszej coś zmienię.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 28.02.2010 13:14
Bronku, bo u mnie jest woda morska i pewnie nie ma szans na osiem kaczek nawet w bezwietrzną pogodę. Nie pracuj za wiele; wracaj do pięknej Obidzy.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 28.02.2010 17:32
Dziękuję wszystkim za poczytanie i wpisy.
Pozdrawiam :) |
dnia 28.02.2010 21:05
Elu, podobnie jak Natalia - od drugiej prawdziwy wiersz. Zastanawiam się jeszcze nad "zielonym", jakby to pominąć?
zadaję sobie pytanie czy właściwie
wykorzystałam moc kamyka
Pozdrawiam serdecznie
:) |
dnia 01.03.2010 09:43
Bogusiu, sprzeczne są, jak widzisz, opinie nt. ewentualnych korekt. Wiem, że na ten wiersz spojrzę jeszcze raz "na chłodno", z boku.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 01.03.2010 11:52
Elu dla mnie zbyt dopowiedziany i to w takim kierunku, że peela moż esię wydawać nieco "dziecinna", choć przecież marzymy w każdym wieku :). najsłabsze wydają mi się 3 i 4 wers... jak dla mnie wystarczyłoby tylko wporowadzenie inforumujące czytelnika o znalezieoniu kamienia. potem są interesujące i zatrzymujące dwie strofy, ale pozbyłabym się tego co jest tutaj /.../ i w poincie bez zielonego (ja pamiętam, że w "Karolci" pdobne zdanie spełniał błękitny ;)...
to moje widzenie Twojego wiersza, co może wypływać z takich, a nie innych gustów i upodobań, ale może znajdziesz w tych uwagach coś dla siebie :).
pozdrawiam serdecznie :). |
dnia 01.03.2010 17:58
Kasiu, odpowiem podobnie, jak Bogusi. Komentarze są różne, a ja muszę sobie spokojnie, za jakiś czas spojrzeć na wiersz ponownie.
Pozdrawiam Cię serdecznie :) |
dnia 13.03.2010 21:29
wiersz ma klimat, zatrzymal... dobre i sie podoba
pozdrowienia sle:) |
dnia 18.03.2010 10:43
hewko dziękuję Ci bardzo i pozdrawiam ciepło :) |