dnia 09.02.2010 07:46
Heh....
To ja
zawleczka
szczęścia...dobre :)
pozdrawiam |
dnia 09.02.2010 07:56
Podoba mi się, choć nie wiem skąd tytuł. Od kikać (podglądać)?
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 09.02.2010 08:54
Waham się przed rozpakowaniem tej bombonierki, zdając sobie sprawę, że nie jest to bomba witaminowa. Ale to tylko kwestia czasu, pokusa jest zbyt silna.
pozdrawiam |
dnia 09.02.2010 10:19
dla mnie ok:-) ale bez lęki
pozdr |
dnia 09.02.2010 11:47
nie ma zawleczek szczęścia, prędzej można znaleźć puszkę Pandory.
pozdrawiam |
dnia 09.02.2010 12:07
Barbara Mazurkiewicz
I sprawa gustów nie do dyskusji, bo dla mnie to zgrabna wprawdzie lecz daleka od ładności ostatniej strofki.
Idzi0
Bardziej od Kiki (Almodowara) czy kiwadełka. Coś mi się w mózgu uroiło. A może od światełka? |
dnia 09.02.2010 12:09
Fart
Śliczne to 'bombonierki'. Pokusa jest przereklamowana, podobnie jak szkodliwość jej ulegania.
Jacom Jacam
Ha! to właśnie był dylemat co tam wsadzić. Pierwotnie było 'smutki' (pewnie od Witaj, smutku). Potem wiele dziwact, bez napisania a tylko krążących w głowie. Zostało na zacnym psychologicznym terminie. |
dnia 09.02.2010 12:11
magmis
Co to są opuszki Pandory? Chodzi o jej palce? Czy to ona snuła nić żywota? Tę nić, co oplotła labirynt na Krecie?
Rzecz w tym, że, no niech będzie, lęki, cokolwiek one znaczą, powodują, że papierek przynosi ulgę to zawartość już niekoniecznie.
Niech żyje reklama. I pop-art. |
dnia 09.02.2010 12:21
nie, to nie Ona.
reklama czy potrzeba chwili? możliwość jej wykorzystania? |
dnia 09.02.2010 12:29
od razu polubiłam ten wiersz, budowany na dobrych emocjach i chęci zrozumienia |
dnia 09.02.2010 17:00
i mnie przypadł do gustu:) Kikadełko z zawleczka ze bomba wybucha:)
Pozdrawiam:):) |
dnia 09.02.2010 18:07
magmis
O! nie ona?;-)
beata olszewska
emocje jeszcze wyłapuję więc podpowiedz mi gdzie natknęłaś się na tę chęć zrozumienia? |
dnia 09.02.2010 18:07
Jarosław Trześniewski-Jotek27
Kikadełko polega na tym, że tam zawleczka jest jednocześnie bombą. |
dnia 09.02.2010 18:08
Zauroczył mnie tytuł i żeby słodki odwijał z papierka. Jestem na tak.
Pozdrawiam serdecznie - Ruth. |
dnia 09.02.2010 18:18
Ruth Porter
Tak, tytuły u mnie są natchnione. |
dnia 09.02.2010 18:42
to mogła być nadinterpretacja, albo rozostrzone kikanie |
dnia 09.02.2010 19:09
Już drugi taki fajny tytuł . Mam nadzieję że masz jeszcze jakieś rękawy ;)
Spor widzę w tym maleństwie, naprawdę dużo udało Ci się pomieścić w tych kilku...nastu słowach. Wracam i sobie w nich grzebię ;P
Pozdrawiam :) |
dnia 09.02.2010 19:10
Sporo* |
dnia 11.02.2010 22:21
Splot przeciwieństw, słodycz z goryczą, granat na dwa sposoby i co się z pelem dzieje? Czytając niektóre Twoje poprzednie utwory trochę zaskakuje ta słodycz, czytam ją jako sarkazm oczywiście ale to dlatego, że trochę poznałam Twój sposób przekazywania emocji.
Jednakże, wybacz ale ta odrobina cukru między wierszami całkiem smakuje, ale to już zupełnie inny wiersz:)
Pozdrawiam Eliza |
dnia 12.02.2010 15:09
zawleczka scczęścia teoretycznie może zmienić bieg historii, ale nie wiadomo, co kryje potencjalny ładunek,
to samo dotyczy odwijania papierka,
-czy podejmować ryzyko doświadczania?
...istnieją natury z gruntu kontenplacyjne... |
dnia 12.02.2010 15:09
szczęścia/popr. |
dnia 12.02.2010 15:42
niedokładnie zacytowałam/ z pamięci/- czysto kontemplacyjne..
[mail]ale nie to chciałam powiedzieć,
Po co zmuszać ciało do zmiany miejsca, skoro moja dusza podróżuje z taką łatwością? I po co urzeczywistniać plany , skoro sam plan sprawia już dostateczną przyjemność? |
dnia 12.02.2010 15:45
to, oczywiście-Baudelaire i nie wiem, skąd w komentarzu wziął się[mail] |
dnia 16.02.2010 06:59
bols 2
w skrócie - nadkikanie?
nieza
O, a który to pierwszy fajny? |
dnia 16.02.2010 07:02
el-rosa
Granat na dwa sposoby? Chyba co najmniej trzy, owoc ma także swoją historię i też się go 'odwija'. Trochę żartuję, granat wyłącznie jako figura stylistyczna, co więcej nieobecna.
Słodycz? przecież dolce vita
bols 3
Kennedy kiedyś zacytował nie pamiętam kogo, kto powiedział, że największym ryzykiem jest nie podejmować ryzyka.
Tak, w tym samym planowaniu jest ogromny bezwład. I śmierć, jeśli to tylko plany. Ale muszę się nad tym jeszcze zastanowić. |