dnia 05.02.2010 13:12
ELU, kochasz. Kochasz je o każdej porze roku. I wtedy, gdy jego "zielone ciało pokrywa się owczą wełną" ,i kiedy pluszcze cichutko, przyzywając do siebie... Przelałaś na papier moje odczucia, mój zachwyt. Dziękuję Ci z calego serca. Irga |
dnia 05.02.2010 13:12
ELŻBIETO, gratuluję pięknego wiersza, wrócę tu wieczorem.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 05.02.2010 13:12
Elu, nie mam uwag.
Piękny, bardzo dobry dwuwymiarowy obraz.
Pozdrawiam. |
dnia 05.02.2010 13:36
I nie ma jak morze:) i ten dżwięk łamiącego wafla, piękny wiersz Elu działa na wyobrażnię i na zmysły:)
Pozdrawiam bardzo serdecznie :)
. |
dnia 05.02.2010 13:41
Pięknie i zmysłowo:) |
dnia 05.02.2010 13:41
Pomimo pętli. |
dnia 05.02.2010 13:43
Elżbieta - gdybyś mogła mnie teraz zobaczyć- uśmiecham się
po przeczytaniu.
Zmyślnie, oj zmyślnie i kobieco :)
początkowo zielone ciało wprawiło mnie w konsternację.
Tylko kobieta potrafi tak opisać morze. cudnie:) |
dnia 05.02.2010 13:46
wrócę do tego wzdychania i sapania. łamiący się wafel-
zupełnie, jak bym to widziała :) |
dnia 05.02.2010 13:47
działa na mnie :) bardzo obrazowe, zachodzi pod skórę. Pozdrawiam. |
dnia 05.02.2010 13:53
dobrze i sprawnie napisany, obrazy do mnie mówią, choć zielone ciało nie do końca... zielone to są moje pobliskie jeziora (bo niezbyt czyste), mnie się morze widzi w całkiem innych barwach, choć może pod tym "morzem" kryć się i coś innego - to taki bardzo zmysłowy wiersz :)
pozdrawiam serdecznie :). |
dnia 05.02.2010 14:02
Witaj Elu...no i jest wiersz jaki lubię :))
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 05.02.2010 14:41
Irgo, to prawda, ono mnie fascynuje o każdej porze roku. Mogę się w nie wpatrywać i wsłuchiwać godzinami, ale przecież Ty to rozumiesz; wiem, że je znasz :)
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 05.02.2010 14:43
Idzi i Andrzeju, cieszę się i dziękuję Wam serdecznie :)) |
dnia 05.02.2010 14:45
Jarku, Twój odbiór sprawia mi wielką przyjemność.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 05.02.2010 14:49
Jagodo miło mi, a co z tą pętlą? Musiała peela ją poluźnić zanim zrobiła uff i złapała oddech ;)
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 05.02.2010 14:55
Bożeno bardzo się cieszę i chciałabym widzieć ten uśmiech, a Ty koniecznie musisz zobaczyć morze zimą, ale to jeszcze zależy przy jakiej pogodzie.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 05.02.2010 14:57
Urszulo dziękuję, wielką mi radośc sprawiłaś swoim komentarzem.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 05.02.2010 15:03
Kasiu, miło Cię znowu widzieć :) A moje morze jest zielone taką niesamowitą, morską zielenią, zwłaszcza zimą, jak zielona skóra tajemniczej istoty...
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 05.02.2010 15:07
Barbaro, cieszę się, że wiersz Ci się spodobał, dzięki.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 05.02.2010 16:06
Och Elu, chodź się zamienimy miejscem zamieszkania na jeden tydzień, może też napiszę taki piękny wiersz o przypływach i odpływach. A może coś kamuflujesz? Przyznaj się! Te czułe klepnięcia, no, no. Podoba mi się, bardzo. Pozdrawiam serdecznie. Acha i możesz się znowu kiedyś pomylić, będzie mi miło:))) |
dnia 05.02.2010 16:11
A tutaj mamy przykład personifikacji zimy pod stopami. Ten widok jest także inspiracją dla poetki. Jedynie woda jakoś mnie prowadzi donikąd, ponieważ mało jest obecnie rzek wolnych od lodu. Ale w poezji jest wszystko możliwe. Takie prawo. Jak zwykle plus za narrację. pozdrawiam.
JBZ. |
dnia 05.02.2010 16:12
Elu, nigdy nie widziałam morza zimą (ech... nie wiem, czy kiedyś będę miała okazję je zobaczyć...), nie wiedziałam, że wtedy jest zielonawe... |
dnia 05.02.2010 16:37
Janeczko, och Ty już będziesz mi teraz wypominać, a mnie było tak niezręcznie, że musiałaś przeze mnie aż zatrzymać się na poboczu, jednak zaprzeczyć nie mogę, że rozmowa była przyjemna.
Nad morze przyjechać możesz zawsze, kiedy zechcesz, nie musimy się zamieniać. Zaprowadzę Ciebie w to miejsce, z którego czerpię inspiracie... ;) Cieszę się, że wiersz Ci się spodobał.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 05.02.2010 16:38
inspiracje |
dnia 05.02.2010 16:51
Jerzy, woda w morzu nie jest teraz skuta lodem, ale przedstawia niesamowity wygląd, podobna do powierzchni marmuru, albo pokryta kłaczkami zlodowaciałego śniegu. Dzisiaj wczorajszy krajobraz się rozmył, a morze było ciche i nieruchome, z półmetrowej grubości wyspami kry, jak na lodowcu. Dzięki za plus.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 05.02.2010 16:51
Elżbieto, przymykam oczy i patrzę, dzisiaj obrazy przemawiają twoim wierszem.
bardzo ładnie. oj, podoba się smakowicie,
serdeczności :) |
dnia 05.02.2010 16:52
dźwiękiem łamiącego się wafla lub dźwiekiem łamanego wafla |
dnia 05.02.2010 16:52
dźwiękiem łamiącego się wafla lub dźwiekiem łamanego wafla |
dnia 05.02.2010 16:53
Kasiu zapraszam na wspólne oglądanie :) |
dnia 05.02.2010 16:53
Ups, stronka figla mi zrobiła :) Dokończę komentarz: dziś Ela pisze o swoim "tu i teraz", podoba mi się.
Pozdrawiam |
dnia 05.02.2010 16:59
Kropku, dziękuję Ci za tę próbę patrzenia moimi oczami, to bardzo miłe.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 05.02.2010 17:05
Wojtku rozważałam ten zapis, ale w obydwu przypadkach on mi brzmi fatalnie, dlatego zaryzykowałam formę łamiącego /w domyśle - się /. Myślę, że taka forma jest dopuszczalna. |
dnia 05.02.2010 17:08
Wojtku, o? Pojawiasz się i znikasz...dzięki za podobanie
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 05.02.2010 17:32
Witam
zakończenie pierwszej strofy. początek ładny, liryczny a potem - sapie i ocieka śliną - to odruch również samczy i stąd mi się to gryzie. Ale to tylko moje kudłate myśli :)
Druga strofa - myślę niepotrzebne powtórzenia, chć rozumiem dla podkreślenia zjawiska przyrodniczego. I skoro adrenalina to wiadomo że u peeli, więc "ze mnie" wydaje się być niepotrzebnym dookreśleniem.
Całość dobrze się czyta, ciekawy obraz.
pozdrawiam |
dnia 05.02.2010 17:32
Wróciłem z zaśnieżonego lądu i próbuję sobie wyobrazić morze zimą.
Widzę to, dzięki Tobie.
Serdecznie pozdrawiam, Idzi |
dnia 05.02.2010 17:52
ka_rn_aku, takim samczym obrazem morze się objawiło peelce, ale dzięki temu wypełnia ona potem kontury jakimś bliskim nim i sobą... ze mnie zgadza się, nie jest konieczne, ale dodane do rytmu, poprawia brzmienie. Dzięki za te kudłate myśli ;)
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 05.02.2010 17:53
Już Cię pogrubiam ka_rn_aku |
dnia 05.02.2010 18:00
a ja chcę być taki szczupły :)))) |
dnia 05.02.2010 18:01
Idzi miło że wracasz i próbujesz sobie wyobrazić, ale myślę, że warto jednak oglądać nasze morze nie tylko latem. Zapraszam zimą, jest co oglądać. Dzięki i jeszcze raz pozdrawiam :) |
dnia 05.02.2010 18:03
ka_rn_aku - zatem zgodnie z życzeniem :)))) |
dnia 05.02.2010 18:47
pal sześć morze - nie każdego tak bierze ( norrmalnie mnie nie bierze ) - ale takim tekstem jak tutaj zastanawia, to raz.
dwa - dla mnie przykład, jak niby banalny temat opowiedzieć można prawie zwyczajnym językiem i nie potrzeba filozofowania, aby aspirował do poezji - jest poezją
Masz Waćpani papiery na pisanie.
Może za kimś powtórzę, ale, być może nieświadomie, TO morze pachnie trochę jak TEN... ( może ktoś tam kiedyś też je zimą oglądał...- ale to już pewnie zbytnia kombinacja ) ) |
dnia 05.02.2010 19:11
mastermood, pochlebiasz mi Waćpan aż nadto swoim komentarzem, ale przyznaję, że to miło czytać taką opinię, tym bardziej, że odniosłeś się do obydwu odsłon - TO/TEN, jednak, chyba zbytnio kombinujesz, albo ja zaczynam kombinować - co czytający ma na mysli.. ;) Dziękuję za dobre słowo i pozdrawiam serrdecznie :) |
dnia 05.02.2010 20:50
znowu pruszy, ale to chyba dobrze jak takie piekne wiersze powstają :-) |
dnia 05.02.2010 20:55
Przyznaję na wstępie, że czytam ten wiersz raz kolejny. Dlaczego? Intryguje obrazami, a te swą plastycznością. Ciekawie Autorka prowadzi czytelnika w świat, który opisuje. Nie będę się wymądrzać - dobrze mi się czytało.
Pozdrawiam. |
dnia 05.02.2010 21:06
Zmysłowy, przewrotny, zaskakująca pointa. Gra. |
dnia 05.02.2010 22:23
b. dobry :)) |
dnia 06.02.2010 09:33
wiosno :) ambro :) Kocie :) Moniko :) - cieszę się i bardzo dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 06.02.2010 12:55
no czyta się, pozdrawiam |
dnia 06.02.2010 13:06
hubertk - no dziękuję i też pozdrawiam :) |
dnia 06.02.2010 14:19
z gór jestem i morze chociaż nieobce kojarzy się ze słońcem, upałem niemożebnym i oddechem morza nasyconym zapachem ratującym przed samospaleniem. I właśnie niedawno pomyślałem o morzu zimą. Ten wiersz jest jak na zamówienie.
Zachowam w pamięci i mam nadzieję jeszcze tej zimy skonfrontować moją wyobraźnię z prawdziwym morzem.
Choćby wiało 10 w skali Beaufort'a.
:):)
pozdrawiam |
dnia 06.02.2010 15:14
sterany, okazuje się, że ludzie nie znają zimowego morza i jeśli nie mieszkają na wybrzeżu, nie mają szans go poznać. Latem jest zwyczajnie, ciepło i turystycznie, ale to zima właśnie zaskakuje obrazami; bywa niesamowicie. Życzę Ci, abyś trafił na ciekawe widoki. Dzięki za komentarz.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 06.02.2010 15:46
Elżbieto, nie widziałam morza zimą- dlatego mocno zaskoczył mnie
łamiący się wafel i inne metafory, ale nie negatywnie, o nie:)
raczej z zainteresowaniem zagłębiałam się w metaforykę.
Znam je z letnich, corocznych wyjazdów i kocham je, jak ty:)
Znam jego groźne pomruki- zdarzało się przeżyć sztorm.
Na lądzie, rzecz jasna.
Pod namiotem, wyobrażasz to sobie:)
Ale widoki rekompensują niedostatki.
Po twoim wierszu, spróbuję zobaczyć je zimą :)
(ps. odblokuj skrzynkę). |
dnia 06.02.2010 16:34
Bożeno :) wyobrażam sobie Ciebie nad morzem w czasie sztormu, pod namiotem; to już jest temat na wiersz :)) sorry, ale mnie rozbawiłaś i lubię Cię za to :) Skrzynkę odblokowałam, ale nic tam nie widzę (?)
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 06.02.2010 18:40
Bardzo mi się podoba...I ja znad morza. Pięknie opisane. Pozdrawiam serdecznie - Ruth. |
dnia 06.02.2010 20:06
Przepiękny zimowy krajobraz, i taki ciepły wiersz.
Mogę tylko pogratulować.
pozdrawiam |
dnia 06.02.2010 21:16
Ruth, no to pod wierszem jesteśmy trzy dziewczyny znad morza :) Znasz więc zimowe, nadmorskie krajobrazy i wyraźniej widzisz to o czym piszę. Dziękuję Ci pięknie za komentarz i pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 06.02.2010 21:26
Fart, czekałam, czekałam i się doczekałam, a byłam ciekawa Twojej opinii. Bardzo się cieszę, że się spodobał, a pisałam go podobnie, jak peelka :) - wróciłam w czwartek z gotowym wierszem ze spaceru nad morzem. Dzięki i pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 07.02.2010 11:54
Dorwalem się do internetu więc i tu zaszedlem, dobrze jak zawsze) pogody)) |
dnia 07.02.2010 15:32
Miło, że i pod mój wiersz zajrzałeś.
Pozdrówki :)) |
dnia 07.02.2010 18:46
drugą zabierasz...chce się iść, widzieć, słyszeć.
pozdrawiam:) |
dnia 07.02.2010 18:55
Rena ...i poczuć tę adrenalinę w chłodny dzień, gdy nad morzem prószy...Dzięki i pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 07.02.2010 18:56
Dziękuję wszystkim za czytanie i opinie o wierszu.
Pozdrawiam :) |