Dobra, te miasta to bardziej haj niż lajf,
co w sumie wychodzi na jedno.
Biorę twoje sutki za dobre monety, mógłbym
być slamerem, obejściem metaforycznym
w twoich gęstych sukienkach. Ustanawiam składnię
i zrozum, po to tylko żeby nazwać ten sam głód.
Dla ciebie właśnie stoję po kostki w wodzie,
co nie uwalnia mnie od formy. Chciałem uciec
zimie, kochance poczętej pierwszym słowem,
tobie, zobacz, dlatego jesteś tutaj.
Film się urwał, ale nie skończył. Żaden podkład,
żaden dobry przekład, kiedy mówię: bądź czujna,
bo jeśli coś się obraca to nie w naszą stronę.
Dodane przez metys
dnia 03.02.2010 12:05 ˇ
6 Komentarzy ·
1227 Czytań ·
|