dnia 29.01.2010 13:48
Z jakąż przyjemnością czytam Twoje wiersze, fantastyczna atmosfera wspomnień z dzieciństwa. Potrafisz wciągnąć czytelnika w głębię swoich przeżyć i robisz to tak otwarcie i szczerze.
Bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam serdecznie, Idzi |
dnia 29.01.2010 14:01
Czytałem z zainteresowaniem. Miejscami rozgadane, ale się podoba. Udana puenta. Jest tu dużym atutem.
Pozdrawiam |
dnia 29.01.2010 14:02
Pięknie wspominasz Janeczko. Dobrze by było na ten temat napisać opoiadanie(?) Myślę, że masz wiele w zanadrzu takich :))
Pozdrawiam serdeznie |
dnia 29.01.2010 14:03
*opowiadanie |
dnia 29.01.2010 14:17
JANECZKO, a Ty znowu na swoją piękną nutkę. Podoba mi się Twój wiersz. Bardzo! Pozdrawiam serdecznie :)) Irga |
dnia 29.01.2010 14:29
Janeczko, ciekawi mnie cały cykl wierszy, w których bodaj na chwilę stajesz się przeszłością. z wielka przyjemnością będę je czytał, jeden po drugim, do końca. póki co zadowalasz pojedyńczymi, ale tym przyjemniej oczekuję kolejnego. dzisiejszy równie udany poprzednim. radujesz, to bardzo miłe i dobre,
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 29.01.2010 15:06
Podoba się, gra i drży. Pozdrawiam. |
dnia 29.01.2010 15:36
B. dobry i piekny wiersz Janeczko. Ten wiersz znamionuje cykl. Pozdrawiam serdecznie:):):) |
dnia 29.01.2010 15:41
Wiersz bardzo dobry, jeśli co do zmiany, to w pierwszym wersie
może usunąć- wprost? Wtedy czyta się płynniej. pozdrawiam.
JBZ |
dnia 29.01.2010 15:43
"umorusanĄ" poproś któregoś moda, aby zlikiwdował literówkę.:)
Fajny obrazek. każdy gdzieś takie posiada...schowane gdzieś głęboko:)
coś mi przypomniałaś tym tekstem, i dobrze...bo uśmiech wywołało.
Podoba się:)
Pozdrawiam. |
dnia 29.01.2010 15:51
i znów "coś mojego"- obrazy z dzieciństwa w Twoim wierszu,
czyli przydarzały nam się podobne historie.
Pozdrawiam :) |
dnia 29.01.2010 15:52
Idzi0 bardzo ujął mnie Twój komentarz, a już najbardziej to: otwarcie i szczerze. Bardzo Ci dziękuję. Pozdrawiam serdecznie |
dnia 29.01.2010 15:57
Wojtku, też momentami wyczuwam ten narracyjny styl. "Opisując"autentyczną sytuację, nie mogłam się go wyzbyć. Dziękuję za komentarz i cieszę się, że puenta Twoim zdaniem udana. i z zainteresowaniem się przeczytało. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 29.01.2010 16:01
Basiu, ale mi klin wbiłaś do głowy! Dziękuję i pozdrawiam serdecznie. |
dnia 29.01.2010 16:03
Irgo, boję się, że kiedyś mi powiesz, że już Ci się znudziło na tę jedna nutę. A Ty ciągle mnie wspierasz. Dziękuję i bardzo serdecznie pozdrawiam |
dnia 29.01.2010 16:08
Kropku z wielką przyjemnością kilka razy przeczytałam Twój komentarz. Hm, cykl powiadasz? Może coś się faktycznie zaczyna układać w całość, ale bardzo powoli. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję. |
dnia 29.01.2010 16:09
Kocie fajnie to wyraziłeś! Dzięki serdeczne. Pozdrawiam! |
dnia 29.01.2010 16:14
Jarku to miło usłyszeć z Twoich ust. Odpozdrawiam i dziękuję:) |
dnia 29.01.2010 16:20
Panie Jerzy bardzo cieszy mnie wyrażona przez Pana ocena i akceptacja tego wiersza. Przyznaję: ten pierwszy wers jest coś przydługawy. Może faktycznie bez uszczerbku dla wymowy wiersz mógłby się obyć bez tego słowa. Skłaniam się ku temu, że tak.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie. |
dnia 29.01.2010 16:22
Reno, już piszę. Tyle razy go czytałam i nie widziałam. Dziękuję, również za komentarz. Śmiej się, śmiej, ja też się śmiałam, ale rozczarowanie też przeżyłam. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 29.01.2010 16:23
dobrze się czyta :) Pozdrawiam. |
dnia 29.01.2010 16:24
Natalio podczas następnego spotkania musimy o tym porozmawiać, koniecznie! :) Pozdrawiam bardzo serdecznie. |
dnia 29.01.2010 16:26
Black and blue dziękuję Ci bardzo. Pozdrawiam serdecznie! |
dnia 29.01.2010 16:27
Ursulo cieszę się. Serdeczności! |
dnia 29.01.2010 16:33
Witaj bobo |
dnia 29.01.2010 17:02
bardzo ciekawiie, czyta sie płynnie, ale zaskakują zwroty akcji, odcienie emocji,
pozdrawiam serdecznier |
dnia 29.01.2010 17:03
pozdrawiam serdecznie, tym razem bez r |
dnia 29.01.2010 17:07
Janinko, dobry wiersz, zatrzymał mnie, ale rada p. JBZ co do pierwszego wersu zdaje mi się słuszna :). i chyba w poincie powinien być przecinek po "ej", a pointa swoją drogą ciekawa jest i zaskakująca, dodaje dodatkowego smaczku całemu tekstowi :).
pozdrawiam serdecznie :).
p.s. choć się jeszcze zastanawiam, czy nie wystarczy samo "nogi" - czytelnik domyślny jest, więc chyba nie trzeba dopowiadać ;). |
dnia 29.01.2010 17:20
Ciepło wspominasz Janeczko, chociaż "nie do śmiechu" ;) Z przyjemnością przeczytałam, też mi coś przypomniał.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 29.01.2010 17:29
Beato dziękuję za Twój komentarz, za zauważenie tempa sytuacyjnego i odcieni emocji. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 29.01.2010 17:34
Kasiu, zgadzam się z Wami. Przecinek, po ej- oczywiście. Mam go w pliku, w jednej z wersji. Oto poprawiony:
inaczej siedzę
wszedłeś niespodziewanie, z tamtego podwórka,
z umorusaną buzią i w krótkich spodenkach,
ze słoikiem pełnym kijanek, a ja jak przed laty
z rozłożonymi do lotu skrzydłami wyfrunęłam
do ciebie: szybciej zanim zabiorą nam zapałki!
nagle zachłysnęłam się, jak wtedy wodą w stawie,
gdy ty krokiem mniej pewnym niż kiedyś ominąłeś
mnie i do niej skierowałeś otwarte ramiona.
jak to, przecież nie było jej w naszym dzieciństwie?
mówiła mi potem, że mnie jeszcze pamiętasz,
ale nie chciałeś wprawiać w zakłopotanie.
speszony odległością pustych lat i parszywego
biurka, pomyślałeś pewnie, jak bardzo się zmieniłam.
zawsze szybciej ode mnie biegałeś, więc ja tylko
w twoje plecy i w czarną dziurę, coraz głośniej: ej,
siedzę wciąż na tym samym drzewie i boję się zeskoczyć
po tym, jak zrobiłeś to pierwszy i połamałeś nogi! |
dnia 29.01.2010 17:37
Dziękuję Kasiu za komentarz i pozdrawiam serdecznie.
Elu masz rację, właśnie tak tę sytuację przeżyłam. Dziękuję i pozdrawiam ciepło. |
dnia 29.01.2010 17:40
Jasiu, już widzę, że poprawiony, "bez wprost" i "obydwie", wypada na korzyść :) |
dnia 29.01.2010 17:41
bez "wprost" |
dnia 29.01.2010 17:41
niby niewiele poprawione, ale wiersz jeszcze bardziej zyskał :). pozdrawiam raz jeszcze :). |
dnia 29.01.2010 17:48
Dzięki dziewczyny za sygnał! |
dnia 29.01.2010 18:10
Miło było poczytać i wspomnieć przy okazji własne wzloty, upadki
(z trześni, czereśni), wyścigi z osami wykurzonymi z gniazd, a więc
i mocno wkurzonymi. Chodzenie po cienkim lodzie, a potem
brodzenie w lodowatej wodzie - po pas niekiedy. To są piękne
wspomnienia - dlatego, że i najbliższe osoby były w "komplecie".
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 29.01.2010 18:21
Anastazjo cieszę się, że tu zajrzałaś. I nie PANI, zapamiętaj! Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 29.01.2010 18:23
Jacku, więc dlatego zrozumiałeś na pewno komizm i "załamanko" tej sytuacji. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie. |
dnia 29.01.2010 18:46
sprawnie opowiedziane coś więcej niż tylko krótka historia z dzieciństwa
Pozdrawiam :) |
dnia 29.01.2010 19:20
Nieza, tak właśnie miało być. Dziękuję, że to zauważyłaś. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 29.01.2010 19:23
Zauważyłem, te "strefy czasowe" i wątek "damsko - męski"
(puenta najlepsza). Miałem podobne sytuacje, najchętniej
jednak powracam myślami do tych "pierwszych faz" -
do stadium kijanki.
Pozdrawiam. |
dnia 29.01.2010 19:32
Tak, najlepsze było stadium kijanki. Szkoda, że przeobraziły się w żaby:))) |
dnia 29.01.2010 19:40
W żabcie! :)) |
dnia 29.01.2010 19:45
ale zabke trzeba czasami pocalowac bo moze byc to zaczarowana ksiezniczka albo ksiązę:) Janeczko po poprawce jeszcze lepiej- wiersz zyskał na doszlifowaniu :)
Pozdrawiam z serducha:) |
dnia 29.01.2010 20:13
rozłożone do lotu skrzydła jakoś mnie odrzucają.
podoba mi się:
"zawsze szybciej ode mnie biegałeś, więc ja tylko
w twoje plecy i w czarną dziurę, coraz głośniej: ej"
tak poetycko mało gibie się, bardziej kuśtyka,
a mam bardziej ochotę na swingowanie. |
dnia 29.01.2010 20:28
Pustostanie, te rozłożone skrzydła to metafora zachowań z dzieciństwa. Dziękuję za komentarz . Pozdrawiam |
dnia 29.01.2010 21:30
Janinko, piękne te Twoje ,,okienka'' do przeszłości, tworzą już niepowtarzalny cykl. Pozdrawiam cieplutko - Ruth. |
dnia 29.01.2010 22:28
bardzo mi sie podoba, bardzo, Jasienko czarujesz slowami :))))) |
dnia 29.01.2010 22:50
speszony odległością pustych lat i parszywego
biurka, pomyślałeś pewnie...
Cudeńko :)
No i oczywiście cały - jak zwykle /ale dopiero po trzecim czytaniu; w sercu mam Twoje warkocze z tamtego tygodnia/
Pozdrawiam. |
dnia 30.01.2010 06:13
Czyta się. Jest wiersz. ( druga strofa troche spowalnia tempo) |
dnia 30.01.2010 06:48
Janino, bardzo mi przypadł do gustu. Ciekawa narracja. To mogły być czasy, to mogli być ludzie :).
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 30.01.2010 08:36
Witam
z mojej strony tylko jedna malutka uwaga, znaczy zmieana w pierwszej strofie :
wszedłeś niespodziewanie, wprost z tamtego podwórka,
z umorusaną buzią i w krótkich spodenkach,
ze słoikiem pełnym kijanek, a ja, jak przed laty
z rozłożonymi skrzydłami uśmiechałam się
do ciebie: szybciej zanim zabiorą nam zapałki!
do autorki jednak należy ostatnie zdanie :)
pozdrawiam |
dnia 30.01.2010 09:10
Janka, jak Ty to robisz?
Piękny, mądry i dojrzały wiersz. Odczytuję wiele treści i przeżyć w tej, zdawać by się mogło, zwykłej historii z dzieciństwa. Gratuluję wiersza.
Kłaniam się nisko i pozdrawiam |
dnia 30.01.2010 09:21
Ruth bardzo Ci dziękuję. Tak się układa. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 30.01.2010 09:24
Madoo :))) Serdeczności! |
dnia 30.01.2010 09:27
Jagodo bardzo Ci dziękuję. Wzruszyłaś mnie tymi warkoczami. Pozdrawiam serdecznie:)) |
dnia 30.01.2010 09:40
błońskaM Dziękuję za komentarz. Tak, pierwsza ma zdecydowanie inne tempo, jeszcze spotęgowane przez nieświadome rymy. Druga ma trochę inny styl, bardziej narracyjny. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 30.01.2010 09:41
Papirusie cieszę się. To były czasy! ( nie "mogły być", hi, hi) Pozdrawiam serdecznie |
dnia 30.01.2010 09:45
karnaku, myślę. Zatrzymuje mi to trochę tempo sytuacyjne, ten wylot z fotela. Może "uśmiechnęłam" się. Bo to jednak o spontaniczność peelki chodzi, która powieliła zachowanie z dzieciństwa, a to okazało się już po latach niestosowne. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie:))) |
dnia 30.01.2010 09:49
Danielu dziękuję! Czy ja się też mam " odpokłonić"? Hi, hi, czynię to właśnie:))) |
dnia 30.01.2010 10:13
[small]Dla mnie pierwsza wersja Janeczko jest płynniejsza, po zmianie, mieszają mi się czasy w wersie.
wszedłeś z tamtego....
Bo jeśli już ciąć , to i z tamtego wywalić....
lub wszedłeś niespodziewanie w tamto podwórko :)
z tamtego wyszedłeś :)
W pierwszej wersji nie raziło , w drugiej wylazło moim zdaniem niezgrabnie.
Ciekawie poprowadziłaś przez wiersz. Jest pełen niespodzianek.
Ciekawych migawek. Potrafisz zaciekawić.
serdecznie pozdrawiam :) |
dnia 30.01.2010 10:16
[smal]* wywalić, przypadkowy cudak w komentarzu,
przepraszam najmocniej :) |
dnia 30.01.2010 12:07
Bożenko, wyobraź sobie, że ktoś wchodzi do np. do kancelarii lub biura, otwierają się drzwi i rozpoznajesz nagle kogoś z dzieciństwa. To tak, jakby wszedł wprost z tamtego podwórka. Nie może być: wszedłeś w tamto podwórko. Tu są dwa czasy: teraźniejszy, w którym ktoś wchodzi i wita się nie z peelką i przeszły, który ten ktoś pozwolił uruchomić. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i cieszę się, że Twój punkt widzenia mi przekazałaś. |
dnia 30.01.2010 12:24
Janeczko- dzięki za objaśnienia- masz rację, teraz to widzę z innej pozycji :)
Przeczytałam kilka razy z rzędu, by się upewnić :))
pozdrowię ciepło :) |
dnia 30.01.2010 12:44
jak to, przecież nie było jej w naszym dzieciństwie?
świetny fragment, cały wiersz zresztą jest genialny, silnie retrospekcyjny, ale i nutka żalu w wersie gra... |
dnia 30.01.2010 14:08
Bożenko cieszę się, że wpadłaś na ten właściwy koncept. Pozdrawiam :))) |
dnia 30.01.2010 14:11
Tomku ta nutka żalu, no właśnie. Radość mi sprawiłeś. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 30.01.2010 16:05
Janino, tak jak Wojciech.
Poruszający tekst - pomysłowy.
Kłaniam się :) |
dnia 30.01.2010 16:15
Dziękuję Baribalu. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 31.01.2010 11:10
Woow! Jaka puenta,jestem zaskoczony. Dobry,przyjemny wiersz. Z początku jakby ocierał się o stary,wytarty motyw /powrotu postaci z dzieciństwa/,ale im dalej,tym lepiej. Pozdrawiam |
dnia 01.02.2010 12:18
Przeczytałam z zainteresowaniem .
Wiersz mi się podoba a zakończenie zaskakująco dobre !
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 01.02.2010 13:18
Żeglarzu, Kasiu, bardzo Wam dziękuję i pozdrawiam serdecznie. |
dnia 03.02.2010 08:46
Cóż dodać?...dobry wiersz, pozdrawiam ciepło. |
dnia 04.02.2010 16:35
Dziękuję Poetko ( w lmn.) Pozdrawiam serdecznie. |