poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMNiedziela, 24.11.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Proza poetycka
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
...PP
slam?
Poematy
"Na początku było sł...
Cytaty o literaturze
Ostatnio dodane Wiersze
Po prostu miłość
Delikatny śnieg
Co
Ona jest w górach
O kindersztubie*
Przedustawność
Ostatni seans przed ...
W godzinach dla seni...
Chciejstwo
ujrzane okiem nieuzb...
Wiersz - tytuł: inaczej siedzę
wszedłeś niespodziewanie, wprost z tamtego podwórka,
z umorusaną buzią i w krótkich spodenkach,
ze słoikiem pełnym kijanek, a ja, jak przed laty
z rozłożonymi do lotu skrzydłami wyfrunęłam
do ciebie: szybciej zanim zabiorą nam zapałki!

nagle zachłysnęłam się, jak wtedy wodą w stawie,
gdy ty krokiem mniej pewnym niż kiedyś ominąłeś
mnie i do niej skierowałeś otwarte ramiona.
jak to, przecież nie było jej w naszym dzieciństwie?

mówiła mi potem, że mnie jeszcze pamiętasz,
ale nie chciałeś wprawiać w zakłopotanie.
speszony odległością pustych lat i parszywego
biurka, pomyślałeś pewnie, jak bardzo się zmieniłam

zawsze szybciej ode mnie biegałeś, więc ja tylko
w twoje plecy i w czarną dziurę, coraz głośniej: ej
siedzę wciąż na tym samym drzewie i boję się zeskoczyć
po tym, jak zrobiłeś to pierwszy i połamałeś obydwie nogi!

Dodane przez Janina dnia 29.01.2010 13:34 ˇ 75 Komentarzy · 1467 Czytań · Drukuj
Komentarze
Idzi dnia 29.01.2010 13:48
Z jakąż przyjemnością czytam Twoje wiersze, fantastyczna atmosfera wspomnień z dzieciństwa. Potrafisz wciągnąć czytelnika w głębię swoich przeżyć i robisz to tak otwarcie i szczerze.
Bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam serdecznie, Idzi
Wojciech Roszkowski dnia 29.01.2010 14:01
Czytałem z zainteresowaniem. Miejscami rozgadane, ale się podoba. Udana puenta. Jest tu dużym atutem.

Pozdrawiam
konto usunięte 7 dnia 29.01.2010 14:02
Pięknie wspominasz Janeczko. Dobrze by było na ten temat napisać opoiadanie(?) Myślę, że masz wiele w zanadrzu takich :))
Pozdrawiam serdeznie
konto usunięte 7 dnia 29.01.2010 14:03
*opowiadanie
IRGA dnia 29.01.2010 14:17
JANECZKO, a Ty znowu na swoją piękną nutkę. Podoba mi się Twój wiersz. Bardzo! Pozdrawiam serdecznie :)) Irga
kropek dnia 29.01.2010 14:29
Janeczko, ciekawi mnie cały cykl wierszy, w których bodaj na chwilę stajesz się przeszłością. z wielka przyjemnością będę je czytał, jeden po drugim, do końca. póki co zadowalasz pojedyńczymi, ale tym przyjemniej oczekuję kolejnego. dzisiejszy równie udany poprzednim. radujesz, to bardzo miłe i dobre,
pozdrawiam serdecznie :)
księżycowy rower dnia 29.01.2010 15:06
Podoba się, gra i drży. Pozdrawiam.
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 29.01.2010 15:36
B. dobry i piekny wiersz Janeczko. Ten wiersz znamionuje cykl. Pozdrawiam serdecznie:):):)
Jerzy Beniamin Zimny dnia 29.01.2010 15:41
Wiersz bardzo dobry, jeśli co do zmiany, to w pierwszym wersie
może usunąć- wprost? Wtedy czyta się płynniej. pozdrawiam.
JBZ
rena dnia 29.01.2010 15:43
"umorusanĄ" poproś któregoś moda, aby zlikiwdował literówkę.:)

Fajny obrazek. każdy gdzieś takie posiada...schowane gdzieś głęboko:)
coś mi przypomniałaś tym tekstem, i dobrze...bo uśmiech wywołało.

Podoba się:)

Pozdrawiam.
otulona dnia 29.01.2010 15:51
i znów "coś mojego"- obrazy z dzieciństwa w Twoim wierszu,
czyli przydarzały nam się podobne historie.
Pozdrawiam :)
Janina dnia 29.01.2010 15:52
Idzi0 bardzo ujął mnie Twój komentarz, a już najbardziej to: otwarcie i szczerze. Bardzo Ci dziękuję. Pozdrawiam serdecznie
Janina dnia 29.01.2010 15:57
Wojtku, też momentami wyczuwam ten narracyjny styl. "Opisując"autentyczną sytuację, nie mogłam się go wyzbyć. Dziękuję za komentarz i cieszę się, że puenta Twoim zdaniem udana. i z zainteresowaniem się przeczytało. Pozdrawiam serdecznie.
Janina dnia 29.01.2010 16:01
Basiu, ale mi klin wbiłaś do głowy! Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Janina dnia 29.01.2010 16:03
Irgo, boję się, że kiedyś mi powiesz, że już Ci się znudziło na tę jedna nutę. A Ty ciągle mnie wspierasz. Dziękuję i bardzo serdecznie pozdrawiam
Janina dnia 29.01.2010 16:08
Kropku z wielką przyjemnością kilka razy przeczytałam Twój komentarz. Hm, cykl powiadasz? Może coś się faktycznie zaczyna układać w całość, ale bardzo powoli. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję.
Janina dnia 29.01.2010 16:09
Kocie fajnie to wyraziłeś! Dzięki serdeczne. Pozdrawiam!
Janina dnia 29.01.2010 16:14
Jarku to miło usłyszeć z Twoich ust. Odpozdrawiam i dziękuję:)
Janina dnia 29.01.2010 16:20
Panie Jerzy bardzo cieszy mnie wyrażona przez Pana ocena i akceptacja tego wiersza. Przyznaję: ten pierwszy wers jest coś przydługawy. Może faktycznie bez uszczerbku dla wymowy wiersz mógłby się obyć bez tego słowa. Skłaniam się ku temu, że tak.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Janina dnia 29.01.2010 16:22
Reno, już piszę. Tyle razy go czytałam i nie widziałam. Dziękuję, również za komentarz. Śmiej się, śmiej, ja też się śmiałam, ale rozczarowanie też przeżyłam. Pozdrawiam serdecznie.
ursula dnia 29.01.2010 16:23
dobrze się czyta :) Pozdrawiam.
Janina dnia 29.01.2010 16:24
Natalio podczas następnego spotkania musimy o tym porozmawiać, koniecznie! :) Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Janina dnia 29.01.2010 16:26
Black and blue dziękuję Ci bardzo. Pozdrawiam serdecznie!
Janina dnia 29.01.2010 16:27
Ursulo cieszę się. Serdeczności!
Jan Majowski dnia 29.01.2010 16:33
Witaj bobo
bols dnia 29.01.2010 17:02
bardzo ciekawiie, czyta sie płynnie, ale zaskakują zwroty akcji, odcienie emocji,
pozdrawiam serdecznier
bols dnia 29.01.2010 17:03
pozdrawiam serdecznie, tym razem bez r
Katarzyna Zając - ulotna dnia 29.01.2010 17:07
Janinko, dobry wiersz, zatrzymał mnie, ale rada p. JBZ co do pierwszego wersu zdaje mi się słuszna :). i chyba w poincie powinien być przecinek po "ej", a pointa swoją drogą ciekawa jest i zaskakująca, dodaje dodatkowego smaczku całemu tekstowi :).
pozdrawiam serdecznie :).
p.s. choć się jeszcze zastanawiam, czy nie wystarczy samo "nogi" - czytelnik domyślny jest, więc chyba nie trzeba dopowiadać ;).
Elżbieta dnia 29.01.2010 17:20
Ciepło wspominasz Janeczko, chociaż "nie do śmiechu" ;) Z przyjemnością przeczytałam, też mi coś przypomniał.
Pozdrawiam serdecznie :)
Janina dnia 29.01.2010 17:29
Beato dziękuję za Twój komentarz, za zauważenie tempa sytuacyjnego i odcieni emocji. Pozdrawiam serdecznie.
Janina dnia 29.01.2010 17:34
Kasiu, zgadzam się z Wami. Przecinek, po ej- oczywiście. Mam go w pliku, w jednej z wersji. Oto poprawiony:

inaczej siedzę

wszedłeś niespodziewanie, z tamtego podwórka,
z umorusaną buzią i w krótkich spodenkach,
ze słoikiem pełnym kijanek, a ja jak przed laty
z rozłożonymi do lotu skrzydłami wyfrunęłam
do ciebie: szybciej zanim zabiorą nam zapałki!

nagle zachłysnęłam się, jak wtedy wodą w stawie,
gdy ty krokiem mniej pewnym niż kiedyś ominąłeś
mnie i do niej skierowałeś otwarte ramiona.
jak to, przecież nie było jej w naszym dzieciństwie?

mówiła mi potem, że mnie jeszcze pamiętasz,
ale nie chciałeś wprawiać w zakłopotanie.
speszony odległością pustych lat i parszywego
biurka, pomyślałeś pewnie, jak bardzo się zmieniłam.

zawsze szybciej ode mnie biegałeś, więc ja tylko
w twoje plecy i w czarną dziurę, coraz głośniej: ej,
siedzę wciąż na tym samym drzewie i boję się zeskoczyć
po tym, jak zrobiłeś to pierwszy i połamałeś nogi!
Janina dnia 29.01.2010 17:37
Dziękuję Kasiu za komentarz i pozdrawiam serdecznie.
Elu masz rację, właśnie tak tę sytuację przeżyłam. Dziękuję i pozdrawiam ciepło.
Elżbieta dnia 29.01.2010 17:40
Jasiu, już widzę, że poprawiony, "bez wprost" i "obydwie", wypada na korzyść :)
Elżbieta dnia 29.01.2010 17:41
bez "wprost"
Katarzyna Zając - ulotna dnia 29.01.2010 17:41
niby niewiele poprawione, ale wiersz jeszcze bardziej zyskał :). pozdrawiam raz jeszcze :).
Janina dnia 29.01.2010 17:48
Dzięki dziewczyny za sygnał!
jacekjozefczyk dnia 29.01.2010 18:10
Miło było poczytać i wspomnieć przy okazji własne wzloty, upadki
(z trześni, czereśni), wyścigi z osami wykurzonymi z gniazd, a więc
i mocno wkurzonymi. Chodzenie po cienkim lodzie, a potem
brodzenie w lodowatej wodzie - po pas niekiedy. To są piękne
wspomnienia - dlatego, że i najbliższe osoby były w "komplecie".
Pozdrawiam serdecznie.
Janina dnia 29.01.2010 18:21
Anastazjo cieszę się, że tu zajrzałaś. I nie PANI, zapamiętaj! Pozdrawiam serdecznie.
Janina dnia 29.01.2010 18:23
Jacku, więc dlatego zrozumiałeś na pewno komizm i "załamanko" tej sytuacji. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
nieza dnia 29.01.2010 18:46
sprawnie opowiedziane coś więcej niż tylko krótka historia z dzieciństwa
Pozdrawiam :)
Janina dnia 29.01.2010 19:20
Nieza, tak właśnie miało być. Dziękuję, że to zauważyłaś. Pozdrawiam serdecznie.
jacekjozefczyk dnia 29.01.2010 19:23
Zauważyłem, te "strefy czasowe" i wątek "damsko - męski"
(puenta najlepsza). Miałem podobne sytuacje, najchętniej
jednak powracam myślami do tych "pierwszych faz" -
do stadium kijanki.
Pozdrawiam.
Janina dnia 29.01.2010 19:32
Tak, najlepsze było stadium kijanki. Szkoda, że przeobraziły się w żaby:)))
jacekjozefczyk dnia 29.01.2010 19:40
W żabcie! :))
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 29.01.2010 19:45
ale zabke trzeba czasami pocalowac bo moze byc to zaczarowana ksiezniczka albo ksiązę:) Janeczko po poprawce jeszcze lepiej- wiersz zyskał na doszlifowaniu :)
Pozdrawiam z serducha:)
pustostan dnia 29.01.2010 20:13
rozłożone do lotu skrzydła jakoś mnie odrzucają.
podoba mi się:
"zawsze szybciej ode mnie biegałeś, więc ja tylko
w twoje plecy i w czarną dziurę, coraz głośniej: ej"
tak poetycko mało gibie się, bardziej kuśtyka,
a mam bardziej ochotę na swingowanie.
Janina dnia 29.01.2010 20:28
Pustostanie, te rozłożone skrzydła to metafora zachowań z dzieciństwa. Dziękuję za komentarz . Pozdrawiam
Ruth Porter dnia 29.01.2010 21:30
Janinko, piękne te Twoje ,,okienka'' do przeszłości, tworzą już niepowtarzalny cykl. Pozdrawiam cieplutko - Ruth.
Madoo dnia 29.01.2010 22:28
bardzo mi sie podoba, bardzo, Jasienko czarujesz slowami :)))))
JagodA dnia 29.01.2010 22:50
speszony odległością pustych lat i parszywego
biurka, pomyślałeś pewnie...

Cudeńko :)

No i oczywiście cały - jak zwykle /ale dopiero po trzecim czytaniu; w sercu mam Twoje warkocze z tamtego tygodnia/
Pozdrawiam.
błońskaM dnia 30.01.2010 06:13
Czyta się. Jest wiersz. ( druga strofa troche spowalnia tempo)
Papirus dnia 30.01.2010 06:48
Janino, bardzo mi przypadł do gustu. Ciekawa narracja. To mogły być czasy, to mogli być ludzie :).
Pozdrawiam serdecznie
ka_rn_ak dnia 30.01.2010 08:36
Witam
z mojej strony tylko jedna malutka uwaga, znaczy zmieana w pierwszej strofie :

wszedłeś niespodziewanie, wprost z tamtego podwórka,
z umorusaną buzią i w krótkich spodenkach,
ze słoikiem pełnym kijanek, a ja, jak przed laty
z rozłożonymi skrzydłami uśmiechałam się
do ciebie: szybciej zanim zabiorą nam zapałki!

do autorki jednak należy ostatnie zdanie :)

pozdrawiam
Szady siebr Daniel dnia 30.01.2010 09:10
Janka, jak Ty to robisz?
Piękny, mądry i dojrzały wiersz. Odczytuję wiele treści i przeżyć w tej, zdawać by się mogło, zwykłej historii z dzieciństwa. Gratuluję wiersza.

Kłaniam się nisko i pozdrawiam
Janina dnia 30.01.2010 09:21
Ruth bardzo Ci dziękuję. Tak się układa. Pozdrawiam serdecznie.
Janina dnia 30.01.2010 09:24
Madoo :))) Serdeczności!
Janina dnia 30.01.2010 09:27
Jagodo bardzo Ci dziękuję. Wzruszyłaś mnie tymi warkoczami. Pozdrawiam serdecznie:))
Janina dnia 30.01.2010 09:40
błońskaM Dziękuję za komentarz. Tak, pierwsza ma zdecydowanie inne tempo, jeszcze spotęgowane przez nieświadome rymy. Druga ma trochę inny styl, bardziej narracyjny. Pozdrawiam serdecznie.
Janina dnia 30.01.2010 09:41
Papirusie cieszę się. To były czasy! ( nie "mogły być", hi, hi) Pozdrawiam serdecznie
Janina dnia 30.01.2010 09:45
karnaku, myślę. Zatrzymuje mi to trochę tempo sytuacyjne, ten wylot z fotela. Może "uśmiechnęłam" się. Bo to jednak o spontaniczność peelki chodzi, która powieliła zachowanie z dzieciństwa, a to okazało się już po latach niestosowne. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie:)))
Janina dnia 30.01.2010 09:49
Danielu dziękuję! Czy ja się też mam " odpokłonić"? Hi, hi, czynię to właśnie:)))
Bożena dnia 30.01.2010 10:13
[small]Dla mnie pierwsza wersja Janeczko jest płynniejsza, po zmianie, mieszają mi się czasy w wersie.
wszedłeś z tamtego....
Bo jeśli już ciąć , to i z tamtego wywalić....
lub wszedłeś niespodziewanie w tamto podwórko :)

z tamtego wyszedłeś :)
W pierwszej wersji nie raziło , w drugiej wylazło moim zdaniem niezgrabnie.

Ciekawie poprowadziłaś przez wiersz. Jest pełen niespodzianek.
Ciekawych migawek. Potrafisz zaciekawić.

serdecznie pozdrawiam :)
Bożena dnia 30.01.2010 10:16
[smal]* wywalić, przypadkowy cudak w komentarzu,
przepraszam najmocniej :)
Janina dnia 30.01.2010 12:07
Bożenko, wyobraź sobie, że ktoś wchodzi do np. do kancelarii lub biura, otwierają się drzwi i rozpoznajesz nagle kogoś z dzieciństwa. To tak, jakby wszedł wprost z tamtego podwórka. Nie może być: wszedłeś w tamto podwórko. Tu są dwa czasy: teraźniejszy, w którym ktoś wchodzi i wita się nie z peelką i przeszły, który ten ktoś pozwolił uruchomić. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i cieszę się, że Twój punkt widzenia mi przekazałaś.
Bożena dnia 30.01.2010 12:24
Janeczko- dzięki za objaśnienia- masz rację, teraz to widzę z innej pozycji :)

Przeczytałam kilka razy z rzędu, by się upewnić :))

pozdrowię ciepło :)
konto usunięte 36 dnia 30.01.2010 12:44
jak to, przecież nie było jej w naszym dzieciństwie?

świetny fragment, cały wiersz zresztą jest genialny, silnie retrospekcyjny, ale i nutka żalu w wersie gra...
Janina dnia 30.01.2010 14:08
Bożenko cieszę się, że wpadłaś na ten właściwy koncept. Pozdrawiam :)))
Janina dnia 30.01.2010 14:11
Tomku ta nutka żalu, no właśnie. Radość mi sprawiłeś. Pozdrawiam serdecznie.
baribal dnia 30.01.2010 16:05
Janino, tak jak Wojciech.
Poruszający tekst - pomysłowy.
Kłaniam się :)
Janina dnia 30.01.2010 16:15
Dziękuję Baribalu. Pozdrawiam serdecznie.
konto usunięte 64 dnia 31.01.2010 11:10
Woow! Jaka puenta,jestem zaskoczony. Dobry,przyjemny wiersz. Z początku jakby ocierał się o stary,wytarty motyw /powrotu postaci z dzieciństwa/,ale im dalej,tym lepiej. Pozdrawiam
KASIA11 dnia 01.02.2010 12:18
Przeczytałam z zainteresowaniem .
Wiersz mi się podoba a zakończenie zaskakująco dobre !

Pozdrawiam serdecznie
Janina dnia 01.02.2010 13:18
Żeglarzu, Kasiu, bardzo Wam dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Oxie dnia 03.02.2010 08:46
Cóż dodać?...dobry wiersz, pozdrawiam ciepło.
Janina dnia 04.02.2010 16:35
Dziękuję Poetko ( w lmn.) Pozdrawiam serdecznie.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
Szacunek dla tych, k...
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
VII OK Poezji dla Dz...
OKP "Środek Wyrazu" ...
XVIII Konkurs Litera...
REFLEKSY XVII Ogólno...
XXXIX OKL im. Mieczy...
Wyniki XLIV OKP "O L...
Użytkownicy
Gości Online: 21
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

71953229 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005