dnia 28.01.2010 11:36
Witaj Elu...
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że jest to piękny wiersz. Najbardziej ostatnia strofka przylgnęła do mnie :)
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 28.01.2010 11:50
ELŻBIETO, powtórzę za Barbarą, znaki na niebie i ziemi nie kłamią.
To piękny wiersz, atmosfera wspomnień i chęć powrotów tam, gdzie nasze miejsce, to jedyne. Czy uda się sztuka ułożenia ze znalezionych kamieni pamięci? Na to pytanie trudno odpowiedzieć.
Pozdrawiam serdecznie< Idzi |
dnia 28.01.2010 12:10
Dobry i piekny wiersz Elu, reminiscencje ale jak podane! Znaki:runiczne, w klepsydrach dłoni przesypuję słońce...
Pozdrawiam ciepło z zawianej sniegiem Mlawy:) |
dnia 28.01.2010 12:21
ELU, i znowu napisałaś PIĘKNY wiersz. Gładka toń Twojego morza , głazy, mewy. Przejmująca cisza, cisza jaka bywa jedynie na moment przed nawałnicą. A w Tobie krzyk. Powrót do miejsc, do wydarzeń. Przejmujący wiersz, Elu. Pozdrawiam Cię bardzo, bardzo serdecznie :))Irga |
dnia 28.01.2010 12:24
Ten wiersz mnie zachwycił. |
dnia 28.01.2010 14:07
Mnie również
pozdrawiam ciepło |
dnia 28.01.2010 14:21
Przeczytałem z zainteresowaniem. Ciekawy wiersz, Elu. Nic mnie nie uwiera, wszystko pasi. Jest gdzie wracać. Do tych miejsc zawsze warto.
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 28.01.2010 16:34
uwiera nadmiar kamieni a właściwie tylko ten pierwszy.
domu gdzie nie było kamienia
nadal czuję - brzmi pretensjonalnie.
marmurowa powierzchnia oddycha słoną piersią - też nie za bardzo w porównaniu, do dość prostego dalszego języka.
widzę same pochwały pod wierszem, mimo to mam nadzieję, że moje krytyczne słowo nie sprawi przykrości.
Pozdrawiam |
dnia 28.01.2010 17:04
Barbaro, to prawda, co mówi ostatnia - czasem nie jest łatwo wracać. Dzięki za przychylny komentarz.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 28.01.2010 17:09
Idzi, Jarku, Irgo, Abel, Kasiu i Danielu, miło mi. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 28.01.2010 17:26
lulabajko, kamień jest rekwizytem użytym celowo, symbolem /by nie zalewać wiersza nadmiarem słów/. Marmurowa powierzchnia...widziała pani powierzchnię morza podczas mrozów? Tak wygląda. Pani komentarz brzmi wyraźnie, jako odpowiedź na mój pod pani wierszem. Oj, to bardzo brzydkie zachowanie. |
dnia 28.01.2010 18:36
Elu, udzieliła mi się melancholia peelki. Piękne fragmenty liryki opisowej jak i sytuacyjnej w tym wierszu. Te śmieszki to mewy, ech! No i na koniec ta autorefleksja. Piękny wiersz. Mniemam, iż układ wersyfikacyjny ostatniej strofy jest celowy. Pozdrawiam serdecznie! |
dnia 28.01.2010 18:51
Elżbieto, piękny wiersz. Ciekawa, nieprzypadkowa symbolika (znaki ) podkreśla dobrze dopracowaną całość.
Przeczytałam z wielką przyjemnością.
pozdrawiam |
dnia 28.01.2010 19:14
Widzę, że kamień odgrywa tu bardzo ważną rolę;
kamień- budulec - dom
kamień - atrakcja przyrodnicza, która cieszy oczy podczas spacerów.
Mnie również zwiodła marmurowa powierzchnia
heh, poszłam śladem słonych łez, na marmurowej podłodze....
Ale teraz, gdy znam podpowiedź, zastanawiam się, czy Autorka
miała na myśli cyrkonie na palcu, czy też kryształki śniegu przypominające odblaskowe kamienie- ( i znów kamienie )
Rzeczywiście pełno tu znaków, pełno wędrówek, nawet porzucone skrzydło, wieloznaczne, może także posłużyło do napisania tego utworu?
pozdrawiam serdecznie
kto wie :) |
dnia 28.01.2010 19:16
kto wie* ;) przeskoczyło linijkę
Najmocniej przepraszam |
dnia 28.01.2010 19:19
Dobry tekst, Elu :)
Pozdrawiam |
dnia 28.01.2010 19:48
Janeczko, zgadza się, jest melancholia i jest podskórny niepokój. Wyodrębniona pamięć nawiązuje do tytułu i oczywiście, zakończenia: pamięć --> ze znaków; znaki --> z kamieni. Ot, taki układ.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 28.01.2010 19:53
Tak, dostrzegłam to misterne tkanie przekazu. Pozdrawiam ciepło. |
dnia 28.01.2010 19:58
mercedes_ko, cieszę się z Twoich odwiedzin; wiesz, jak cenię sobie Twoją opinię o wierszu. Dziękuję Ci za nią bardzo, bardzo i serdecznie pozdrawiam :) |
dnia 28.01.2010 20:14
Witam
Szanowna Elżbieto zostawiam dwie ostatnie strofy i tu muszę powiedzieć, że to zegarmistrzowska robota.
Dwie pierwsze, na litość boską szybko do przemyślenia i napisania na nowo:
- kiedy w klepsydrach dłoni przesypuję słońce
- kiedy w klepsydrach dłoni przesypuję słońce
wersy jak z innego wiersza, zupełnie nie pasują do dwóch pozostałych strof, w porównaniu z nimi krzyczą - niepotrzebnie.
pozdrawiam |
dnia 28.01.2010 20:16
przepraszam - tym drugim wersem miało być :
- i chlebem kruszonym pomarszczoną dłonią
jeszcze raz , kłaniam się. |
dnia 28.01.2010 20:27
Bożeno, można powiedzieć, że kamień zainspirował treść, stał się nośnikiem przekazu, kojarzy sens znaków runicznych, jest w nim jakaś tajemnica. Bywa też ostry lub śliski pod stopami, a jako głaz - twardy i zimny. Te znaczenia nadałam mu w wierszu - jest głaz i przybrzeżne kamienia. Wiesz, czasem odchodzimy z dobrych, ciepłych miejsc i dopada nas zimno, potem trudno wrócić.
Tak ma peelka. Teraz morze wygląda miejscami dokładnie, jak falujący marmur, a śnieg błyszczy w słońcu z pierwszej zwrotki.
A co do skrzydła masz rację, nie mogłam o nim zapomnieć; duże, białe skrzydło /bez reszty ptaka/ tkwiło surrealistycznie w śniegu, niesamowity wygląd. Ale Ci się tu rozpisałam...
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 28.01.2010 20:27
Elżbieto,bardzo dobry wiersz. Przeczytałem go kilka razy,
bo tak trzeba i gra mi, i to jak. Pozdrawiam serdecznie.
W prostocie głębia. |
dnia 28.01.2010 20:33
Wojtku, dzięki za uznanie; widzę, że dobrze Ci się czytał.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 28.01.2010 20:38
Dobry tekst Elu.
Bardzo liryczny i subtelny jak zazwyczaj w Twoim wykonaniu.
Ostatnia cząstka najbardziej do mnie przemawia.Pięknie się zazębia z tą pierwszą - fajny koncept.Zastanawiałem się przez chwilę nad trzecią cząstką, a mianowicie nad fragmentem od - słowa - miałem wątpliwości, ale potem pomyślałem, że niepotrzebnie...przemówiło.
Pozdrawiam ciepło! |
dnia 28.01.2010 20:49
ka_rn_aku, słusznie zauważyłeś ten podział. Pierwsze dwie to rozważania, tęsknota, /melancholia, jak zauważyła Janina/, taką też mają formę, co nie przypadło Ci, jak widzę do gustu, ale taki kształt i klimat już im nadałam /taki celowo dopracowywałam/ i już nie zmienię. Cieszy mnie Twoja opinia o drugiej części; tam jest ból i mocna decyzja; musiałam szarpnąć formą, inaczej też się czyta. Miło mi jednak, że te dwie się spodobały.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 28.01.2010 20:53
Kocie, jakże miły dla mnie komentarz. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 28.01.2010 21:03
Andrzeju, dziękuję i cieszę się, że tak odczytałeś. Pierwsza ma inną wymowę w porównaniu z ostatnią /piszę o tym ka_rn_akowi/, ale masz rację, ostatnia wynika z pierwszej. Ranne, oderwane skrzydło to ból, samotność i te słowa, które bywa, że utkną w gardle...Widzisz, jak dręczę peelkę?
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 28.01.2010 21:04
Wojtku, już Ciebie pogrubiam :) |
dnia 28.01.2010 21:15
Nie, Pani Elżbieto,
Powiedziałam szczerze na temat własnego odczuwania estetyki wiersza. ale nie upieram się że ten nadmiar kamienia być może był zamierzony i zwyczajnie minęłam się z odbiorem. wszystko możliwe. Pod swoje wiersze zapraszam. Cenię uwagi krytyczne.
Pozdrawiam :) |
dnia 28.01.2010 21:32
lulajka, rozumiem, ja również cenię sobie szczere komentarze. |
dnia 28.01.2010 21:34
przepraszam, poprawiam - iuiabajka |
dnia 28.01.2010 21:39
O matko, czy to fiksacja, czy dyskeksja u mnie - lulabajka. Jeszcze raz sorry. |
dnia 28.01.2010 21:40
dysleksja. |
dnia 28.01.2010 21:45
Lu :) |
dnia 28.01.2010 21:46
Lu:) to ułatwia sprawę :) |
dnia 28.01.2010 21:55
Dla mnie obraz w całości piękny. Pozdrawiam serdecznie - Ruth. |
dnia 28.01.2010 23:04
Bez uwag, acz z przyjemnością czyta się taki wiersz. pozdrawiam.
JBZ. |
dnia 29.01.2010 07:33
Podobnie jak Pan Jerzy. Przeczytałem z przyjemnością.
Pozdrawiam. |
dnia 29.01.2010 07:51
Elżbieta - mam w swoich wierszach pełno kamieni - mnie także, a zapewne wielu, fascynują, masz rację, mają w sobie tajemnicę, tak jak ten wiersz:)
dziękuję za polemikę, jesteś jedną z niewielu Autorek, z którą można pod wierszem, o wierszu dyskutować. Zastanawiam się nad tym skrzydłem, które samotnie wbite w piasek, niczym wykrzyknik.
Chciałabym zobaczyć zdjęcie. A mogę sobie tylko wyobrazić :) |
dnia 29.01.2010 09:28
Ruth, Jerzy, p. Jacku, dziękuję, bardzo mi miło.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 29.01.2010 09:43
Bożeno, nie mam zdjęcia, ale zachowałam ten obraz w pamięci - skrzydło dużej mewy, oderwane /odgryzione/ od reszty ciała, tkwiące pionowo w śniegu. Stało się ono dla mnie symbolem tego, o czym piszę baribalowi, a kamienie często noszę w kieszeni. Wiersz jest dla mnie b. ważny; umieściłam w nim wszystko to, co zamierzałam i w takiej formie, która wydała mi się najbardziej odpowiednia. Zmieniać nic w nim nie będę, ale byłam ciekawa odbioru. Miło mi, że tak uważasz, jak piszesz w komentarzu :) |
dnia 29.01.2010 10:14
bardzo mi się podoba, to przestrzeń, którą czuję,
pozdrawiam serdecznie |
dnia 29.01.2010 14:11
Pięknie gra;
muszę wrócić do miejsca które mnie pamięta
o którym się mówi że każdy ma swoje
tam będę układać na białych pokrowcach
pamięć
z kamieni
Piękny cały :) |
dnia 29.01.2010 15:47
eh jak ja lubię takie pisania. czytając Cię, mam wrażenie, że bierzesz za łapkę i zaprowadzasz wstecz, w te dobre poczciwe wstecz. dzięki za...
Pozdrawiam. |
dnia 29.01.2010 15:52
przeczytałam komentarze...popłakana ze śmiechu:) nieziemska walka z klawiaturą! a dysleksja spowodowała, że oplułam komputer:)))
masz mistrza:)
buźka! |
dnia 29.01.2010 17:48
Beato, Jagodo, Reno - szczęśliwa czytam Wasze komentarze. Dziękuję Wam serdecznie i pozdrawiam ciepło :):):) |
dnia 29.01.2010 17:50
Rena :))) nie pluj na klawiaturę ;) |
dnia 30.01.2010 09:02
Dziękuję wszystkim zainteresowanym za czytanie i komentarze :) |
dnia 30.01.2010 13:06
p.Elu, świetny tekst, powrót do wspomnień, tego co utracone, ale i silny smutek przebija zza strof...
Pozdrawiam. |
dnia 31.01.2010 12:11
Cieszę się że poziom wysoki, pozdrawiam,B |
dnia 31.01.2010 13:04
Tomku i Bronku - dziękuję Wam za opinie, a że smutny? No cóż, cieszy mnie taki odbiór. Chciałam, aby taki był.
Pozdrawiam Was serdecznie :) |
dnia 02.02.2010 19:39
Nie przekonała mnie Autorka, "metaforzenie klepsydrowe" zupełnie psuje smak, poza tym "opisówka" stanu, a chciałby się więcej. Robi wrażenie bardzo niedopracowanego tekstu.
dłoni/dłoni
?
Pozdrawiam. |
dnia 03.02.2010 11:45
Fenrir, zgadzam się w sprawie dłoni, też je zauważyłam.
Pozdrawiam |
dnia 03.02.2010 20:07
Wszystkim dziękuję za zainteresowanie wierszem i pozdrawiam serdecznie. |
dnia 05.02.2010 11:35
cieplo u Ciebie, mamy znaki podobne, ostatnia zwrotke zabieram... bo mi bardzo bliska
pozdrowienia sle:) |
dnia 03.03.2010 20:46
hewko dziękuję Ci bardzo serdecznie i pozdrawiam ciepło :) |