to jest przykładowo wtedy gdy
wygrzewasz sobie własny zapiecek tramwaju
w grudniowe popołudnie na wildzie
i
tłusta penera ze swym obleśnym pomiotem
w wózku charczy 'przepraszam' z pretensją
takie przepraszam, takie przepraszam
co brzmi bardziej jak 'spierdalaj'.
wpycha dupsko w miejsce twoich myśli
z obrażoną gębą. wysiadasz na rynku
mieszasz butem śnieg błoto sól
zachodzisz w głowę
co, co nie tak.
wtedy
przydałby się obok stragan z jezuskami
w wydaniu podręcznym. kupionego nosiłbym
za uchem karmił kąpał pielęgnował
a on szeptałby gdy trzeba
nie znajduję w tobie żadnej winy
-
ewentualnie aniołka śmierci w promocji
niech wytłucze bachory na całym fyrtlu
odbierze rację bytu tym cholernym wózkom.
-
wszystko jedno ważne żeby
znowu mieć swój zapiecek tramwaju
w zimowe popołudnie
na wildzie.
Dodane przez nieznanysprawca
dnia 24.01.2010 20:54 ˇ
6 Komentarzy ·
587 Czytań ·
|