dnia 23.01.2010 22:33
Już się wylogowałam, ale wróciłam. Wiersz wywarł wrażenie - można przeżyć kataklizmy, a wystarczy jeden pieprzyk niepotrzebnie usunięty... Ciekawie poprowadziłeś tekst do tej niesamowitej puenty, na zasadzie: najpierw jest trzęsienie ziemi, a potem już tylko emocje rosną. Te rozstrzelone wersy mogą się niektórym nie spodobać, wiem coś o tym ;)
Pozdrawiam |
dnia 23.01.2010 22:55
Gratuluję udanego debiutu na portalu.
Pozdrawiam |
dnia 23.01.2010 23:05
Tylko tak dalej :) |
dnia 23.01.2010 23:11
Gra mi to, gra-tuluję. Pomyślnych wiatrów. |
dnia 24.01.2010 01:39
delikatnie przędziesz Waćpan, przydasz nam się tutaj... |
dnia 24.01.2010 07:07
Bardzo dobry wiersz
Pozdrawiam |
dnia 24.01.2010 08:08
Naprawdę PIĘKNY wiersz. Pozdrawiam. Irga |
dnia 24.01.2010 08:44
Ciekawe.Udany debiut.
Pozdrawiam |
dnia 24.01.2010 11:59
Jakby częściowo prawdziwy obraz ( dla mnie) - pomagałam rozbijać namioty w deszczu, nad Jeziorem Żywieckim w Zarzeczu. To było wieki temu na biwaku harcerskim. Nie było za to żadnych "intymności'. Chyba, że za to uzna się niezapomniany nastrój i rozmowy w w pięknych, desczowych okolicznościach przyrody :). Pozdrawiam ciepło w mroźną niedzielę. |
dnia 24.01.2010 13:41
Podoba mi się Twój wiersz, piękny, tajemniczy, zaskakujący, smutny, pozostaje w pamięci.
Pozdrawiam:-) |
dnia 24.01.2010 15:48
peela może można podglądać, autora natomiast nie, ponieważ ma przepełnioną skrzynkę - prywatne wiadomości
a mam pytanie. |
dnia 24.01.2010 18:19
Nie wiem, laczego dopiero dzisiaj czytam. Bardzo na tak. Podoba się, a jakże! Ela ma rację, ja o inny zapis graficzny wnioskuję. Pozdrawiam serdecznie |
dnia 24.01.2010 18:19
dlaczego ( miało być) |
dnia 24.01.2010 18:29
Inny zapis nie wchodzi w rachubę. Co się stało, to się nie odstanie;-) |
dnia 25.01.2010 11:55
Sposób połamania wersów średnio mi się podoba, za to słowa i treść jak najbardziej. |
dnia 25.01.2010 18:57
tekst aż prosi o inny zapis - trochę zbyt opisowo - ale na tak |