dnia 22.01.2010 09:44
JANINO, ostatnio na PP wiersze pełne wspomnień, melancholii. Czyżby zima tak na nas działała? Piękny Twój wiersz, wzruszył mnie. Nie wolno nam odcinać się od korzeni, wyrzekać uczuć i słów, z któtych wyrośliśmy.
Pozdrawiam Cię serdecznie, Idzi |
dnia 22.01.2010 10:25
ładny wiersz, subtelny.
Pozdrawiam :) |
dnia 22.01.2010 10:37
podoba mi się pierwszy wers zanurzony w kontekście tekstu.
trudno mi sobie wyobrazić, że coś może stanowić trudność w zetknięciu z diagnozą jako taką, szczególnie w tym kontekście. Jak nazwa wskazuje diagnoza to rozpoznanie choroby sensu stricto. Trudność raczej może powodować zetknięcie z samą chorobą, przyjęcie tej wiadomości, przyswojenie, zrozumienie, nie bardzo diagnoza, a przynajmniej to nazbyt potoczne.
nie rozumiem przekraczania linii środkowej ciała, zresztą trudno mi przyswoić samą "linię środkową ciała".
poza tym spoko, kontekst jest interesujący, wyróżnia się w pewien sposób. |
dnia 22.01.2010 11:37
Bardzo dobry wiersz: o niepewności, barierach i lęku, o samookreśleniu.
Kursywa w kontekście tekstu jest po prostu świetna, mówi właśnie o odruchu pierwotnym który jest reakcją na jakiś bodziec, w tym przypadku jest nim nagłe pociągnięcie (za wstążki).
W tym wierszu można się zaczytać, ma tyle odsłon i wielorakości znaczeń.
pozdrawiam |
dnia 22.01.2010 13:47
JANECZKO, podoba mi się Twój wiersz. Opisałaś wkraczanie w dorosłość, rozterki z tym związane. Obcięcie warkoczy- przekroczenie pewnej granicy, pozostawienie za sobą tego, co było, wejście w nowy, nieznany świat. Od tej chwili peelka będzie postępować podobnie jak inni, nie przyzna się "że z prostych słów utkana.z uczuć/wiotkich jak sitowie... " Ale w głębi duszy...
Pozdrawiam Cię bardzo, bardzo sredecznie :)) Irga |
dnia 22.01.2010 14:12
W przedostatniej słyszę:
" nie powie nikomu, że jest ze słów, uczuć wiotkich jak sitowie.
Całość bardzo mi gra. Miłego. |
dnia 22.01.2010 14:33
Przeczytałam raz i wrócę tu jeszcze na pewno, napiszę więcej
Pozdrawiam :) |
dnia 22.01.2010 14:42
Pieronie Janino jak ci zowiscza mos już szejśc wpisów, a jo emerytowany -górniczy biydok ani jednago. Może besto że na bloku u Janusza Palikota dzis posłoł wiersz "SEN" i kucnoł ło katowickiem IPN i szwarnej prokurator Ewie Koj. Może w końcu sie ftos zlituje i coś naskrobie Ślonskiemu-Lubelskiemu chichrale.
Pieknie cie pozdrowiom i twojego CHLEBODAWCY czyli twojego niy kulawego ślubnego |
dnia 22.01.2010 14:43
Bardzo dobry wiersz. I tytuł mówi wiele. Dochodzenie peelki do siebie do wlasnego ja . Sląskośc. Polskośc. Kobiecośc. ( Karolinka jest nieprzypadkowa prawda? )
Dobra poezja.
Pozdrawiam cieplutko z mroznego Mazowsza:) |
dnia 22.01.2010 15:13
Pięknie poprowadziłaś temat, delikatnie i subtelnie, a przekaz mocny i wyraźny. To wysoka półka Janeczko.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 22.01.2010 15:29
Jasiu, subtelny, ladny wiesz, ktory bardzo przypadl mi go gustu. :)))) |
dnia 22.01.2010 15:42
Piękno leży w prostocie- dlatego takie wiersze, jak twój, zawsze znajdą czytelnika. Przypominasz, że my ludzie, też mamy korzenie, które się o nas upominają.
Dobrze, że są takie wiersze,
Karolinka kojarzy mi się z piosenką, którą śpiewała mi babcia:
poszła Karolinka do Gogolinka, a Karliczek za nią,
jak za jakąś panią z koszyczkiem wina
Bardzo blisko moich wspomnień zagrałaś Janeczko:)
W pierwszej trochę dziwnie czyta mi się:
nie przekroczy linii środkowej ciała?
i
diagnoza o niewygaszonych.....
Natomiast, środek i ostatnia ciekawie; przekonuje mnie; wtapianie się w autostrady i blokowiska
Sitowie, wbrew pozorom-wcale nie jest takie słabe, jego wiotkość świadczy o przystosowaniu się do nowej sytuacji.
Trudno złamać wiotką gałązkę, kiedyś jako dziecko próbowałam,
elastyczna jest :)
Zatrzymałam się u ciebie z przyjemnością :) |
dnia 22.01.2010 16:30
Bozenko a propos sitowia a raczej watłej trzciny od razu mi na myśl przyszedł Blaise Pascal, a Karolinka jak najbardziej:)
pozdrawiam Autorke i komentujacych:) |
dnia 22.01.2010 16:47
A szanowny Janiny jak niy widać tak niy widacć może zas mo fajer rodzinny, poszła mlusknąc Starzyka. |
dnia 22.01.2010 16:59
Jarku- dobre porównanie:)- a taki był słabowity w dzieciństwie,
a ile dał światu:)
pozdrawiam serdecznie:) Autorkę także, a jakże :) |
dnia 22.01.2010 17:53
przyjemnie sie czytalo....pozdrawam :))) kristn |
dnia 22.01.2010 19:18
Sympatyczna jest Twoja Karolinka - polubiłem ją Janino :) |
dnia 22.01.2010 20:07
Janinko - piękny wiersz, zostanie w pamięci, ubogacając moje wnętrze...
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie - Ruth. |
dnia 22.01.2010 20:12
Idzi0 to właśnie o tych korzeniach, których nie mam zamiaru się wyrzekać. Dziękuję za piękny komentarz. Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję, ale inne obowiązki. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 22.01.2010 20:14
Lulabajko dziękuję, że zerknęłaś i za Twoje odczucie. Pozdrawiam serdzecznie |
dnia 22.01.2010 20:22
Pustostanie dziękuję za Twoje wątpliwości i pytania. Karolinka w tym wierszu jest uosobieniem Śląska, a raczej Śląskości. Nieumiejętność przekroczenia linii środkowej ciała powoduje zaburzenia w sferze motoryki dużej, powoduje zaburzenia we właściwym rozpoznawania kierunków i stron.
Tą metodą bada się dzieci. Wystarczy, gdy uniosą ręce do przodu i zamkną oczy. Gdy ktoś przesunie ich ręce np. w prawo głowa powinna pozostać w pozycji prostej, gdy również odchyli się w prawo to znaczy, że ktoś ma zaburzenia w przekraczaniu linii środkowej ciała. To tak dla wyjaśnienia.Dziękuję za Twój ciekawy komentarz.Pozdrawiam serdecznie |
dnia 22.01.2010 20:25
Fart dziękuję, że poszukujesz wielorakości znaczeń, bo takie tu chciałam ukryć i przemycić. To pociąganie za wstążki w różne strony, powodujące dodatkową dezorientację, też jest w wierszu bardzo ważne. Ślicznie Ci dziękuję i pozdrawiam serdecznie |
dnia 22.01.2010 20:27
Irgo masz rację ten wiersz ma silne podłoże osobiste. Utożsamiam się z ową Karolinką, która nie tylko jest personifikacją Śląska, ale osobistych doświadczeń i uczuć peelki. Dziękuję bardzo za piękny komentarz.Pozdrawiam bardzo serdecznie |
dnia 22.01.2010 20:28
Kocie cieszę się, że Ci gra ten wiersz. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie. |
dnia 22.01.2010 20:29
nieza to bardzo miłe z Twojej strony. Pozdrawiam Cię serdecznie |
dnia 22.01.2010 20:31
Janie powiedz, czy trochę smutku i prawdy w tym wierszu znalazłeś? Wszak czujesz ten problem Karolinki. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 22.01.2010 20:32
Jarku właśnie te trzy rzeczy, które wymieniłeś są tu najważniejsze. Dziękuję za wnikliwy odbiór. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 22.01.2010 20:35
Elu jesteś dla mnie bardzo łaskawa. Dziś po raz pierwszy wzięłam udział w warsztatach. Dziękuję Ci i bardzo serdecznie pozdrawiam. |
dnia 22.01.2010 20:36
I mamy Twój kolejny świetny tekst. Jakże podobają mi się Twoje utwory pełne śląskich smaków. Ten Twój Śląsk, tradycyjny jeszcze (i całe szczęście) miesza się z tym, co "modne, nowoczesne, konieczne...". Pozdrawiam ze Śląska i zapraszam do Gogolina, bo wszak stąd pochodzi i Karliczek, i Karolinka ;-)) |
dnia 22.01.2010 20:36
Madoo cieszę się bardzo. Pozdrawiam ciepło i dziękuję. |
dnia 22.01.2010 20:40
Bożenko tak pięknie napisałaś. Odnośnie linii środkowej wyjaśniłam powyżej. Chciałam w tym wierszu powiedzieć coś więcej o Śląsku, dlatego ten termin wprowadziłam, Jest on swoistego rodzaju metaforą o zagubieniu Śląska, dezorientacji, próbie odcięcia od małej Ojczyzny. Ale co tam będę dużo mówiła. Wiem, że Ty rozumiesz. Pozdrawiam serdecznie |
dnia 22.01.2010 20:42
Jarku, Bożeno ten motyw sitowia- pięknie odczytaliście. |
dnia 22.01.2010 20:45
Mgiełko- dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Tomku- jeżeli darzysz ją sympatią, to ona Ciebie również.( hi, hi). Pozdrawiam serdecznie.
Ruth wzruszyłaś mnie. Pozdrawiam Magdziu serdecznie |
dnia 22.01.2010 20:54
nie rozumię pierwszej strofy, bo nie jestem lekarzem, ale chyba coś tragicznego, nie lubię takich wierszy.
pozdrawiam |
dnia 22.01.2010 21:47
Biorę.
Kolejny bardzo dobry wiersz, Janino.
Bardzo dobry:) |
dnia 22.01.2010 22:05
stanleyu, bo pierwszą strofę trudno zrozumieć komuś , kto nie zna powojennej historii Śląska. To nie jest aż tak bardzo tragiczne, ale bolesne i trudne. Wyjaśniłam trochę w odpowiedzi na komentarz Pustostana. Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję, że pozostawiłeś ślad po czytaniu. |
dnia 22.01.2010 22:07
Jagódko cieszę się. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 22.01.2010 22:34
Witam
znowu sprawiłaś nam przyjemność, a z pewnością mi tym wierszem. ostatnia strofa jest i piękna i wstrząsająca. Symbol Śląska - Karolinka - przebijająca się przez życie, ciągnąca za sobą bagaż czarnego wysypiska. Bardzo realnie i prawdziwie. Zderzenie prawdy z trochę wyimaginowanym obrazem Karolinki idącej do Gogolina, który wszyscy znamy z piosenki.
Bardzo na tak ten kolejny obraz Śląska.
pozdrawiam |
dnia 22.01.2010 23:12
Karnaku Ty też sprawiłeś mi przyjemność tym komentarzem. Bardzo Ci dziękuję. Pozdrawiam serdecznie i cieszę się, że miałam przyjemność Cię poznać. Zapewne wkrótce będziemy Ci gratulować. Nie chcę uprzedzać faktów. |
dnia 23.01.2010 00:18
Wiersz poruszył mnie do głębi. Takie tematy, jeszcze deficytowe, ba, nigdy nie do wyczerpania, tak rzadko przedstawiane przez piszących. Wiersz poprowadzony znakomicie, oklaski autorko.
JBZ. |
dnia 23.01.2010 00:19
Janino pytos czy czuja wiersz i Karolina? Tak wiersz Karolina i Śląsk są forma,jak nas umys są i znikają, by za ułaek sekundy ponowni KUKŁY.
Byłem kiedys u jednego malarza śląskieg,dreptoł malował śląsk,by go ciupnąc na ziem bydgosko, a jego warkocze widziałem w chlywiku,i dwa obrazy zakurzone,jak nasza Śląska Ziemia.
Cześć jego Pamięći Niech Łociypka śpi w spokoji |
dnia 23.01.2010 08:01
Panie Jerzy. Dziękuję osobno za pierwsze zdanie, za drugie i za trzecie. Kiedyś Pan mi zasugerował, bym sięgnęła po elementy tradycji. Starałam się. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 23.01.2010 08:11
Janie, bo wraz z odchodzeniem starszych ludzi przemija coś jeszcze. Reszta to folklor, bardziej lub mniej udany. "Z własnego się bolu śmieją" . Zresztą to samo przeżywa każdy region naszego kraju. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 23.01.2010 09:39
Janino przes ta pieronsko LINGWISTACJA, cało noc zech
niy społ.Kukni co zech ci odpowiedzioł.
No to tyla na dzis juz sie łoblykomy i maszczymy na NORDIC WALKING. |
dnia 23.01.2010 11:04
tytuł dla mnie jak najbardziej.
motto widzę - Karolinka boi się, że znowu nie przekroczy linii środkowej ciała".
i od - pociągają ją ... do końca - wiersz
dla mnie w ten sposób bardzo.
serdecznie pozdrawiam :) |
dnia 23.01.2010 11:46
Dziękuję za wyczerpujące wyjaśnienie :)
Mój problem z przyswojeniem sobie owej "linii środkowej ciała" był związany z tym, że linie jako takie, bardziej kojarzą mi się z płaszczyzną, dwuwymiarem. W przestrzeni trójwymiarowej bardziej na wyobraźnie działają na mnie prosta, oś (tu szczególnie - prosta "środkowa"), płaszczyzny, bryły, półproste, półpłaszczyzny, kierunki, zwroty itepe. :)
Stąd trudno mi było konkretnie wyobrazić sobie względem czego owa linia jest środkowa i dalej kierunek owej hm "linii".
Może to nie jest konieczne, ale dla mnie akurat przekraczanie linii środkowej oraz sposób w jaki była ona przekraczana wydawał się istotny :)
dziękuję jeszcze raz i pozdrawiam. |
dnia 23.01.2010 12:11
I co? I co, Janino, ja mam Ci napisać? Że podoba się? Że zazdroszczę, że podziwiam, że piękny? No to piszę.
Pozdrawiam od srca |
dnia 23.01.2010 12:17
Haniku Ty to umiesz człowieka rozśmieszyć. Pozdrawiam.
Pustostanie, dziękuję, że jeszcze raz zajrzałeś, to miłe. Pozdrawia serdecznie. |
dnia 23.01.2010 12:21
Natalio tylko, że to obecne motto też ma swoje znaczenie, nawet to : w lewo czy w prawo. Niemniej cenię sobie Twoje zdanie i doświadczenie. Pozdrawiam i dziękuję za wczoraj :) |
dnia 23.01.2010 12:23
Danielu również od serca:) I jak Ci tu pogrozić? |
dnia 23.01.2010 15:40
Wiersz piękny w swej prostocie można powiedzieć, w wyrażaniu skomplikowanych uczuć i to słowami których w sam raz, nie za dużo a czyta się płynnie. Ja interpretuję ten wiersz bardziej w skali mikro - jakby dotyczył prawdziwej, konkretnej i bliskiej mi Karolinki - zawstydzona swoją innością, przekonana o wielu rzekomych niedoskonałościach, ma problemy z przystosowaniem się, a nawet z przetrwaniem w bezlitosnym, nowoczesnym świecie. Podoba mi się sposób w jaki o tym wszystkim napisałaś - prosto, bezpretensjonalnie.
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 23.01.2010 15:50
nieza i w skali mikro i w mac świecie. Dziękuję za piękny komentarz, który wynikiem wnikliwego czytania. Pozdrawiam bardzo serdecznie. |
dnia 23.01.2010 16:28
ładnie napisałaś- autoprezentacja- jako kontrapunkt dla naturalnosci, spontanicznosci i wrażliwości, problem na czasie,
pozdrawiam serdecznie |
dnia 23.01.2010 16:56
Janeczko-przeprasza, że nie wczytałam się w komentarze, teraz rozumiem, choć właściwie wszystko było jasne, oprócz tego środka:)
Śląsk, to miejsce hermetyczne- specyficzne- i warte uwagi :)
jeszcze raz pozdrawiam serdecznie |
dnia 23.01.2010 18:34
Beato dziękuję. Ta autoprezentacja to nie tylko problem jednostki, ale całego regionu. Pozdrawiam serdecznie |
dnia 23.01.2010 18:35
Bożenko wtedy też dobrze przeczytałaś. Hermetyczny - nie tak bardzo, dziś już też wielokulturowy. Pozdrawiam serdecznie |
dnia 24.01.2010 10:56
Szanowno Janino, zyrkom w twoje okienko,czytom, co pisom, co ty godos. i tak sie myśla bez kieliszka. Tyś na bloku Poezji Polski jest ja UL,garnom do ciebie.OBY TAKI ULI NA ŚLONSKU BYŁO WIĘCEJ. To by hanysow na ryka nosieli,a niy opluwali. |
dnia 24.01.2010 15:00
Wybacz Janeczko...nie stać mnie dziś na obszerniejszy komentarz.
Podpiszę się pod wszystkimi zachwytami.
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 24.01.2010 23:11
Bardzo piękny Twój wiersz:) Pozdrawiam:) |
dnia 25.01.2010 16:17
Basiu dziękuję, że jesteś tu. Pozdrawiam serdecznie.
Dariu bardzo się cieszę. Pozdrawiam ciepło. |
dnia 28.01.2010 10:31
Witaj bobo |