poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMNiedziela, 24.11.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Proza poetycka
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
...PP
slam?
Poematy
"Na początku było sł...
Cytaty o literaturze
Ostatnio dodane Wiersze
Po prostu miłość
Delikatny śnieg
Co
Ona jest w górach
O kindersztubie*
Przedustawność
Ostatni seans przed ...
W godzinach dla seni...
Chciejstwo
ujrzane okiem nieuzb...
Wiersz - tytuł: pojęcie sublimacji poznałam znacznie później
babcia Zofia lubiła suszyć gruszki. kolejnymi
jesieniami kurczyła się razem z nimi
zaklinając słodycz w brązowej powłoce

mądrze oswajała nasze dzieciństwo
z zasypianiem sadu. wiedziała, że stare
piece nie wypalają duszy; mam po niej drugie imię

i pierwsze doświadczenie zagęszczania miąższu

Dodane przez Janina dnia 15.01.2010 12:04 ˇ 53 Komentarzy · 1448 Czytań · Drukuj
Komentarze
Idzi dnia 15.01.2010 12:08
JANINO, piękne wspomnienie o babci i umiejętnościach od niej nabytych. Cóż, nie każemu los tak długo pozwolił cieszyć się babacią.
Pozdrawiam serdecznie, Idzi
konto usunięte 7 dnia 15.01.2010 12:14
Kto z nas miał to szczęście, aby dorastać przy babciach to wiele mądrości w zycie wziósł. Pięknie ujęłaś wierszem ową pamięć.
Wiesz Janeczko? Moja też mnie nauczyła zasuszać owoce / to nie jest wcale proste / no i potrzebny do tego babciny piec. Taki zwyczajny z "kapą" ...I tak jak w Twoim wierszu...
piece nie wypalają duszy
Po prostu na wielkie TAK ...dziękuję za to, ze mogłam wrócić do tamtych lat pamięcia :))
Pozdrawiam serdecznie
Wojciech Roszkowski dnia 15.01.2010 12:16
Zdaje się, że jest pewna moda portalowa na wspominkowe wiersze o babciach i dziadkach :) Mam też wrażenie, że po raz kolejny widzę fragmenty tekstu, w których babcia kurczy się wraz z suszącymi się owocami (u innych autorów są to zazwyczaj śliwki lub winogrona), a wnuczka ma po niej drugie imię.
Podobno podobają się nam melodie, które już słyszeliśmy - ale tym razem na mnie nie podziałało. Być może już się opatrzyłem albo po prostu taki mam dziś nastrój - mało "poetycki" :)

Pozdrawiam
Katarzyna Zając - ulotna dnia 15.01.2010 12:25
Janino, miło się czyta taki wiersz, bo ciepły, choć może rację ma Wojtek trochę z tą modą i rekwizytami... i tę uwagę biorę też do siebie, choć o tych babciach napisałam jak na razie tylko kilka wierszy :).
p.s np. winogrona były w moich "powrotach" ;))
pozdrawiam :).
Grzegorz Wołoszyn dnia 15.01.2010 12:32
Ciekawie tu u Ciebie, sprawnie i klimatycznie. Babcia Zosia powoduje, że pozwolę sobie zaprosić Cię do mojego wiersza "Zelków". Powinien ci być bliski :-) Pozdrawiam!
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 15.01.2010 12:49
Janeczko mimo mody na wiersze o babciach - Twoj i grzegorza woloszyna przeczytałem dzisiaj z lubopystwem:) .Piekny wiersz . pointa i tytuł znakomite.
Pozdrawiam jak najserdeczniej :)
góral bagienny dnia 15.01.2010 13:21
Jańciu, wstydziłabyś się!
Znowu taki wiersz. Taki - z ciepłym dystansem, serdeczną nostalgią. Jak sen tuż przed zaśnięciem.
Taki jakie lubię...
Naprawdę, wstydziłabyś się!
Jan Majowski dnia 15.01.2010 13:30
Czyli babcia, po Ślonsku Starka Ołma. Ciekawe szanowno DAMO Śląsko, dlaczego w twojich wiersza nie ma tradycj Śląski (mówienie za troje) wiedzą widzieli babcia itd.

Pozdrowie nie znawca poezji.
Elżbieta dnia 15.01.2010 13:37
Sprawnie i mądrze napisany wiersz i ma ten ciepły klimat, dla którego często wracamy do niektórych wierszy, kiedy nam życie dopiecze.
Pozdrawiam serdecznie :)
KASIA11 dnia 15.01.2010 13:44
Taka refleksja nas nachodzi w związku ze zbliżającym się wielkimi krokami DNIEM BABCI .
Wiersz pełen przeżyć i to takich cieplutkich .
Podoba mi się .
Pozdrawiam serdecznie .
romanwosinski dnia 15.01.2010 13:54
wiedziała, że stare piece nie wypalają duszy

Ciepło w wierszu, wcale nie za sprawą pieca:)

Pozdrawiam.
Janina dnia 15.01.2010 14:01
Idzi0 dziękuję za poczytanie i miły komentarz.
Basiu miło, że jesteś. Dziękuję również za piękny komentarz
Grzegorzu przeczytałam Twój piękny wiersz " Zelków". Jest niesamowity. Bardzo i się podoba. Dziękuję za odwiedziny i komentarz.
Janina dnia 15.01.2010 14:16
Wojtku, Kasiu pozwolicie, że odpowiem razem. To w zasadzie w zamyśle, nie miał być wiersz o babci, tylko o MĄDROŚCI ( Zofia to mądrość). Też nie lubię powielania tematów lub popadania w maniery. To staje się nudne i poetycka niesmaczne. Tu główny zamysł raczej w pojęciu sublimacji.
Dla Ciebie Wojtku specjalnie wkleję cały proces powstawania utworu, bo to przecież portal warsztatowy. Może inna wersja przypadnie bardziej do gustu, a Ty jeżeli zechcesz, powiedz mi tylko która ( chyba, że żadna, też dopuszczam), a będzie to jakąś wskazówką.

Zofia

lubiła suszyć gruszki
kurczyła się razem z nimi
każdej jesieni
zaklinając słodycz w brązowej powłoce

wiedziała że stare piece
nie wypalają duszy

mam po niej drugie imię
i zbyt wczesną mądrość sublimacji



Zofia

lubiła suszyć gruszki
kurczyła się razem z nimi
kolejnymi jesieniami
zaklinając słodycz w brązowej powłoce

mądrze
oswajała nasze dzieciństwo
z zasypianiem sadu

wiedziała że stare piece
nie wypalają duszy

mam po niej drugie imię
i pierwsze doświadczenie zagęszczania miąższu

pojęcie sublimacji poznałam znacznie później

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję.
Janina dnia 15.01.2010 14:22
Black and blue cieszę się, że akceptujesz w całości te wersję. Dziękuję i pozdrawiam.
Jarku cieszę się, że wiersz i puenta zyskały Twoją aprobatę . Dziękuję i pozdrawiam.
Góralu i jak się do Ciebie uśmiechnąć? Nie mam tu słoneczek. Dziękuję bardzo i pozdrawiam
Janie, chyba muszę spróbować. Masz rację. Pozdrawiam serdecznie.
Janina dnia 15.01.2010 14:26
Elu " sprawnie", " mądrze" i " klimat" - dziękuję, aż nadto. Pozdrawiam Cię bardzo ciepło.
Kasiu, Romanie za to "ciepło" dziękuję. Pozdrawiam bardzo serdecznie
JagodA dnia 15.01.2010 14:30
Mądry, ciepły, piękny i... wolny od pestycydów.
Dla mnie wersja pierwotna lub ostatnia. Chyba jednak ostatnia.

Pozdrawiam:)
baribal dnia 15.01.2010 14:35
Janino piękny wiersz.
Cztery ostatnie wersy najlepsze - zwłaszcza ten ostatni.
Czy słowo - kolejnymi - w pierwszym wersie, jest niezbędne.
Pozdrawiam ciepło :)
Wojciech Roszkowski dnia 15.01.2010 14:36
Zauważyłem powiązanie imienia z otwarciem drugiej strofki :) (Pierwsze skojarzenie to książka "Świat Zofii").

Msz wersja docelowa, wklejona pierwotnie jest najciekawsza.
Szady siebr Daniel dnia 15.01.2010 14:39
Wiersz trafia do mnie, od tytułu po ostatni wers. Mądry, w niewielu słowach oddaje emocje i myśli. Czytam Ciebie, Janino, od dłuższego już czasu i jeszcze ani razu się nie zawiodłem. Weź, napisz w końcu jakiś cienki tekst, co?/żarcik:P
Gratuluję. Pozdrawiam
Jacom Jacam dnia 15.01.2010 14:49
babcia Zofia lubiła suszyć gruszki. kolejnymi
jesieniami kurczyła się razem z nimi
zaklinając słodycz w brązowej powłoce

mądrze oswajała nasze dzieciństwo
z zasypianiem sadu. wiedziała, że stare
piece nie wypalają duszy; mam po niej drugie imię

i pierwsze doświadczenie zagęszczania miąższu

podoba się:-)
Janina dnia 15.01.2010 14:54
Dziękuję Jagodo, fajnie to ujęłaś: " wolny od pestycydów"
Baribalu, na słowo " kolejnymi" już ktoś zwrócił mi uwagę. Obstawałam za nim, bo sugeruje upływ czasu, starzenie się, dlatego go zostawiłam. Dziękuję bardzo, cieszę się, że Tobie się podoba. Pozdrawiam.
Wojtku, też myślę, że ta pierwsza, chociaż słowo " babcia" , dla jednych może być dopowiedzeniem, innych razić. Może, gdyby nie ten styczeń i w innych okolicznościach, któż wie. Pozdrawiam i dziękuję raz jeszcze.
Janina dnia 15.01.2010 14:59
Danielu cienki? Może na ten sonet się rzucę? To dopiero wyższa szkoła jazdy. PS wkrótce otrzymasz piękny tomik poezji ( Nie mój!), to Ci przejdzie. Dziękuję bardzo!
kropek dnia 15.01.2010 15:00
heh, Janeczko, smakowite to!
milutka, ale niecierpliwie leniwa.
serdeczności :)
Janina dnia 15.01.2010 15:00
Jacomie, ale mnie zaskoczyłeś, aż mam ochotę zapytać: naprawdę? Dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
Janina dnia 15.01.2010 15:05
Kropku , heh, myślę jednak, że " prostolinijnie mądra" Serdeczności również:)
meandra dnia 15.01.2010 15:08
Mądry, głęboki i w tonacjach, które wyjątkowo lubię. pozdrawiam najserdeczniej :)
Katarzyna Zając - ulotna dnia 15.01.2010 15:12
Janino, to co na portalu jest najlepsze :), jak już piszę kolejny raz, to dodam, że bardzo podoba mi się tytuł i ten wers: "wiedziała, że stare piece nie wypajaja duszy". bardzo mądry :).
pozdrawiam raz jeszcze.
bols dnia 15.01.2010 15:24
smaczne, nieprzesłodzone, w sam raz.
pozdrawiam serdecznie
Janina dnia 15.01.2010 15:27
Meandro miło mi, że tak odbierasz, a co za tym idzie, pewnie i podobnie nadajemy. Pozdrawiam serdecznie
Kasienko, dzięki, że wpadłaś powtórnie. Twoje " powroty" są piękne.( hi, hi) Cieszę się z Twojego odbioru. Pozdrawiam raz jeszcze!
Janina dnia 15.01.2010 15:29
Beatko, jeżeli nie przesłodzone, to dobrze, bo bardzo lubię to, co słodkie, a to nie zawsze zdrowe. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
IRGA dnia 15.01.2010 15:42
JANECZKO, Twój wiersz- to cudeńko. Pierwsza wersja najlepsza! Pozdrawiam cieplutko. :)) Irga
Janina dnia 15.01.2010 15:51
Irgo nie wiem, co powiedzieć. Dziękuję za polubienie" pierwszej wersji" . Pozdrawiam ciepło.
Bogumiła Jęcek - bona dnia 15.01.2010 16:31
Bez względu na modę, przeczytałam z przyjemnością.
Pozdrawiam:)
gregm dnia 15.01.2010 17:01
Falstart! Ja też mam coś o babci, ale Dzień Babci dopiero w przyszłym tygodniu, a po Twoim wierszu, mój - to już tylko popiół :( Nie bawię się tak.
;)
Janina dnia 15.01.2010 17:40
Bogusiu, dziękuję. Pozdrawiam
Gregm, wiersz nie ma nic wspólnego z tym świętem, ale się wkopałam. Teraz żałuję, że w styczniu go wkleiłam. Dlaczego uważasz, że Twój to popiół. Nie żartuj! Wiem, że z przymrużeniem oka trochę napisałeś. Dziękuję Ci. Pozdrawiam:)
lity dnia 15.01.2010 18:00
pomimo wszytko-staroć e
ursula dnia 15.01.2010 19:44
Wiersz napisany sprawnie. Sporo racji jest jednak w tym, że brakuje czegoś, co by zatrzymało na dłużej. I nie chodzi tu nawet o jakąkolwiek wtórność motywu, bo nikt nie ma na niego wyłączności. Na pewno zrezygnowałabym z tego imienia, bo spłyca wiersz. Pozdrawiam ciepło :)
Janina dnia 15.01.2010 19:55
Ursulo, nie ma mowy. Na znaczeniu tego imienia zbudowałam koncepcję wiersza. Jest to imię pochodzenia greckiego utworzone od słowa sophia, czyli mądrość. W wierszu tym chodzi raczej o MĄDROŚĆ życiową niż o ową babcię Zofię, która faktycznie moją była. A mądrość ta związana jest z wiarą w nieśmiertelność duszy. Jest powłoka, miąższ i ulotność... Zatrzymać powinien tytuł. Skoro nie zatrzymał może faktycznie coś nie tak z nim jest. To nie powinien być w założeniu płytki, wspomnieniowy wiersz. Nie taka była intencja. Dziękuję za Twój komentarz. Cenię go sobie bardzo. Pozdrawiam serdecznie.
Janina dnia 15.01.2010 19:57
lity pozdrawiam i dzięki za szczerość
Ruth Porter dnia 15.01.2010 20:22
...i pierwsze doświadczenie zagęszczania miąższu - /mam też za sobą/.
Janinko, wiersz świetny, głęboki, pełen ciepła i zapachów z dzieciństwa.
Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam serdecznie - Ruth.
ursula dnia 15.01.2010 20:26
Chyba nieprezycyjnie się wyraziłam. Nie chodziło mi o samą koncepcję imienia - faktycznie, samo słowo mądrość akcentuje wymiar utworu. Wydaje mi się jednak, że wers o imieniu jest skonstruowany w taki sposób, że szybko umyka. Zbyt szybko, jeżeli to szkielet tekstu. Pewnie moje czepianie, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia/czytania :) Pozdrawiam.
Janina dnia 15.01.2010 20:54
Ruth, dziękuję Ci za piękny komentarz. Pozdrawiam Cię również bardzo serdecznie
Ursulo, wiem o co Ci chodzi, też tak coś myślę w tym kierunku, dlatego w wersji pierwszej imię Zofia było tytułem. Żeby je wyeksponować musiałoby chyba być w puencie, może to by coś poprawiło. Na razie zostawię, może się uleży. Pozdrawiam i dziękuję
Jędrzej Kuzyn dnia 15.01.2010 22:16
Jak dla mnie babcia i owoce za barrdzo posypane cukrem. Za dużo konfitur w wierszu.
Pozdrawiam
Janina dnia 15.01.2010 22:48
Okey Jędrzeju, tylko że to nie o zawartości cukru w cukrze. Dzięki za podzielenie się wrażeniami. Pozdrawiam serdecznie
tycenak dnia 16.01.2010 00:07
Ten rym w pierwszej strofce chyba niepotrzebny. Dobry tytuł, ładna pointa, czegoś w środku jednak zabrakło (a może, tak jak zauważył Jędrzej Kuzyn - czegoś jest za dużo?) żebym się zachwycił. Niemniej nie jest to moim zdaniem zły wiersz, jest gdzieś pośrodku.
Pozdrawiam.
Janina dnia 16.01.2010 08:48
Tycenaku mogłoby również być: " kurczyła się razem z nimi kolejnymi jesieniami", to pozwoliłoby uniknąć rymu". Pozdrawiam i dziękuję za odczucie.Hm...
Bożena dnia 16.01.2010 09:03
Zrobiło się sentymentalnie. I bardzo dobrze.
Kto miał piec u babci i suszone owoce- ten zna ich zapach i smak.
Ale mi poleciałaś po wspomnieniach- dziękuję :)))
Jan Majowski dnia 16.01.2010 10:35
Widza że tu chnet kozdy kfoli BABKI. Ale jo znom i takie BABKi, co rospijali chłopow, kisieli wino, robiyli bimber, w w nocy 3-razy w okno puk puk puk, Babka flaszecak sibła, za poł cyny.Ale znom i tako BABKA, co zarobiała na 14-16 letnich dziołszka, kasowała za nomerki.Znom i tako BABKA co bes czornego kota ciepała karty na stoł, i Milicjo i teros Policjo doniej kuko, by wysznupała złodzieja, abo hazardzistu.
ka_rn_ak dnia 16.01.2010 13:39
Witam
Janino przyglądam się temu wierszowi już od wczoraj. Interesująca jest droga jaką ten wiersz przeszedł do ostatecznej swojej formy. Mało kto pokazuje nam krok po kroku pracę nad wierszem. To dobrze, że nie tylko piszesz ale i szukasz tego grala, który ma pokazać czytelnikowi właściwe światło na przekaz jaki zawiera Twój a w tym przypadku ten konkretny wiersz. Zręcznie przemycasz wagę znaczenia imienia Zofia - "mądrość" - w tym przypadku kobieta nazwana tym imienie potwierdza swoim życiem jego znaczenie. Wrodzony dar wykorzystuje w swoim życiu a wzbogacony o doświadczenie przekazuje następnemu pokoleniu. Peela jednym zdaniem znakomicie wyraża nadzieję, że też ma ten dar - drugie imię. Tytuł zdaje się to potwierdzać - pojęcie sublimacji, przejście z jednego stanu w drugi - choć człowiek umiera to jego dusza pozostaje - zatem łączność, ciągłość pokoleniowa w przekazywaniu wszelkich doświadczeń - mądrości. To nie jest tylko wspomnienie babci - jak niektórzy tu sugerują, Ty pokazujesz nam coś bardzo ważnego - siłę jaka drzemie w prostym człowieku - mądrość - przekazywanie istotnych wartości - przede wszystkim - rodzina, dom. A mnożyć można by wiele.

to dobry wiersz - oczywiście wersja wklejona pierwsza z sublimacją w tytule.

pozdrawiam
Jan Majowski dnia 17.01.2010 13:40
Co sie stało z Janinom,kej jom niy ma?Pojechała na kulik do Świyrklańca? Abo klawiatura jej ślubny sztrabnoł?
Janina dnia 17.01.2010 18:28
Kar-na-ku to, co napisałeś wiele dla mnie znaczy. Napisałeś o ważnych rzeczach, które starałam się zamknąć w tym wierszu. Dziękuję Ci bardzo, że zadałeś sobie tyle trudu i że wiersz tak głęboko zrozumiałeś. Nie ujęłabym tego lepiej. Serdecznie pozdrawiam.
Janina dnia 17.01.2010 18:30
Haniku, ani kulig , ani sztarbnieto klawiatura. To fajer rodzinny!
Pozdrawiam Cię serdecznie tam w Lublinie, gdzieś swoja Karolinka dogonił.
Jan Majowski dnia 18.01.2010 08:57
Juz leca jom łobudzić, zeby jej to pedziec.Dziekuja
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
Szacunek dla tych, k...
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
VII OK Poezji dla Dz...
OKP "Środek Wyrazu" ...
XVIII Konkurs Litera...
REFLEKSY XVII Ogólno...
XXXIX OKL im. Mieczy...
Wyniki XLIV OKP "O L...
Użytkownicy
Gości Online: 24
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

71952864 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005