prawie nie palę albo prawie nie żyję
odrastają pośpiesznie dłonią przeciągnąłem pogłos
nie przeszukanego korytarza nie omija duchowny
za późno trochę lub o kilka łapczywych haustów
parawanik nie dotyka natrętnych upomnień
daliśmy sobie kilka słów i nie siadamy
w kręgu zaklętym- a wczoraj była wiosna jak osaczona
zazdrosnymi spojrzeniami chrypka wyzywam
biodrami jak kretyn- i dobrze mi tak na kolanach nie skończę
jestem już nad tuż tuż i chlup chlup
podniosłem butelkę i widzę kroplę kropelkę
przeszedłem sam siebie niebacznie przez okno
wykręcę o jeden numer więcej.
Dodane przez milo i ja
dnia 13.01.2010 18:44 ˇ
8 Komentarzy ·
701 Czytań ·
|