zszedł z dech w stronę budy i umarł powoli. redukcja
do popiołu: w tym celu do dołu a ogromny był; pan kopał
z psubratem przy za ciemnych gwiazdach, gdy upadła nisko
dopełnił życzenia: "aby została panią". nim
trawa dół pokryła pękali ze śmierci, na dechach stoczyli
miażdżące wesele. codziennie służył lepiej: aport i śniadanie,
do łóżka z wyciem wilków, z łóżka o zachodzie. słońca
nie brakowało. nietzschego
czytała jemu na dobranoc.
"Najlepsze jest dla ciebie zupełnie nieosiągalne:
nie narodzić się, nie istnieć, być niczym"
F.Nietzsche "Narodziny Tragedii"
Dodane przez Abell
dnia 30.12.2009 10:14 ˇ
7 Komentarzy ·
922 Czytań ·
|