teraz mógłbym chyba
przedstawić ci misterium.
już wiele wiem o pasji,
znam też jej fantomy.
nie chcę grzeszyć pychą,
ale strasznie mi ciebie
brakuje, ten niedosyt
nie pozwala marzyć.
ześlij mi kiedyś anioła.
niech przygniecie twarze
moich małych martwych
na cześć zwiastowania.
jestem samotny, panie.
sieroty nie zostawisz
przy życiu i przy śmierci.
zawsze coś wybierzesz.
to mogło być dla mnie
zbyt dużo r11; przepraszam.
nie udźwignąłem grotów,
które wkładasz w usta.
jutro rano nad wieżą
wzejdzie słońce, prawda?
nie zostawisz nas, ot tak,
bez słowa nieprzymierza?
za mocno nas kochasz.
za twardo mnie kochasz.
panie mój i boże,
nie musisz się martwić,
kiedy zrywasz kwiaty,
chwytając je za kielich.
19.12.2009r.
Dodane przez Półksiężyc
dnia 20.12.2009 09:07 ˇ
4 Komentarzy ·
700 Czytań ·
|