|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: CZUWANIE PRZY BABIEJ GÓRZE |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 07.12.2009 16:15
fajna poza peela. zaciekawił wiersz.
JBZ. |
dnia 07.12.2009 18:31
Pierwsza zwrotka jest góralskim rogiem?:)
Pozdrawiam. |
dnia 07.12.2009 18:58
Znów Góralu przypomniałeś, że góry są piękne. Rozmarzyłem się.
Pozdrawiam |
dnia 07.12.2009 18:59
Piękna poezja. Pozdrawiam |
dnia 07.12.2009 20:21
GÓRALU- podoba mi się i ten Twój wiersz. Pozdrawiam :) Irga |
dnia 07.12.2009 20:34
Jerzy Beniamin Zimny Peel dziękuje za nutkę sympatii, wiersz za życzliwą uwagę.
Łukasz Jasiński Drapiesz się pod górę a z przeciwka schodzą jednakowo ubrani młodzi ludzie. Mili i grzeczni. Każdy pozdrawia cię swoim wojennym zawołaniem i każdemu chcesz grzecznie odpowiedzieć. Po dziesiątym jesteś już na bezdechu, mijając trzydziestego charczysz coś usiłując trzymać uśmiech. Jak idzie ich dwa zastępy to po czterdziestym budzisz się w trakcie reanimacji przez GOPRowca. Raz wywinąłem orła na błotnistej ścieżce zasapany odpozdrawianiem i kolejnemu syknąłem: Sam sobie czuwaj! Ale zaraz zrobiło mi się głupio i później byłem jeszcze grzeczniejszy.
W oryginale niema tych kropek przed "CZUWAJ!" ale tu edycja nie toleruje pustych spacji na początku wersu, więc musiałem czymś popodpierać te czuwaje, żeby zachować ich schodkowe zbliżanie się.
Góralski róg? Masz na myśli trembitę czy to juhasi widzą na głowie zdradzanego przez Marynę bacy?
Jędrzej Kuzyn Tak, Jędrzeju - góry są piękne i młodość jest piękna! A najpiękniejsze i jedno i drugie jest we wspomnieniach... Warto jednak zadbać o takie wspomnienia.
Janina61 Dzięki! Ten przymiotnik często jest wstydliwie pomijany, albo i programowo usuwany ze słownika poprawnej współczesnej poezczyzny. Bo wyświechtane, niemodne i w ogóle passe. Tym bardziej mi miło!
IRGA Jestem więc zaszczycony. ;o))) Również serdecznie pozdrawiam. |
dnia 07.12.2009 22:01
mam pytanie co to uwędzony kociołek
pozdrawiam |
dnia 07.12.2009 22:08
ten uwędzony kociolek to taki genius loci, zurek sie lepiej uwędzi:)niezly wiersz goralu:)
Pozdrawiam:0 |
dnia 07.12.2009 22:51
wędzony to moze byc boczek, nie widziałem i nie słyszałem nigdy o wedzonym kociołku pozdrawiam |
dnia 07.12.2009 22:51
a jestem z zawodu Kucharzem pozdrawiam |
dnia 08.12.2009 06:54
Jacek K Pewnie nigdy nie tuptałeś z plecakiem gotując strawy w kociołku nad ogniskiem. ;o))) Kociołek był najczęściej aluminiowy (bo najlżejszy), po kilku użyciach nabierał na zewnątrz szlachetnej patyny od dymu. Wytrawnego wędrowca poznaje się po kociołku "obrośniętym" z zewnątrz grubą warstwą ogniskowego nagaru powodującego, że nawet zagotowana w nim na gazie woda na herbatę ma szlachetny posmak dymu. Taaak, kociołek to obiekt turystycznego kultu, wieczornej adoracji, a kto posmakował z niego po dniu wędrówki makaronu z konserwą turystyczną, albo wędzonej herbaty, ten otacza go szacunkiem i sympatią.
Używam w tej opowiastce o kociołku raz czasu teraźniejszego a raz przeszłego bo nie wiem, czy dzisiaj, w dobie propanbutanu i baterii słonecznych ktoś jeszcze chodzi po górach z kociołkiem. Ale po wschodnich Karpatach to na pewno. Pozdrawki spod Rawki
Jarosław Trześniewski-Jotek27 Świetnie to odczytałeś! Właśnie kociołek był taką siłą opiekuńczą wędrowców a jednocześnie najważniejszym, oprócz gitary, elementem wieczornego spotkania przy ognisku. Czuwaj! ;) |
dnia 08.12.2009 08:36
CZUWAJ DRUHU GÓRALU, bardzo fajny wiersz.
Pozdrawiam po harcersku
przewodnik Idzi |
dnia 08.12.2009 08:45
Panie Góralu! Byłem w Pieninach, Karkonoszach, Beskidach i Bieszczadach. Oczywiście, najpiękniejsze dla mnie są Pieniny. Miejscowość nazywała się Sromowce (chyba były Nizinne lub Wyżynne - nie pamiętam już) i leżała niedaleko granicy z Czechosłowacją. Nie kojarzę gór w sensie turystycznym, gdzie wszystkie ścieżki są zapełnione przez ludzi. Pamiętam ciszę natury. Pieniński Park Krajobrazowy, Dunajec, Trzy zamki w bliskich odstępach od siebie, Trzy Korony, łąki pełne owiec i górali w ludowych strojach, którzy nosili przy sobie róg. Tak zapamiętałem Tatry (Pieniny ta malutkie pasmo Tatr - mam nadzieję, że się nie mylę). Oczywiście, byłem dawno. Może teraz się pozmieniało? Jest więcej cywilizacji niż natury? Tego nie wiem.
Pozdrawiam serdecznie.:) |
dnia 08.12.2009 09:02
każdy ma swoje góry /pod-górki/, może- na jakie zasłużył,
pozdrawiam serdecznie |
dnia 08.12.2009 09:20
Pieniny to sąsiadki Tatr i podobnie jak Tatry są pasmem Karpat.
Pozdowienia, Idzi |
dnia 08.12.2009 09:51
Idzi0 Miło spotykać życzliwych ludzi na szlaku. Na każdym szlaku. Tobie na pewno nie odpowiem "sam sobie czuwaj" choćbym pierdykną plackiem w błoto :0).
Tym razem z braterskim: Ahoj!
(Odkąd mam kilku przyjaciół z Czech i Słowacji to taka forma pozdrowienia bardzo mi jest bliska)
Łukasz Jasiński Niestety, pozmieniało się i ciągle się zmienia. Może nie chodzi tak o coraz większy napór turystyki pieszej na góry (chociaż w Tatrach jest to duży problem), co o bezczelne wdzieranie się coraz wyżej samochodów terenowych, quadów i motocykli. Jest to na dziś ogromny problem nie tylko dla poczucia estetyki chodzących po górach, ale dla przyrody przede wszystkim. Babia Góra jest szczytem wyjątkowym i jedynym o takim charakterze w polskich górach. Do dziś to moja kultowa góra, chociaż zdradziłem ją już z Gorganami, częścią ukraińskich Karpat, gdzie stoi w kupie ze trzydzieści Babich Gór. Jak Mały Książe.
A Sromowce są Wyżne lub Niżne, Pieniny nie są w sensie geograficznym pasmem Tatr. Jak podejrzałem w Twoim profilu toś całkiem młody człek, więc śmiało mogę zaapelować do Ciebie, cobyś odświeżył czasem aktywnie swoje górskie wspomnienia. Na prawdę warto! A jak byś był na Babiej (czego Ci serdecznie życzę) to pozdrów ją ode mnie, jako i ja Ciebie pozdrawiam.
:o) |
dnia 08.12.2009 09:58
beata olszewska Gdybyś nie napisała "może" bo bym gorąco zaprotestował! Nima sprawiedliwości na tym świecie!!! ;-] Życzę Ci co najmniej tylu z-górek, co pod-górek. |
dnia 08.12.2009 19:12
Wróciłam. Przygnał mnie tu "wędzony" posmak herbaty. Herbatka miała bukiet i innych aromatów, bo żeby nie wiem jak szorować ów kociołek- zapaszek zostawał. Z harcerskim pozdrowieniem. Irga |
dnia 09.12.2009 08:34
Bardzo mi się podoba. I wyczułem, a jakże, tę nutkę troski o dzikość i piękno gór. Jakże Cię rozumiem. Mieszkam u podnóża gór, które w stosunku do Bieszczad, są już niestety zadeptane i zniewolone. |
dnia 09.12.2009 11:37
IRGA Wpadaj na herbatkę z blaszanego kubka jak najczęściej! Miło mi będzie posiorbać ją z kimś, komu nie przeszkadza, że to najtańszy ulung, ale docenia że rozgrzewa i krzepi.
gregm Kiedy to było? Lato 1980? Wyruszyłem z Ustronia z zamiarem przejścia całego odcinka naszych Karpat, po Rozsypaniec. Pod baranią Górą pierwszy szok - klockowaty hotel zamiast spodziewanego schroniska. Później spotkanie na szlaku z robokopowatymi WOPistami i rewizja plecaka.
-Skąd ten imperialistyczny alkohol?
-No przecież to kubański rum...
Uff, udało się i starczyło go na kilka dolewań do wieczornej, ogniskowej herbaty.
Od tego czasu nie byłem już w Beskidzie Śląskim i myślałem, że dalej już "cywilizacja" nie odważy się pełznąć po dla tak wielu wyznawców świętych górach. O młodzieńcza naiwności!Widocznie nie tak wielu tych wyznawców, albo ich wiara nie taka żarliwa jak ich publiczne modły.
Wkleję tu jeszcze coś, co poezją w moim rozumieniu nie jest, ale co w gniewnym widzie kiedyś napisałem. Z tym, że wcale mi nie lepiej...
;-)
Dla Ciebie i wszystkich "Bratnich Dusz".
AAAAABIESZCZADY!!!!!
zapraszamy w Bieszczady
do hiperdzikiej krainy
(specjalnie dla Ciebie w tym roku
Bieszczady jeszcze dziksze!)
tylko tu znajdziesz tereny
nietknięte dotąd oponą człowieka
(zapraszamy do naszych wypożyczalni
quadów i skuterów śnieżnych!)
zalew soliński nigdy jeszcze
nie był taki dziewiczy
(tylko z nami odbędziesz rejs
najszybszą łodzią śródlądową!)
pomożemy Ci poznać
fascynującą historię tej ziemi
(imprezy plenerowe rŚwiatło i dźwiękr1;
- jedynie dla ludzi o mocnych nerwach!)
poznaj barwną tradycję
i kulturę regionu
(dyżury licencjonowanych zakapiorów
- tylko w dobrych bieszczadzkich knajpach!)
przeżyj mrożący krew w żyłach
napad na bieszczadzką ciuchcię
(wszyscy kowboje
autentycznie pijani!)
zadzwoń do nas już teraz
a w superpromocyjnej cenie
posłuchasz najprawdziwszej
bieszczadzkiej ciszy...
CO JESZCZE MOŻEMY DLA CIEBIE ZROBIĆ ? ! |
dnia 09.12.2009 13:31
Ten drugi wiersz mówi wiecej niz jakiekolwiek bicie piany góralu bagienny.niestety to samo jest na Mazurach...Pozdrawiam serdecznie ,niejako mam nadzieje ze jednak urocze zakatki Bieszczad ocaleja... |
dnia 09.12.2009 20:55
AAAAABIESZCZADY!!!!!
A wszystkiemu winna żądza pieniądza. To ona łamie wszelkie świętości i wdziera się obłudnie w zakamarki nawet najżarliwszej wiary. Góralu, no to rzeczywiście dawno nie byłeś w Beskidzie Śląskim i raczej nie zachęcam Cię do powrotu. Tłum, hałas, pstrokatość i śmieci. Nie ma możliwości zatracenia się w głuszy. Do Bieszczad wracam często i chętnie. Broń ich. Pozdrowiska :) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 20
Użytkownicy Online: Gbury
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|