Ryła rylcem Kaliope,
Smutne prawdy na tablicy,
Przemądrzała była trochę,
Nikt nie lubił tej dziewicy,
A najbardziej już Erato,
Roześmiana i rumiana,
Zezowata wszakże za to,
Jednak zawsze pożądana.
Roztańczonej Terpsychorze,
Polihymnia znów przygania,
Że ten często pola orze,
Komu nie dość tańcowania.
Melpomenie do płakania
Się zbierało co dzień rano,
Więc ją Talia pocieszała,
Bo jej humor dobrze znano.
Klio zawsze zaś mawiała,
Że historii bieg jest kołem,
Miała dar przewidywania
I lubiła pić pod stołem.
Samolubna zaś Euterpe,
W aulos ciągle dmie z mozołem,
Wszyscy znamy ją na "pp".
Tę jedyną, z wielkim czołem.
Była jeszcze też Urania,
Co kreśliła wciąż figury,
I dla gwiazd wypatrywania,
Pojechała wyżej w góry.
Dołączyła do nich Kino.
To i owo wciąż odsłania
I już ponad wiek przeminął,
Jak do Kino każdy gania.
Jeszcze jedno jest maleństwo
Przecudowne na tym świecie.
Jak ją zwą? Net, a może Linux,
O kim mowa, dobrze wiecie.
Dodane przez ile_wazysz
dnia 02.04.2007 12:54 ˇ
9 Komentarzy ·
1217 Czytań ·
|