poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMSobota, 23.11.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Proza poetycka
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
...PP
slam?
Poematy
"Na początku było sł...
Cytaty o literaturze
Ostatnio dodane Wiersze
Po prostu miłość
Delikatny śnieg
Co
Ona jest w górach
O kindersztubie*
Przedustawność
Ostatni seans przed ...
W godzinach dla seni...
Chciejstwo
ujrzane okiem nieuzb...
Wiersz - tytuł: Piosenka Bohatera (5)
Rocznica

Zjechali się goście, będzie bal pożegnalny.
Pierwszeństwo mają, Cygan i Kurka Wodna.
Fryzjer bez Brzytwy i Otwarta kosmetyczka.

Mówili przez usta o kłopotach walca wiedeńskiego,
kiszonej kapusty w dębowej beczce;
ciemiężcy własnych ciał i zajęć po godzinach;

w całkowitym odpuście win. Mają zamiar puścić
z dymem wioskę, pobliski las, dwie przydrożne
kapliczki z matką. Z synem na kolanach, bolesnym.

A powietrze słodkie. Wysłane wiązki przez wiatr
trafiły na nieruchomy wiatrak. Potem była owacja
starej stodoły, przez wrota wyjechała bryczka pełna

bryczesów, szpicrut i miejscowej cnoty. Z miejscowym
hymnem i gardłami. Kolan nie było i pokuty. Stare
tryby i nosidła, trzeci bieg ciągnika, ostatnie koło

od wozu. Miejscowość ta leży plackiem. Grzeje swoje
kości na piecu. Gdzieś na końcu języka, w poprzek
i wszerz ludzkości. Wzdłuż ulicy prowadzącej Boga.
Dodane przez Jerzy Beniamin Zimny dnia 29.11.2009 15:19 ˇ 26 Komentarzy · 2242 Czytań · Drukuj
Komentarze
Elizja dnia 29.11.2009 15:27
Tak jak początek świetny, to im bardziej w las tym gorzej, aż szkoda pomysłu, bo ciekawy i ironicznie dowcipny, tak jak lubię.
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 29.11.2009 16:13
Bardzo dobry wiersz .Ironia ,przewrotnosc,co lubie:) Zageszczony obraz, coraz ciekawiej z piosenka dla b.:)
Jerzy pozdrawiam bardzo serdecznie:)
IRGA dnia 29.11.2009 16:21
JERZY- i oto kolejny Twój BARDZO dobry wiersz. Konsekwentnie idziesz swoją drogą. Pamiętasz o rocznicy. To dobrze, TRZEBA pamiętać i mówić o tym. To taki przyczynek do opamiętania się. "Kolan nie było i pokuty". Dziękuję Ci za twój WIERSZ. Pozdrawiam. Irga
Szady siebr Daniel dnia 29.11.2009 17:52
Osobliwa poezja i poetyka. Na początku wiersz płynie, środek już nie aż tak, za to końcowe strofy nadają charakter całemu wierszowi. O możliwościach i warsztacie Pana powiedziano już wiele. Przeważnie w superlatywach. Nie ma się czemu dziwić.
Jeśli chodzi o komunikat wiersza i kod, którym on podlega, od warstwy technicznej zarzucić nie ma czego. Natomiast odbiór i odkodowanie, mi stwarza problemy. Nie chcę szczerzyć zębów, że wszystko jest dla mnie jasne. Nie znam kontekstu. A może i znam?
A to, że mam tu do czynienia z poetą i jego talentem i wrażliwością poetycką - to pewne.
Pozdrawiam
kropek dnia 29.11.2009 18:14
panie Jerzy, dużo zdrówka, a z nim więcej takich.
spodobało się, rozweselił. co do ostatniego zdanka, póki co, nie mam zdanka.
pozdrawiam :)
jacekjozefczyk dnia 29.11.2009 18:15
Pierwszych pięć strof zdecydowanie na tak. Metafory w ostatniej
nie do końca do mnie trafiają. Miejscowość grzeje swoje kości
na piecu? Ulica prowadząca Boga... Może do Boga?
Nie znam Pana zamysłu i jako całość, bardzo dobrze się czyta.
Taka współczesna "Moralność Pani Dulskiej" (i nie tylko).
Pozdrawiam.
Janina dnia 29.11.2009 18:16
Bolesna rocznica. Warto pamiętać i tak utrwalić. Ten wewnętrzny kontrast obrazowania pomiędzy pierwszymi strofami i ostatnią buduje właśnie oskarżenie.
Dobry wiersz. Pozdrawiam
Bogumiła Jęcek - bona dnia 29.11.2009 18:17
Prawdziwa piosenka, więcej takich.
pozdrawiam
:)
Henryk Owsianko dnia 29.11.2009 18:24
Bardziej mi pasuje "kiszonej kapuście"(chyba, że kontekst dotyczy "kłopotów" a nie tego o czym mówili.
Zastanawia mnie wątek "dwóch przydrożnych kapliczek", które miały być spalone. Takie z Matką Boską były stawiane na rozstajach i skrzyżowaniach, czasem na początku wsi. Nigdy blisko siebie. Miały spełniać określone zadanie. Wobec tego, że jest ich dwie, wątek nabiera zupełnie innego znaczenia, tymbardziej, ze to syn jest "bolesny" a nie matka.
Twoje kolejne wiersze są jak rozdziały książki. Gdyby je rozkodować, powstałaby niezła epopeja.
Pozdrawiam z Gandawy
Henryk Owsianko dnia 29.11.2009 18:27
Jeszcze jedno; Wzdłuż ulicy prowadzącej Boga. , prowadzi mnie wprost do Drogi Krzyżowej, choć pierwsze skojarzenie to Via Apia,
Fart dnia 29.11.2009 18:49
Autor jak wodzirej na balu straceńców prowadzi korowód. Poprzez sylwetki, stany, obrazy mniej lub bardziej rzeczywiste. Stadna wrzawa jest przecież bezpieczna, wygodna- bez osobowościowa. I ten Bóg, tak obok, tak na szarym końcu.
Dla mnie wiersz nie do zapomnienia.
pozdrawiam
Jerzy Beniamin Zimny dnia 29.11.2009 19:26
Henryku, jaki problem ma polski bigos w Gandawie?
JBZ.
Henryk Owsianko dnia 29.11.2009 22:03
Według mnie mówili o kiszonej kapuście a nie o kiszonej kapusty.
Jerzy Beniamin Zimny dnia 29.11.2009 22:10
Henryku, specyfika polskiego bigosu koliduje z normami Unii co do okresu trwałości do spożycia. Bez opakowania próżniowego, czyli w garnku musi być spożyty w 48 godz. A nasz bigos, jak wiesz, jest im starszy tym lepszy. Odgrzewany i wystawiany do chłodu, kilka razy. Tak na marginesie.
JBZ.
rabi dnia 29.11.2009 22:23
Bardzo ciekawy tekst.
Czytałem z zainteresowaniem.
Rzeczywiście początek świetny.
Później różnie. Ale jak dla mnie niezłe.

Pozdrawiam
Robert Furs dnia 30.11.2009 00:22
z rozmachem, :) O.K. pozdrawiam
jacekjozefczyk dnia 30.11.2009 07:22
Co do kiszonej kapusty, Autor użył właściwej formy, gdyż pisze
o "kłopotach kiszonej kapusty".
Skoro mówi się o złośliwości rzeczy martwych, można
(z przymrużeniem oka) opisywać ich problemy.
bols dnia 30.11.2009 10:13
jestem pod wrażeniem;
Miejscowość leży plackiem/!/, wjeżdżając do S. będę o tym myśleć,
pozdrawiam
Elżbieta dnia 30.11.2009 11:55
Mogę śmiało powiedzieć, że jestem zachwycona; świetna narracja, czemu się nie dziwię.
Pozdrawiam serdecznie.
Katarzyna Zając - ulotna dnia 30.11.2009 13:30
podoba mi się, dobrze się czytało, pozdrawiam serdecznie :).
KASIA11 dnia 30.11.2009 13:32
interesująco prowadzona narracja , dużo obrazów poetyckich
malowanych symbolami . Dobrze się czyta .
Koniec : do zadumy nad tą miejscowością " wzdłuż ulicy prowadzonej do Boga "
Pozdrawiam serdecznie
Łucja d dnia 30.11.2009 13:52
Bardzo dobrze się czyta, z rozmachem czuje się te beztroskę weseliska, świetne obrazowanie. Tak jakby przegląd ludzkiego życia. Jednak pod koniec autor skłania do niezbędnej refleksji, zastanowienia nad życiem, na starość grzeje kości. tak jakby kazał się rozliczyć co widoczne w puencie.
Wzdłuż ulicy prowadzącej Boga - bo przecież w/g wiary to nasze uczynki doprowadziły do drogi krzyżowej Boga

Ja może po swojemu ale właśnie tak się odnalazłam w Twoim wierszu
Miałabym tylko drobną uwagę co do jednego słowa w wersie, ale się nie upieram ;)

bryczesów, szpicrut i miejscowej cnoty. Z miejscowym
hymnem i gardłami


może miejscową cnotę zamienić na tutejszą ? albo innym wyrazem bliskoznacznym któryś ze zwrotów. bo to sformułowanie
miejscowa cnota brzmi rewelacyjnie.
całość umiejętnie utrzymana w sarkastycznej formie
Pozdrawiam serdecznie ;)
konto usunięte 36 dnia 30.11.2009 17:28
Bardzo intrygująco pobrzmiewa ta 5. piosnka:)
serdecznie :)
w.
Henryk Owsianko dnia 30.11.2009 21:13
Myślisz, że mieszkając tutaj zapomniałem o polskiej specyfice ?
Że nie rozumiem różnicy między kapustą kiszoną a "popsutą" ?Robię tu sobie czasem bigos ale nie żyję już w "bigosie".
Nie zapomniałem również o składni.
Pozdrawiam jeszcze raz z Gandawy. Serdecznie. :)
Wojciech Roszkowski dnia 30.11.2009 21:36
Wiersz, jak zwykle, bardzo dobry.

Pozdrawiam
baribal dnia 16.12.2009 15:39
Znakomite w całości - pięknie płynie.
5 - mój ulubiony wiersz.
Można się od Pana uczyć, jak należy pisać wiersze.
Pozdrawiam.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
Szacunek dla tych, k...
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
VII OK Poezji dla Dz...
OKP "Środek Wyrazu" ...
XVIII Konkurs Litera...
REFLEKSY XVII Ogólno...
XXXIX OKL im. Mieczy...
Wyniki XLIV OKP "O L...
Użytkownicy
Gości Online: 40
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

71923243 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005