|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Alias K. |
|
|
Raz na rok umarli żyją znów przez jeden dzień.
M.Lowry
Słowa są echem z dna połkniętej kartki;
sprężyna, która je nakręca, musi być
galaktyczną spiralą, niezmiennie kołysze.
Wiedza, którą posiadł, przyszła znikąd -
księżyc prześwietlił mu głowę. Odkąd
zamieszkał dom niebieski przy Złotej
dotyka sufitu, dziwi się pleśni, rozmyśla
zacieki, śledzi trasę muchy.
Urzekły go błyszczące krzemienie,
cichy groszek, pnące powoje podsłuchów,
z kałuży wyśledziły anty-światy. Ślimaki
cierpliwie perforują liście; na kamionkach
przestrzeń otwiera się za Katarzyną.
Nagiął gałąź przydrożnego drzewa,
w cierpkich owocach poszukiwał słodyczy.
W półmroku świat skoczył mu do gardła.
Lecz chłopiec nie umarł, chociaż mu kazałem
jeść zapamiętale jabłka i orzechy, bo była pokusa
nie być i przez moment byłem
niewidzialny aż po końce włosów.
Dodane przez kron
dnia 31.03.2007 15:13 ˇ
21 Komentarzy ·
1306 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 31.03.2007 15:52
Słowa są echem z dna połkniętej kartki
piękny początek :)
na kamionkach
przestrzeń otwiera się za Katarzyną.
czy jeszcze istnieją te kamionki?
¤¤¤¤¤¤¤¤¤
serdeczności z mojego przybrzegu
emba |
dnia 31.03.2007 15:56
rozkołysał mnie ten wiersz od cytatu (przepięknego zresztą), złapał za serce. w takich wierszach, co mnie dotykają, zamieszkuję. wywołują u mnie dreszcze i podwyższoną temperaturę. :)
bo była pokusa
nie być i przez moment byłem
niewidzialny aż po końce włosów
kron - mistrz puenty. |
dnia 31.03.2007 15:59
właściwie ostatnia strofa to samodzielny wiersz :)) jest przepiękna Panie Kronie.
ja wiem, że się nie znam, ale dla mnie to, co jest poza ostatnią strofą, jest nazbyt gadulcze. ma sporo ładnych miejsc, te miejsca nie splatają mi się w osnowę jego ciała. to tak jakby wiersz chciał za wszelką cenę te wszystkie ładne rzeczy zachować, z żadnego nie rezygnował i nie ustalił im gradacji ważności. i teraz tłoczą się nie umiejąc spoić w jedno. kazde chce być ważne. nie umiem lepiej opisac tego odczucia. tak krótko, choć niezupełnie trafnie, mogłabym napisać przegadanie, ale to jescze nie to będzie.
a w ostatniej jest taka przestrzeń, że się chce tę strofkę zapamiętać. niesie w sobie powietrze które pochodzi z kilku czasów równocześnie. z taka igłą przebijającą na skróty- kiedyś, teraz i będzie. taką igłą wchodzącą przez czubek głowy jak oś. jest w niej chcenie i to co można. jest w niej też to, czego się nie da. myśl i rzeczywistość. bardzo mi się podoba wiersz ostatniej strofy
czułkiem :)) kłaniam |
dnia 31.03.2007 16:21
kamionki istnieją, mniejsze i otoczone cywilizacją :( ale to nieuchronne. la-wiem, że takie mogą być odczucia, bo sam je mam :) w tym tekście mieszka kilka osób (ostatnio również, jakże miły gość, reteska), które stapiają się w jedną. i jeszcze: ten wiersz związuje ze sobą dwa miejsca, które mają dla autora znaczenie prawie magiczne, z których jedno odwiedził raz i wciąż nie chce zniknąć. pozdrawiam i dziękuję za :) |
dnia 31.03.2007 16:30
i całkiem jej nieźle się zamieszkało. ;) |
dnia 31.03.2007 16:35
Kronie, niech Pan zerknie - PW. |
dnia 31.03.2007 17:04
Cały WIERSZ dla mnie doskonały. Największe wrażenia przy cytacie, pierwszych pięciu oraz także pięciu - ostatnich wersach. Końcówka chwyta za gardło najbardziej.
Pozdrawiam. |
dnia 31.03.2007 17:28
ujmujący klimacik.. czyta się i wstrzymuje oddech ;-) super |
dnia 31.03.2007 21:07
cytat piękny, ale znakomity to wiersz i całkiem daje sobie radę bez cytatu.
:) |
dnia 01.04.2007 08:42
Podoba się. Bardzo. Pozdrawiam. |
dnia 01.04.2007 12:08
Dla mnie najbardziej dwie ostatnie strofy.
I:"Wiedza, którą posiadł, przyszła znikąd"
Drugą czytam bez "Księżyc prześwietlił mu głowę."
Pozdrawiam
:) |
dnia 01.04.2007 15:09
dwie pierwsze jakby gorsze, później się rozkręca.
s sumie ok. |
dnia 01.04.2007 19:19
urzeka wiersz i komentarz la-windy, ładniej nie potrafię oddać wrażenia jako czytelnika
pozdrawiam |
dnia 01.04.2007 20:36
tym razem przemówił, a ostatnia - piękna:)) |
dnia 02.04.2007 10:10
Rysiek, kiedy pijemy mezcal ? :)
serdecznie |
dnia 02.04.2007 12:48
dobry pomysł :) Kraków mi nie wypalił to może na zlotnisku, w czerwcu, albo w długi, majowy weekend może coś się szykuje? pozdrawiam |
dnia 03.04.2007 10:08
dla mnie wiersz. duży wiersz. zaczyna się od zamieszkał dom niebieski przy złotej. wcześniej gadu gadu przegadane i słownie sztuczne. aż byłem zdziwiony bo bardzo mi zgrzytały w uszach te dna kartki. wtórne słowa jako echa. gadulstwo zamiast obrazu. dalej trzyma pion. świat co skoczył do gardła jak pies to fajny obraz ale ryzykowny taki na granicy. pozdrawiam serdecznie. zbigniew. |
dnia 03.04.2007 21:00
najbardziej cytat i ostatnia strofa, całość interesująca
pozdrawiam ciepło:)
ellena |
dnia 03.04.2007 21:10
znakomity wiersz, bardzo do mnie trafia,
serdeczne:) |
dnia 19.04.2007 17:23
Dobry wiersz. Są w nim zwracające uwagę swoją klasą fragmenty, szczególnie: "Ślimaki / cierpliwie perforują liście" i "W półmroku świat skoczył mu do gardła". Pozdrawiam! |
dnia 27.04.2007 17:44
Przesmaczna mieszanka :) zamarłam w foteliku, świetne r30; |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 28
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|