poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMNiedziela, 24.11.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Proza poetycka
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
...PP
slam?
Poematy
"Na początku było sł...
Cytaty o literaturze
Ostatnio dodane Wiersze
Kalkomania
Po prostu miłość
Delikatny śnieg
Co
Ona jest w górach
O kindersztubie*
Przedustawność
Ostatni seans przed ...
W godzinach dla seni...
Chciejstwo
Wiersz - tytuł: nazwać po imieniu (wariacje na temat nienapisanej X Symfonii LvB)
spacerując późnym wieczorem po Heiligenstadt
perypatetycy i amatorzy tutejszego wina
głośno dyskutują z Herr Karlem E
o jakości aparatów słuchowych

Starkey zdaje się lepszy i wyrazistszy
niż firmy Oticon większość woli Phonaka
którą firmę wolałby dzisiaj Ludwig nie w pełni
ogłuchły czy napisałby jeszcze dziesiątą

a może jedenastą symfonię czy
Oda do smutku byłaby bardziej adekwatna
( bo z czego się cieszyć bogów nie ma
a wszystko da się racjonalnie wyjaśnić)

co sądzić o implantach i co by było gdyby
miał wszczepiony nucleus freedom
czy jego muzyka stałaby się mętaliczna
i słyszałby lepiej wysokie dźwięki

niż niskie szmery gdy trzymał w ustach
drewnianą pałeczkę by słyszeć zębami
jak kość o kości uderza i wibruje pudło
fortepianu czy nosiłby w małżowinie

usznej muszelkę czy gumową wkładkę
zbyt miękką i czy nie uszkodziłaby odlewu
maski pośmiertnej a z wysokiego czoła
nie kapałby pot niwecząc kolejny

zapis eroiki lub sonaty kreutzerowskiej
rozmazując nuty pieszcząc niedoszłą
symfonię ciężkim metalem gdy brzęk talerzy
tłucze się w czaszce a bębenki pękają

jak baloniki nadmuchiwane na specjalne
okazje festyny degustacje win i festiwale
jarmarki wyprzedaże przeceny płyt
granitowych i dvd z zapisem czystszym

od prawykonania śpiewem zagłuszanym
w stygnącym powietrzu aby odejść od
zmysłów od zapachu od barw słuch
umiera na końcu a w życiu jest martwo

co wezmą pod uwagę producenci aparatów
słuchowych i implantów żeby grzeczną ciszę
ożywić bateriami alkalicznymi wymienianymi
co chwila w lombardzie i nazwać po imieniu

zbeethovienić zludwigować
Dodane przez Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 07.11.2009 10:47 ˇ 61 Komentarzy · 2347 Czytań · Drukuj
Komentarze
Piotr Jończyk dnia 07.11.2009 11:07
no tak
IRGA dnia 07.11.2009 11:19
JARKU- zapewne to kolejny Twój wiersz powstały w czasie naddunajskiej podróży, pisany na gorąco, pod wpływem przeżyć. Muzyka, którą można tworzyć utraciwszy słuch i muzyka, którą można odbierać, czuć , będąc skazanym na ciszę. Dźwięki, których znaczenia trzeba się uczyć, dźwięki, których natężenie niesie ból. Piękny to wiersz, bardzo osobisty. Pozostaję pod wrażeniem. Dziękuję, że odważyłeś się napisać prawdę. Pozdrawiam bardzo serdecznie. Irga
Janina dnia 07.11.2009 12:05
Są wiersze, które dotykają bardziej, bo wkładamy w nie większą cząstkę siebie, a potem dziwimy się, że w ogóle ośmieliliśmy się je napisać. One są jednak najlepsze, najpiękniejsze, bo są nami samymi. To jeden z nich. Godny podziwu artyzm i głęboka przestrzeń dla podmiotu lirycznego. Tak dzisiaj od rana na uczuciach dwa wiersze mi usiadły. Co tu dużo mówić, POETO!
Pozdrawiam serdecznie
Fenrir dnia 07.11.2009 12:55
Niezmiernie ciekawie ujęty temat. Naprawdę, wiele interesujących i błyskotliwych wersów. Podoba się, że własnie tak.... Co do może drobnych uwag, wspomnę, że wiersz jawi mi się jako bardzo swieży, i jak uważam, może trochę się zmienić sposób narracji, jaki nam Autor proponuje. Po pewnych kosmetycznych poprawkach jednak,
będę tak samo jak teraz bardzo ciekawa tego wiersza.
)))
Pozdrawiam
zygfryd dnia 07.11.2009 13:09
bardzo ciekawy, szkoda że troche jak dla mnie przegadany, ale pmysl super i tresciowo ładnie wiezie :))))))
Elżbieta dnia 07.11.2009 13:48
Kolejny znad Dunaju? Osobisty i bardzo interesujący; wiem o czym piszesz i czytam z przejęciem. Jestem zachwycona podejściem do tematu i sposobem narracji. Wiersz w całości płynie lekko, bez potknięć, za co duży plus, zważywszy, że piszesz bez interpunkcji, a to już "wyższa szkoła jazdy".

Gratuluję i pozdrawiam serdecznie:)
lutaleśna dnia 07.11.2009 14:49
Pewnie IX i tak zostałaby najlepszą,ale wiersz przedni.
stanley dnia 07.11.2009 15:54
fajny!!!

pozdrawiam
gammel grise dnia 07.11.2009 16:12
Oj, znakomicie.
Chapeu bas!
Pozdrawiam serdecznie.
Fart dnia 07.11.2009 16:14
Wielki talent, wielkie arcydzieła, wielka siła woli, i małe dywagacje praktyczno techniczne-co by było gdyby. Udało Ci się wszystko połączyć i zaciekawić czytelnika. Lubię jak tytuł ładnie komponuje się z puentą, choć ona nie taka "ładna" jak prawdziwa.
pozdrawiam
Jerzy Beniamin Zimny dnia 07.11.2009 17:35
Przypadło mi do gustu to Twoje "gdybanie" na temat sztuki i nie tylko. Sytuacja liryczna, to zderzenie rzeczywistości z symulacją możliwych efektów, bardziej uzbrojonego czasu w którym tworzyli wielcy kompozytorzy. Niby groteska ale na poważnie, co wciąga w interpretację i wymusza własny pogląd czytelnika, w sporze z autorem.
Inspiracja inspiracją ale skąd ta prozatorska narracja popadająca w rytm. Są momenty dykcji poetyckiej i to dużo. Jeden wielki kalejdoskop z tego wyszedł, z czego autor może być happy!
Czyżby nowy Jotek? Może 127? dodane sto.
JBZ.
konto usunięte 36 dnia 07.11.2009 18:26
Świetnie Jotku, Beethoven to był gość z klasą, jak ja lubię jego muzykę !, Twój wiersz dostosowuje się do jej poziomu, bez dwóch zdań :)
bols dnia 07.11.2009 19:04
świetnie, chce się wracać i delektować,
pozdrawiam
Bożena dnia 07.11.2009 19:25
Uf..ale przydługie- troszkę retuszu Jotku, ale jak widzę, tylko mi za długo.
Wrócę jeszcze:))
magmis dnia 07.11.2009 23:19
fajne są te rozważania. fakt- napisane "na długo",ale gdyby Autor podał fajniutkie frazy typu:
bo z czego się cieszyć bogów nie ma
a wszystko da się racjonalnie wyjaśnić

w sposób skondensowany to można by to było nazwać próbą wrzucenia do biednych głów moralitetów, a tak- delikatnie, z refleksją.
pozdrawiam
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 07.11.2009 23:34
Irgo, Janeczko 61, Elu, Fart,lutaleśna Beatko,Bożeno i Fenrir -pieknie dziekuję za ciepłe i piekne komentarze, stanley, zygfrydzie, gammelu girse, Tomku ( whambamie) Jerzy Beniaminie rowniez nie mniej serdecznie dziekuję
Elu tak to jest wiersz z cyklu naddunajskich ,cyklu i nie ukonczonego jeszcze.
p. Piotrze Jonczyk-rowniez dziekuję:)nie wiem tylko czy no tak to westchnienie czy cos innego:)
Fenrir -drobna kosmetyka nie wykluczona ,bo wiersz stosunkowo swieży i owszem :),
Jerzy czy nowy? Zobaczymy :)
wszystkim jeszcze raz serdecznie dziekuję! Pozdrawiam serdecznie:)
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 07.11.2009 23:40
magmis serdecznie dzieki :) a co do parafrazy O radości Iskro Bogów - au rebours -ani mi było w glowie moralizowac :) Pozdrawiam serdecznie:)
Papirus dnia 08.11.2009 07:46
Bardzo oryginalny, a zarazem czytelny wiersz. Ciekawie przedstawione niuanse: człowiek, duch, jego dzieło. Nietuzinkowa lektura. Pozdrawiam serdecznie :)
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 08.11.2009 08:01
Dziękuje Papirusie:) Pozdrawiam:)
Szady siebr Daniel dnia 08.11.2009 08:21
Jarku, zachwycający wiersz. Oryginalny i mądry. Mistrzowska relacja tytułu z pointą. Przyłączam się do wszystkich zasłużonych pochwał. Pozdrawiam serdecznie
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 08.11.2009 09:13
Danielu bardzo dziekuje, zdrowiej szybko:)Pozdrawiam:)
marekpl dnia 08.11.2009 09:16
Sporo dobrej pracy, rzetelnego rzemiosła, opowieści przeplatanej delikatesem poezji.

Pozdrawiam
Robert Furs dnia 08.11.2009 11:14
Dzisiaj ludzie stali się wygodni, nie chce im się czytać długich wierszy. Zauważyli to już Różewicz czy Wojaczek. Trudno napisać długi wiersz, tak by czytelnik po jednym czytaniu połączył wszystkie wątki w jeden zamysł. Tobie zwykle udaje się ta trudna sztuka. Pozdrawiam.
kozienski8 dnia 08.11.2009 14:14
Było warto przeczytać bo było też o czym,bardzo,B
emba dnia 08.11.2009 17:09
Jotku... jest wiersz, dużo poezji, poetyki, która brzmi, gra, współgra, tematy i motywy przeplatają się, zatrzymują.
wiersz do powrotów.
co byś powiedział na: zbeethovenić zamiast 'zbeethovienić'? sugestia taka :)

czy jego muzyka stałaby się mętaliczna

i jeszcze tu:
miał wszczepiony nucleus freedom

chyba raczej: 'freedom nucleus'
sugestia dla perfekcji zapisu :)

serdecznie
emba

(tak na marginesie, w nawiasie: Oticon mam na biurku, o Phonak'u myślę)
rabi dnia 08.11.2009 19:20
od siódmej
zaczyna się dobry wiersz(choć nie moje klimaty)
dla mnie niepotrzebne pytania w pierwszych co by yło, gdyby było.
zresztą można wbrew pozorom dość łatwo na nie odpowiedzieć:-)
tylko o te pytania te zarzuty, bo stworzenie żywego środowiska przy i wokół Heilingenstad bardzo obrazowe.

pozdrawiam
Bogumiła Jęcek - bona dnia 08.11.2009 20:30
Przyznam się, ja z tych, które długości odstraszają. Zawzięłam się jednak i warto było. Pozdrawiam:))
konto usunięte 7 dnia 08.11.2009 22:49
TAK, wszystko się zgadza...:)
Pozdrawiam
baribal dnia 08.11.2009 23:19
Wyobraźnię i wrażliwość masz Jarku olbrzymią.
Ciekawy, dobry wiersz.
Od ósmej cząstki wiersz nabiera rumieńców i swoją głębię i ważne przesłanie.
Nie wiem, czy słuch umiera na końcu - chyba wszystkie zmysły razem ;-)...ale tu chodzi o to Beethovena i melomanów...dla których muzyka jest wszystkim, często z bardzo prozaicznych powodów np.finansowych.
Pozdrawiam jak zawsze ciepło.
baribal dnia 08.11.2009 23:20
*i odkrywa swoją głębię...
baribal dnia 08.11.2009 23:37
*Jestem pod wrażeniem.
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 09.11.2009 10:02
markupl, black and blue, Barbaro, Robercie,embo, rabi,Bogusiu, Andrzeju-baribalu - bardzo bardzo dziekuję.
embo, literówka sie wkradła w mętaliczna,mialo byc metaliczna, nie mogłem skopiowac wiersza z worda tylko musialem przepisywać, implant nosi nazwę nucleus freedom ( sprawdzalem z autopsji) vienić rzeczywiscie mial byc zbeethovenieć ,zmiekczone i wkradło sie zapewnie podczas przepisywania.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie:)
mastermood dnia 09.11.2009 13:38
hej, autor, nawet nie wiesz jaką nutę poruszyłeś - do dziś nie zapomnę sceny z filmu sprzed 10 lat, gdy LvB przykłada głowę do podarowanego fortepianu... Ciekawe czy widziałeś ( chyba tak, bo... )
Wojciech Roszkowski dnia 09.11.2009 17:16
Przeczytałem z zainteresowaniem. Ciekawe. Dobre.
Pozdrawiam
Madoo dnia 09.11.2009 20:01
o tak ciekawie tu , nawet bardzo ciekawie, podoba sie :))))
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 10.11.2009 12:04
mastermoodzie, Wojtku , Madoo- bardzo bardzo dziekuje i pozdrawiam serdecznie:)
mastermoodzie film ogladalem -jak najbardziej :)
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 10.11.2009 17:11
Bronku kozienski8 bardzo Cie przepraszam ze pominąlem w poprzednim komentarzu , za odwiedziny i slad - serdecznie dziekuję:)
Idzi dnia 12.11.2009 05:59
JOTKU, przepraszam, że tak późno zajrzałem do Ciebie. Od 6 listopada do wczoraj wieczór byłem w Beskidzie Sądeckim.
Piękny Twój wiersz, efekt udanego, czego dowód dajesz wyzej, wypadu do Austrii.
Serdecznie Cię pozdrawiam i czekam na następne, Idzi
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 12.11.2009 09:10
Idzio serdeczne dzieki:)
elafel dnia 13.11.2009 17:12
czy jego muzyka stałaby się mętaliczna
i słyszałby lepiej wysokie dźwięki

te słowa przewijają się przez wiersz, który czytam od strony muzycznego odbioru świata

pozdrawiam:)
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 15.11.2009 21:47
elu bardzo dziekuję :)
Spoks dnia 22.11.2009 17:42
(bo z czego się cieszyć bogów nie ma
a wszystko da się racjonalnie wyjaśnić)..
Jesteś o tym święcie przekonany?
To może i aparaty słuchowe to same z siebie się "wzięły"?
:)
Wiersz rozwlekły, bardziej jak opowiadanie, niczym problem L.V Bethovena który tyle go obchodzi co zeszłoroczna zima.
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 23.11.2009 14:39
Spoks chyba nie zrozumiales przekory w tej frazie. Parafrazujac Beethovenowska O radosci iskro bogow dokonałem zabiegu a rebours.Skoro nie wyczuwasz ironii- no coz... Jednak chyba wszystko nie takie jasne? Co do aparatow i implantow to nie wziely sie same z siebie doskonale o tym wiem. Beethoven i tak w swojej epoce korzystal z owczesnych wynalazkow techniki, nie mowie o trabkach i roznych paleczkach, a ow problem z zeszloroczna zima mnie malo obchodzi.
Pozdrawiam
arekogarek dnia 24.11.2009 09:55
pomysłowe ciekawe
już nie roztrzepana dnia 01.12.2009 09:12
to nie jest wiersz dla prostego odbiorcy
koneserzy ucztują
nie ma miejsca na bylejakość i disco polo
zazdraszczam
;)
lulabajka dnia 01.12.2009 16:37
czuć energię, ale tę autorską.
Pozdrawiam :)
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 03.12.2009 17:55
arekograek, juz nie roztrzepana, lulabajka - dziekuję za odwiedziny:)
Bożena dnia 07.12.2009 10:34
Masz zapchaną skrzynkę , pozdrawiam :)
atrament dnia 08.12.2009 22:06
Za pozwoleniem - zapiszę sobie do ulubionych i przeczytam jutro lub pojutrze. Pozdrawiam
rena dnia 09.12.2009 19:03
się przyznam bez bicia. byłam już tu, ale..jak zobaczyłam ilość wersów, najnormalniej w świecie nie chciało mi się czytać:))))
dzisiaj mam lepszy dzień, to się zawzięłam. i dopsz..ciekawie ujęty temat, a i sam temat inny niż wszystkie. heh..kto by pomyslał, że tak można pocianąć wersy:)

do czego się jeszcze przyznam ( skoro mnie natknęło:) )
przeczytałam "grzeszną ciszę" :) i od niej biorę do końca jako motto:)

pozdrawiam z uśmiechem:)
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 21.12.2009 08:25
atrament, rena:):) dzieki:)
stani dnia 21.12.2009 17:38
.. tak , kupiłbym jakiś aparat , by lepiej czytać dźwięk , tak , kcem , ale czy mnie to zbliży czy oddali od niesamowitości dystansu do sensu ?., pozdrawiam
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 22.12.2009 10:48
stani przyblizy na pewno :)
pozdrawiam:)
woody dnia 29.12.2009 18:36
płynie się, oj płynie. dobrze było tu zajrzeć. serdecznie.
błońskaM dnia 28.01.2010 08:06
Mi się podoba...co by było gdyby...
I nawet długość nie przeszkadza bo czyta się z ciekawością.
emba dnia 03.02.2010 04:33
Jarku :) a sobie wróciłam, a jak.
embo, literówka sie wkradła w mętaliczna,mialo byc metaliczna,
implant nosi nazwę nucleus freedom ( sprawdzalem z autopsji)

Chylę czoła, jeśli to nazwa, to istotnie moja poprawka jest 'niepoprawna'.
serdeczności
emba
elafel dnia 04.02.2010 21:43
lubię takie rozważania
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 20.02.2010 07:52
woody, błońskaM, emba, elefel- sedecznie dziekuję :)
helicja dnia 04.03.2010 15:24
to jest głowa coo? Pozd:)
jaguar dnia 04.03.2010 20:53
pieknie pan pisze
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 15.04.2010 06:25
helicjo, jaguarze- dziekuję:)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
Szacunek dla tych, k...
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
VII OK Poezji dla Dz...
OKP "Środek Wyrazu" ...
XVIII Konkurs Litera...
REFLEKSY XVII Ogólno...
XXXIX OKL im. Mieczy...
Wyniki XLIV OKP "O L...
Użytkownicy
Gości Online: 27
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

71989535 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005