dnia 29.10.2009 16:17
pamiętam jak w te wakacje zrywałam z bratem śliwki, drzewo smukłe, wysokie- nie wiadomo jak się za to zabrać- to na drabinę, ale się namęczyliśmy, żeby ją ustawić- wtedy się bałam, że można dosięgnąć chmur....
nie wiem "do czego" jest to prolog, nie potrafię rozszyfrować "zamiarów wiersza", chociaż swój urok ma |
dnia 29.10.2009 16:22
dla mnie zbyt hermetycznie jak na razie... choć kilka wersów się spodobało, to drapanie chmur i uciekające przez sad staruszki, lecz na razie nie potrafię tych wersów i obrazów połączyć w spójną i zatrzymującą mnie całość.
pozdrawiam :). |
dnia 29.10.2009 18:33
Bardzo mi się podoba:
...czubkiem drabiny można podrapać
po brzuchach chmury...
Zastanawiam się nad treścią i próbuję połączyć ją z tytułem. Jeszcze zajrzę.
Pozdrawiam :) |
dnia 29.10.2009 19:10
Czy tytuł prolog zapowiada kontynuację? Mam nadzieję, że tak, na prolog wystarczy, na samodzielny tekst trochę mało.
Obiecujące.
Pozdrawiam |
dnia 29.10.2009 19:36
Budzi mój entuzjazm kiedy treść wyraźnie koresponduje z formą. Trzeba mieć muzyczne ucho i intuicję, żeby to pogodzić. Prolog interpretuje jako zapowiedź - buty stoją na baczność. Rytm w pierwszej "odsłonie" harmonijny jak i ten obraz, zastanawiają jedynie te zdyscyplinowane buty (prolog). Póżniej po drugiej "przerwie" nabiera to wszystko charakteru poetyckiego reportażu.Świetne
Z każdą chwilą podoba się bardziej. |
dnia 29.10.2009 19:38
Wiersz wzbudza we mnie niepokój, prologiem jest dla mnie sad, i piękna metafora z drabiną, po ustach pełnych krwi nic nie potrzeba dalej.
Podoba mi się ten wiersz.
Pozdrawiam. |
dnia 29.10.2009 20:08
Mi się podoba. Pozdrawiam. |
dnia 29.10.2009 20:33
magmis,
no proszę zwykła drabina a ile radości ;)
ulotna,
Jeżeli się połączy, wyjdzie całość, i może zatrzyma :)
Elżbieto,
Otwarte całą dobę, zaglądaj kiedy tylko będziesz miała ochotę :)
Wojtku,
Nie wiem czy z moim warsztatem i emocjonalnie "udźwignę" ciąg dalszy, szczerze mówiąc miałam obawy przed wklejeniem tego tekstu w ogóle, także nie obiecuję, chociaż kto wie... :)
Krzysztofie,
Cieszę się bardzo, miłe dla oka i ucha, z reportażem trafiłeś w sedno (jak na żywo :)
przemku,
Jeżeli jest niepokój, to znaczy, że czytasz tak jak (cicho) chciałabym aby był czytany :)
olehandro11,
A mnie miło :)
Pozdrawiam i dziękuję za wizytę |
dnia 29.10.2009 21:44
Jednak czuję za mało tropów; mam różne skojarzenia, ale nie dają całości :(
Popołudnie, Ty nie dziękuj za wizytę, tylko trochę rozkoduj...Jeszcze raz zajrzę. |
dnia 29.10.2009 22:39
bardzo podoba mi się znalezienie środków zupełnie świeżych i ekspresyjnych, a przez to autentycznych;
przekaz ahistoryczny, doswiadczenie dziecka,
pozdrawiam |
dnia 29.10.2009 23:28
Metafora z drabiną bardzo dobra - moje uznanie. Styl reportażu też bardzo. Ogólnie interesujący.
Pozdrawiam. |
dnia 30.10.2009 07:00
przez spóźniony sad uciekają staruszki
w ich spódnice spadają
moją zaś uwagę w szczególności przykuł komizm tej sytuacji :) pozdrawiam |
dnia 30.10.2009 08:09
Czy tytuł w podswiadomosci nie nawiazuje do Prologu Herberta?
bo frazę
wybucha wojna garść porzeczek/ w czarnych mundurach
mozna tak odebrac.
Wiersz interesujacy ,zastanawia.
Wroce tu jeszcze.
Pozdrawiam:) |
dnia 30.10.2009 10:05
POPOŁUDNIE- ciekawie u Ciebie. Pozdrawiam. Irga. |
dnia 30.10.2009 10:42
Elżbieto,
Problem w tym, że nie wiem, jak miałabym dla Ciebie "uchylić rąbek" jednocześnie nie tłumacząc tekstu, czego bym nie chciała :(
Myślę, że naprawdę dużo rozjaśnia tu komentarz beaty olszewskiej.
Beato,
Dziękuję za trafne spojrzenie, które akurat przy tym tekście cieszy podwójnie :)
Wierszopis,
Pozostaje mi podziękować :)
whambam,
komiczna? (to mnie zaskoczyłeś) czy aby na pewno?
Jotek27,
Nie czytałam tego wiersza, przed napisaniem, także nie.
Ale skusiłam się i przeczytałam go po Twoim komentarzu :) A frazę którą cytujesz na pewno można czytać na dwa sposoby, co było zamiarem. Cieszy że zauważyłeś :)
Irgo,
Dziękuję za czytanie
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 30.10.2009 11:41
Zatem jedno z moich skojarzeń było trafne. Wiersz zaintrygował, a to dobrze o nim świadczy.
No, to jeszcze raz pozdrawiam:) |
dnia 30.10.2009 16:40
To super, że się małe co nieco wyjaśniło i że w ogóle chciało Ci się dociekać.
No to ja Ciebie też-serdecznie :) |
dnia 30.10.2009 16:54
Witam,
Mocny ten wiersz. Letnia beztroska zderzona z wybuchem wojny. tylko dlaczego jeden wers kursywą? powinnam go znać?
Pozdrawiam |
dnia 30.10.2009 17:11
Kursywą, bo nie moje słowa (cytuję Krystynę Godlewską), znać nie trzeba :) |
dnia 08.11.2009 20:32
No, cóż można napisać?
Jestem pod wrażeniem.
Trzy ostatnie wersy naj. |
dnia 10.11.2009 18:38
baribal,
a jednak coś tam można :)
dziękuję za wizytę. |