W pewnym pokoju na parapecie
stał imbryk
para
która w nim mieszkała
w żal układała się
mimo szczerych chęci
by weselsze obrazy malować
kobieta snuła się
jak nić w kilimie
czekając na diabła
by znów otworzył drzwi
i przyprowadził psa
lampka na komodzie
rzuciła cień brzucha na ścianę
a z telewizora dobiegło
głośne siorbanie szczęścia pijącego herbatę
imbryk popatrzył na ogon
zostawiony na łóżku przez złego
i parę
rzucającą cień przeszłości na ścianę
Dodane przez otmiada
dnia 24.10.2009 15:53 ˇ
8 Komentarzy ·
679 Czytań ·
|