 |
Nawigacja |
 |
 |
Wątki na Forum |
 |
 |
Ostatnio dodane Wiersze |
 |
|
 |
Wiersz - tytuł: Łoże śmierci |
 |
 |
Komentarze |
 |
 |
dnia 24.10.2009 09:37
Wiersz wklejony przypadkowo, nie myślałam o pierwszym listopadzie, tak wyszło. |
dnia 24.10.2009 09:40
Piekny wiersz Bono! Kolejna Munchowska inspiracja, dzieki Tobie malarstwo Muncha zyskuje....Po długim poście , cieszę sie ze widzę Twoj wiersz:)
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 24.10.2009 09:41
PS Nie szkodzi ze przypadkowo, nic nie jest przypadkowe:)
Pozdrawiam raz jeszcze ! |
dnia 24.10.2009 09:43
Dziękuję Jotku:)
Wewnętrzna potrzeba i dobrze, że Ci się spodobał.
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 24.10.2009 10:06
BONO- piękny, plastyczny wiersz. Podoba mi się BARDZO. Pozdrawiam ciepło. Irga. |
dnia 24.10.2009 10:15
Chciałam podać link ale mam kłopoty, tylko na PP nie mogę: cofać, kopiować itd, nie umiem sobie z tym poradzić:))
Pozdrawiam Irgo
:) |
dnia 24.10.2009 10:58
Bogusiu, próbowałam pomóc Ci z linkiem, ale moja próba również okazała się nieudana:(
Myślę, że ten, jak i pozostale wiersze inspirowane malarstwem E. Muncha wychodzą spod Twojego pióra interesująco.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 24.10.2009 11:06
http://www.munch.com.pl/Munch-1895-1903/edwardmunchoemierciolejnaptnie90x1205cmkolekcjarasmusameyerabergennorwegia.jpg
Niezły wiersz, nie odstaje od innych w cyklu.
Pozdrawiam |
dnia 24.10.2009 11:07
(ctrl + c kopiuj, ctrl + v wklej) |
dnia 24.10.2009 11:14
Elu, Wojtku, ślicznie dziękuję
:))) |
dnia 24.10.2009 11:45
Nastrój uchwycony piękną plastyczną metaforyką. Obejrzałam obraz.
Podoba mi się Twój intersemiotyczny przekład . To bardzo ciekawy cykl. Pozdrawiam serdecznie |
dnia 24.10.2009 11:46
http://www.munch.com.pl/Munch-1895-1903/edwardmunchoemierciolejnaptnie90x1205cmkolekcjarasmusameyerabergennorwegia.jpg |
dnia 24.10.2009 11:48
Ech, przepraszam Cię Bogusiu, widzę, że już Wojtek Ci link wrzucił. |
dnia 24.10.2009 11:50
Janino dziękuję:)
Elu, nic to, będą dwa i dziękuję za poświęcenie:) |
dnia 24.10.2009 13:39
Bardzo dobra interpretacja jednak odczuwam mały niedosyt
związany głównie z małą ilością zwartych tu subiektywnych
spojrzeń autorki tym bardziej że te które się pojawiły są znakomite
/słowa w milczeniu przejdą/ ... /o światło leżące na łóżku/
Pozdrawiam |
dnia 24.10.2009 13:43
"Módlmy się za czerwone ściany, przez które
odejdzie życie. Za wyciągniętą dłoń."
Bardzo dobre ostatnie wersy. Dość mocno refleksyjne.
Pozdrawiam |
dnia 24.10.2009 14:17
Przeczytało mi się 'zamyka słońce'.
Całość napisana - chyba, że czegoś totalnie nie widzę jako drugiej warstwy - wykorzystując typowe, narzucające się wyobrażenia o śmierci (noc, zamykanie, odejście). Jest pewne novum, czerwoność. Nie jako nadzieja i nie jako, bo ja wiem, ogień piekielny itp., ale jako nowy koloryt śmierci. Nie wesoły wprawdzie, ale wzniosły.
Ogólnie jako wiersz, nawet z podparciem obrazem, kuleje i daleko nie wiedzie. |
dnia 24.10.2009 14:25
ciekawie opisałaś, :) pozdrawiam Bogusiu |
dnia 24.10.2009 15:06
Haiker, wiesz co to jest ekspresjonizm? Orientujesz się o co biega w obrazach Muncha? To ma być takie, musi być.
Pozdrawiam gości i dziękuję za komentarze, zatrzymanie się:) |
dnia 24.10.2009 16:16
pozwolisz, że potraktuję poważnie tę próbę przełożenia języka malarstwa, na język poezji. Wiem, że to trudne, bo trzeba dobrze malarstwo czuć. Czuć, to znaczy wyłapać zmysłami wszystkie zabiegi formalne, jakie wykorzystuje artysta, a więc, na przykład- działanie koloru, jego ciężar gatunkowy/tu czerń nie jest pasywna, ona ujawnia czerwień; brzmi, pomagając wybrzmieć czerwieni/, działanie kompozycji, to wszystko buduje treść obrazu.
Kompozycja, to ciężar czerni, napięcie, jakie buduje w zestawieniu z czerwienią, napięcie lnii kierunkowych -wzdłóż przekątnej obrazu,
one wskazują światło, ono otwiera treść -opowiada, przekazuje znaki- twarze, oczy, z nich można czytać przygnębienie, zagubienie, troskę, albo pokorę, może też nieść nadzieję,
nie o tym jednak chciałam, tu nie czuje się ulgi, jaką daje modlitwa, refleksja, tu czuje się mrok, wahanie i strach. To emocje malarza, to moja tego interpretacja.
Wiersz wprowadza spokój, modlitwa koi, więc wiersz ma charakter kontemplacyjny, a nie -ekspresyjny i takim go odbieram, serdecznie pozdrawiam |
dnia 24.10.2009 16:18
byk- wzdłuż |
dnia 24.10.2009 16:22
tu- pisałam odnosząc się do obrazu |
dnia 24.10.2009 17:06
Beato pozdrawiam
:)) |
dnia 24.10.2009 17:08
MrDraska, Łukasz, Haiker, Robert -
podziękowania dla wszystkich |
dnia 24.10.2009 18:25
Beatko, mówię w imieniu ojca, popatrz na te wielkie, rzucające się w oczy, złożone ręce i poczytaj o samym ojcu. Co Munch o nim sądzi, jak go widzi, opisuje. Nie rozumiemy się. |
dnia 24.10.2009 18:39
BOGUSIU, ja nie czuję wyciszenia w Twoim wierszu. Dla mnie Twoja noc= czerń, a czerwień ścian- jest krzykiem. Milcząca jest tylko śmierć. Pozdrawiam. Irga |
dnia 24.10.2009 19:13
Bogusiu, tu nie chodzi o wiadomości; na percepcję dzieła sztuki składa się przede wszystkim odbiór zmysłowy, a pózniej analiza intelektualna; ja to tak odbieram, dochodzi do tego jeszcze doświadczenie-Dyplom z malarstwa na ASP;
Tak, to jest inny rodzaj percepcji,
pozdrawiam |
dnia 24.10.2009 19:25
Będę musiał zadać sobie trud dotrzeć do tego artysty. Na ile Twoje pisanie, obrazowanie jest wykładnią płótna? Poetycko, nieźle to wygląda. ale obawa moja sięga całego cyklu, nie przypominam sobie książki poetyckiej traktującej o pracach malarza. W całości.
Odważna jesteś, ale jeśli nie myślisz o książce, z tymi wierszami, to pytanie, co z nimi dalej? Chyba do kilku tomików.A może co innego? Pozdrawiam.
JBZ. |
dnia 24.10.2009 20:06
Nie jestem odważna, opisuję co widzę, czuję i wiem. Łączę to. Czy myślę o książce? Jakie to w tej chwili ma znaczenie, co ja mogę myśleć, niech życie myśli, ja jestem za daleko.
Beatko - zmysły. Trudno nie dostrzec (powtarzam się) modlącej się postaci i wielkich , złożonych łap. Łapy chyba coś bardzo ważnego sygnalizują skoro zostały aż tak uwidocznione. Do tego nie jest potrzebny dyplom. Opisałam to, co najbardziej "dało" mi po oczach. A że jeszcze wiem więcej o Munchu i jego rodzinie, to mi tylko pomogło dostrzec w obrazie to, czego inni nie mogą zauważyć. Maluję tak jak widzę a Ty odbierasz po swojemu i dobrze. Dla mnie jest to dobre, wymowne, nawet niepotrzebna znajomość autobiograficzna autora żeby to dostrzec. Ale to moje zdanie i mój wiersz. Dziękuję jeszcze raz za wnikliwość, która na pewno mi nie zaszkodzi, wręcz przeciwnie zmusiła mnie do powtórnego przeanalizowania wiersza i obrazu, co utwierdziło mnie w przekonaniu, że zrobiłam to dobrze.
Serdecznie Was pozdrawiam
:)) |
dnia 24.10.2009 21:30
no tak, co to za argument- dyplom z malarstwa, po prostu- faux pas;
ale, poważnie- sprowokowałaś mnie tym, że odniosłaś się do świetnego malarza, niespokojnego neurotyka, a w wierszu tego nie poczułam, jestem jednak odbiorcą nietypowym, więc nie ma się czym martwić,
z uśmiechem- |
dnia 24.10.2009 21:40
Co do dyplomu - przydałby mi się teraz taki, konkretniej wiedza, którą posiadasz, którą zdobyłaś. Co do odbioru, nie Ty jedna negatywnie. Cieszę się ze szczerości:)
Miłej niedzieli |
dnia 24.10.2009 22:33
Piękny wiersz Bogusiu. Ten ból wyrażony w czerwieni ścian i pozostający w nich na długo - pozostanie na równie długo i we mnie. Szczególnie też podobają mi się puenta z modlitwą za wyciągniętą (bezradnie, tuż przed odejściem) dłoń oraz porównanie osoby odchodzącej od nas na zawsze do gasnącego światła leżącego bezradnie na łóżku, któremu pomóc możemy już tylko poprzez modlitwę.
Pozdrawiam. |
dnia 25.10.2009 06:14
Świetny, ekspresyjny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 25.10.2009 07:30
przepraszam, dla mnie śmierć tylko karty przewraca. o ile łatwiej wtedy żyć, o ile prostsze wtedy modlitwy. ale to ja, dla wiersza nic to.
można i tak patrzyć, wiersz podoba mi się, zaczarowany,
pozdrawiam :) |
dnia 25.10.2009 09:22
Podoba mi się próba zmierzenia się z obrazem Muncha,
ale brakuje mi w wierszu niepokoju, strachu, pustki.
Mam wątpliwości - czy dobrym pomysłem jest zaczynanie zdań od Módlmy się... (zbyt proste); podobieństwo kontsrukcji "przejdą jak ona / przez które odejdzie". Abstrakcja z wersu trzeciego nie przekonuje mnie do końca. Nie rozumiem też sensu zdania "śmierć z nocy przemyca w noc" (choć brzmi nienajgorzej).
Natomiast udana jest puenta - modlitwa za czerwone ściany itd. |
dnia 25.10.2009 10:22
ja jestem jak najbardziej za. bardzo udany wiersz. Pozdrawiam :) |
dnia 25.10.2009 11:27
Podziękowania dla wszystkich. Nie wiem nawet czy jestem zdziwiona nierozumieniem poszczególnych wersów, czy nawet w niektórych przypadkach całego wiersza. Jeżeli ktoś nie rozumie tego co dla mnie jest oczywiste, nie mogę z tym nic zrobić - ktoś przejdzie obok, ktoś się zatrzyma na dłużej. Interpretacje są bardzo zróżnicowane a momentami tak absurdalne, że nie wiem co o tym myśleć.
śmierć z nocy przemyca w noc - zakładając, że jest tu podtekst religijny, odpowiedź jest zupełnie nieskomplikowana, jest to na pewno jakaś filozofia; jest w całym wierszu. I przykro mi, ale nie mogę opisywać odczuć wszystkich postaci znajdujących się na obrazie, skupiłam się na ojcu, na modlitwie, bo tak to odebrałam. Nie jestem w stanie nic zmienić w wierszu, tak go rozumiem, tak napisałam.
Pozdrawiam wszystkich
:)) |
dnia 25.10.2009 13:12
z nocy przemyca w noc - tak to brzmi, zagalopowałam się. I jeszcze jedno, wycofuję się z podtekstu religijnego, modlący się był fanatykiem. Zostaje sama filozofia. |
dnia 25.10.2009 17:31
Czytając Twój wiersz królowo-miałam dziwne wrażenie jakbym słyszała Twój recytujący go głos!...Ponieważ masz recytatorski talent-do dzisiaj nie zapomniałam jak wsłuchiwałam się kiedy czytałaś...
Pozdrawiam Ciebie jesiennie...
:) |
dnia 25.10.2009 17:43
Noemi, nie, nie umiem czytać, to wychodzi mi strasznie, no może akurat przed Tobą lepiej:)))
Pozdrawiam ciepło. |
dnia 25.10.2009 18:54
Módlmy się za czerwone ściany, przez które odejdzie życie . - to zapamiętam na długo i jeszcze - Z nocy przemyca w noc"
Skondensowany, dobry wiersz o śmierci.
Pozdrawiam. |
dnia 26.10.2009 09:19
Bogusiu , moim zdaniem Tobie udało się w wierszu bardzo dobrze oddać " stan ducha " i o to chodzi . Munch był właśnie artystą, który malował stany ducha. Każdy obraz Muncha nam to ukazuje.
W obrazie "łoże śmierci" motywem jest właśnie modlitwa, nie trudno to odczytać, dłonie, twarze i cała aura namalowana światłem - kolorem.
Ja czytam w Twoim wierszu to wszystko co odbieram patrząc na obraz.
pozdrawiam |
dnia 26.10.2009 15:39
Nieza, Mercedesko - dziękuję za komentarze i pozdrawiam:)) |
dnia 30.10.2009 20:07
Wiersz mistyczny. Dla mnie genialny.
atmosfera uchwycona w słowa. podobnie jak Munch wyrożniał się intensywnością przekazania stanu ducha, tak w Twoim wierszu słowa równie mocno oddziałują. Tworzysz wokół sceny aurę czegoś więcej niż to, co widoczne.
Pozdrawiam |
dnia 31.10.2009 13:43
Lulabajka pozdrawiam
:) |
dnia 13.11.2009 15:11
Tytuł zmieniam na:
"Przy łożu śmierci" |
|
 |
 |
 |
 |
 |
Dodaj komentarz |
 |
 |
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
Pajacyk |
 |
 |
Logowanie |
 |
 |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
 |
 |
 |
 |
 |
Aktualności |
 |
 |
Użytkownicy |
 |
 |
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
 |
 |
 |
 |
|