dnia 21.10.2009 22:02
Brawo Rena. Powiem tylko że..." krzyk jest pod skórą a płacz i śmiech prostują ciało" mogę więc być prawie pewien kto jest, lub co jest inspiracją. No jeszcze ten "myk". Pamiętam. Kłaniam się.
JBZ. |
dnia 21.10.2009 22:24
Bardzo dobry wiersz. :)
Pozdrawiam bardzo bardzo serdecznie:)
JTK |
dnia 21.10.2009 23:08
Gdy krzyk jest tak długotrwale noszony pod skórą, jego nosicielkę męczy już chyba niemal wszystko: ciemność i światło, noc i dzień, ciemne, a nawet i jasne strony życia. Totalne znużenie plus ból sprawiają, że codziennie przeważnie trudno nawet o zwykły oddech, o podstawową orientację w aktualnej sytuacji, położeniu życiowym etc. Dalsza wędrówka życiowa staje się w takich warunkach bardzo niepewna. Jest jak uciążliwe przemieszczanie się w zupełnie nieznanym i pełnym niebezpieczeństw wielkim mieście. Bardzo niełatwo takiemu stanowi rzeczy (oraz stanowi ducha przede wszystkim) zaradzić wykonując telefon do przyjaciela. Ów podskórny krzyk i tak może zagłuszyć jego - najmądrzejsze nawet - podpowiedzi i sugestie. Wiersz smutny lecz prawdziwy, jak życie niejednego z nas.
Pozdrawiam. |
dnia 22.10.2009 00:30
fajny :) |
dnia 22.10.2009 02:42
Myślę, że bez "wiem" w pierwszym wersie. Myślę też że nie w moim guście, ale tym się nie przejmuj. |
dnia 22.10.2009 06:44
telefon do przyjaciela i trzymanie za rękę
A koło ratunkowe? ;)
Wiersz na ciężkie jesienne wieczory :) |
dnia 22.10.2009 09:14
drapie skórę, drapie...
wydaje się posiadać idealną równowagę środków i treści. |
dnia 22.10.2009 09:32
RENO- bardzo dobry wiersz. Dotarło do mnie każde słowo. Pozdrawiam serdecznie. Irga. |
dnia 22.10.2009 09:33
Jakoś smutkiem napełnił mnie Twój wiersz Reno:(
Pozdrawiam jesiennie |
dnia 22.10.2009 09:49
Dla mnie swietny wiersz o być może najważniejszej funkcji poezji - inna erka/wers.
Pozdrawiam. |
dnia 22.10.2009 10:26
Bardzo dobry wiersz, do bólu prawdziwy, trafił każdym słowem.
Pozdrawiam. |
dnia 22.10.2009 10:44
Zatrzymał mnie Twój wiersz; trafia głębiej, niż pod skórę.
Najmocniej i pięknie dociera połączenie pierwszego wersu z ostatnim - ciekawa klamra dla treści.
No i ten myk - pamiętam;)
[url]jest o kilka dni za późno. wiem[/url]
[url]i tylko tytuł może być puentą[/url]
Pozdrawiam :) |
dnia 22.10.2009 10:47
Brzydkie ozdóbki w moim komentarzu, nie powinny się pokazać. Źle kliknęłam? |
dnia 22.10.2009 10:51
reno, piękny wiersz. trafia, oj trafia :)
pozdrawiam |
dnia 22.10.2009 12:38
Zmęczony pierwszą częścią (gdzieś do "... maska na twarz" odczułem zadowolenie czytania grzęźnięcia i liczenia ławek. Później znowu płycizna-fakcizna (czyli rodzaj narracji i tematu typowego dla Faktu), aż do ostatniej linijki, która ponownie chwyta oddech. |
dnia 22.10.2009 14:48
podoba mi się, a zwłaszcza- kolory zielenieją jak trawa gdy pora inna niż jesień,
pozdrawiam |
dnia 22.10.2009 16:18
Się czyta. Jest wiersz.
Pozdrawiam |
dnia 22.10.2009 16:55
A tak się bałam, że mi się oberwie...choć jak to mówią, na wiadro wody nigdy za późno;)
i Każdemu z osobna...
Jerzy Beniamin Zimny - no przyznam się, że poszperałam trochu aby dokopać się do tej drugiej części...i ...możesz być pewnym:)
dzięki za przychylność, tym bardziej, że nie tak łatwo przekonać Ciebie do tekstu...
zatem z dygnięciem w Twoją stronę :)
Jotek27 - a ja bardzo, bardzo dziękuję :)
Nitjer - ładna interpretacja Jurku. Bardzo ładna a i bliska bardzo. Miło mi, że chciało Ci się poświęcić czas aby podzielić się tym co zobaczyłeś.
Ukłon w Twoją stronę...
Madoo - cieszy:)
Niewierny Tomasz - a ja wiem, że nie Twoje klimaty...tym bardziej cieszę się, że tylko "wiem" zbyt uwiera...
gracje amigos:)
Whambam - no oby takich jak najmniej. A koło ratunkowe? pewnikiem byłoby mile widziane:)
Mastermood - dziękuję!!, kurcze... :)
Irga - miło mi niezmiernie...cóż innego mogę powiedzieć:)
Noemi46 - kurcze, jak fajnie Cię widzieć!
a smutek ...jest jak radość. czasem tak bywa:)
sama wiesz...
buźka dla Ciem:)
Przemek - dziękuję erką - wersem :)
Idzi0 - takie słowa dodają wiary w sens. dziękuję...
Elżbieta Tylenda - Elu, cieszę się, że tak odebrałaś. dziękuję za wyłowienie klamry:), mi chyba ona najbardziej...
No i myk :)
Mercedes_ka - kłaniam się za to w podzięce:)
Haiker - kurcze...pamiętam jak dziś...pierwszy mój tekst na pp i Twój komentarz (śmi dopiekł wtedy;) ) i dłuuugo musiałam tworzyć aby się doczekać tyle plusów w Twoim komentarzu.
fajne uczucie - da się oddychać...
Beata Olszewska - miło...bardzo
Wojtek Roszkowski - się cieszę jak cholera, tym bardziej, że wiem jaki wybredny potrafisz być:)))
I na zakończenie, chcę wam Wszystkim podziękować za czas, za chęci na słowa.
Kłaniam się i pozdrowienia zostawiam Każdemu z osobna... |
dnia 26.10.2009 19:04
rena
za nic nie mogę sobie przypomnieć tamtego wiersza ani co ci napisałem.
ty zaczęłaś lepiej pisać i/lub ja złagodniałem. |
dnia 29.10.2009 20:36
ja pamietam doskonale:) zrobiłeś mnie w konia i to w białych rękawiczkach:)
a co do reszty....mam nadzieję, że lepiej, natomiast co do Twojej łagodności, jeszcze nie wiem:) |
dnia 04.11.2009 12:22
Świetny.
Pozdrawiam. |
dnia 04.11.2009 19:38
Tak to jakoś wychodzi poetom, że siedzą pod skórą jak zadra, tylko czasem wyleją wiersz, gdzie trochę ich natręctw, codziennego spięcia w gardle i nocnej rozkoszy, bo oczyszcza...
mam nadzieję, że erka to jedynie metafora jakiegoś odbicia, od wszystkiego, co ciągnie do środka.
Dziękuję i pozdrawiam |