''Jestem sama''. Nie powinnam, a cieszę się z tego powodu.
Mail niczym jabłko albo szklanka mleka przed snem.
Odebrane, wysłane, spam.
''Tylko trencz zarzuć!'' Nocny trezor jak schron lub kryjówka
komiksowych czarnych postaci. W budce ktoś spode łba
omiótł nasze sylwetki. Rano znaleziono dwa ciała w garażu.
Pstryk! Flesz. Treść
pod językiem różowej tabletki. Nigdy potem
nie spotykał się nikt tak zawzięcie. Drukuj, enter, escape.
Dodane przez atrament
dnia 04.10.2009 19:24 ˇ
9 Komentarzy ·
833 Czytań ·
|