dnia 28.09.2009 10:34
Dobre haiker - odczytałem na swój sposób.
A przy okazji, czy choć częściowo rozgryzłem Abrakadabriusz?
Pozdrawiam. |
dnia 28.09.2009 13:29
napisz dla mnie wiersz. co? |
dnia 28.09.2009 14:32
baribal
mocno enigmatyczny koment, będę wdzięczny za podzielenie się twoim sposobem odczytania, zaznaczając, że nie ma tu jednego właściwego. Przecież nie bez przyczyny jest TRZYkrotnie w tytule, a nie po prostu kłamie.
Przy okazji - to napiszę pod tamtym wierszem.
birdy
Kiedy wiesz, ptaki odleciały. Przykro mi, że ci się nie podoba, tym bardziej proszę zwróć uwagę na to, że wiatr jest tym co ptaki lubią i potrzebują najbardziej. Ptaśki także. |
dnia 28.09.2009 14:40
Dodam jeszcze, że wprawdzie nie ma żadnego wersu zaczynającego się od samogłoski to mamy jeden zaczynający się od h, które niekiedy jest nieme (h muet we francuskim). Zresztą, 'h' jest chyba najbardziej tajemniczą literą dla mnie, z tych mówionych. Z pisanych - może 'f', może 'g'. |
dnia 28.09.2009 14:42
Haiker, ciężko to ująć słowami komentarza.Przynajmniej mnie.
Jak nie będzie Ziemi, nie będzie horyzontu.Nie będzie morza.Pojawi się nowy świat bez ludzi i morza,cokolwiek ono oznacza.
Mewa - może ma podwójne znaczenie...coś widzi,ale nie do końca.
Prostszy odczyt.Jeśli silnie wieje, to mewa nie wkroczy nad to morze.
Musi zadowolić się resztkami.
Odniesienia biblijne - tak to rozumiem.Pomyślę jeszcze. |
dnia 28.09.2009 14:55
Haiker,to znowu Ty,,hej!!B |
dnia 28.09.2009 15:01
baribal
wątki biblijne powiadasz... to przeczytaj ten wiersz, wyobrażając sobie, że peel ma bardzo paskudnego raka.
kozienski8
kozienski8, a to znowu ty. He-e-ej! |
dnia 28.09.2009 15:19
- między morzem a lądem; tytuł jest interpretacją
/np. nieoczekiwany, ciepły powiew bryzy/
a pozostałe trzy wersy zapisem wrażenia/haiku/; tak to widzę i jak nie rozjaśnisz horyzontu- pozostanę w błędzie |
dnia 28.09.2009 15:28
Zrobiłes wierszowi harakiry...:)
w tych kilku słowach, dość rozległy obraz, morski klimat....domalowałam sobie jeszcze zachodzące słońce :)
Pozdrawiam |
dnia 28.09.2009 15:44
możę być dobry tytuł-choć nie wiem, czy zrozumiały |
dnia 28.09.2009 16:49
Pisanie Haiku to zadanie dla geniuszy ktorzy w 8-10 slowach ujma cos zaskakujacego, tudziez zblizajacego nas do absolutnej prawdy. Moja konkluzja jest taka ze czekam az Pan Haiker napisze cos co mnie zaskoczy, zmusi do myslenia, cos co zapamietam. |
dnia 28.09.2009 18:04
Haiker OK.nadinterpretacja.Starałem się dostrzec coś nieuchwytnego...
a Nic nie dostrzegłem.
Chora peelka stoi nad brzegiem morza...płyną wspomnienia, rozpacz..i...
Nie zobaczy już horyzontu, a widok mewy jedzącej wnętrzności przypomina jej dodatkowo, o tym, co nieuchronne.
A,że kłamie trzykrotnie - bo we wrześniu dla peelki wygląda najpiękniej.
Zachód słońca jest najpiękniejszy.I jest jesień...ale nie życia.
Podoba się nadal.
Pozdrawiam. |
dnia 28.09.2009 18:27
beata olszewska
podoba mi się twoje skierowanie tropu ku transgresji. Wprawdzie sytuacja jest bardziej statyczna to raczej z uchwycenia, zamrożenia ruchu niż istoty sytuacji.
Barbara
Już tak jest, że wystarczy wyjść nad brzeg morza i otwiera się kufer ze skarbami. W górach tego nie ma i dlatego wolę morze. |
dnia 28.09.2009 18:27
bardzo dobry i zgadza sie 5 7 5
supcio :)) |
dnia 28.09.2009 18:32
stanley
dziękuję, trochę nie rozumiem twojego komenta.
pawel kowalczyk
któryś raz wyjaśniam - nie każdy utwór, który ma trzy linijki i mniej więcej symetryczną ilość sylab pretenduje do tego, by być haiku. Piszę krótkie formy, z pewnością oparłem się kiedyś na idei haiku ALE:
1. to nie jest haiku
2. to nie miało być haiku, więc to, że nie jest to nie efekt błędu, ale zamierzenia.
3. pisanie haiku to dopiero połowa pracy. Druga połowa to odczytanie haiku (czy czegokolwiek czego ono dotyczy).
4. ten utwór - jak wskazuje sam tytuł - kłamie, i to po trzykroć.
i teraz zadam to straszne pytanie - jak odebrałeś ten utwór, bo akurat, na przekór tym powyższym trzem (pewnie kłamliwym punktom) ten utwór dotyczy - używając twoich słów - absolutnej prawdy, choć to sformułowanie jest takie niedalekowschodnie. |
dnia 28.09.2009 18:46
baribal
Nie wiem czy nadinterpretacja, czy nie, bo jej - interpretacji - nie podałeś. To o chorej peelce nawet brzmi nieźle; wprawdzie nie taki obraz miałem pisząc to ale mniejsza o to, nawet na takim można popłynąć. Zatem - o co chodzi z kłamstwem, trzykrotnym kłamstwem? Może o to, że każda z linijek tego utworu kłamie? Może o to, że wiersz jest na wskroś prawdziwy, ale tytuł zwodzi i czytający sam siebie okłamuje szukając kłamstw? Może to morze (co za homonim) nie wygląda na wrześniowe we wrześniu? Może rzecz w tym, że zapamiętuje się z widoku takiego morza raptem trzy elementy, a:
mew było więcej;
to nie były jelita ale głowy;
horyzontu nie było widać z powodu chmur.
W skrócie powiem, że tu nie ma nic. Czy teraz jaśniej?
Madoo
Hm, bardzo dobry i zgadza się 5-7-5? Akurat druga linijka ma 6 sylab, ale za to ma około 7 mór (mora to jest właśnie to, czego jest 5-7-5 w haiku, ale japońskim). Spójrz na moją odpowiedź powyżej pawłowi kowalczykowi, w którym tłumaczę, że to nie jest haiku |
dnia 28.09.2009 18:48
to nie tak, że mi się nie podoba. ja się po prostu panicznie boję haiku. |
dnia 28.09.2009 18:55
birdy
Ptaśki, jak to ptaśki, trwożą się stadnie
gdy widzą odlatujące wiązanki
a najbardziej się boją małych wrześni
gdy lato jest piękne a ptaki leciały
do nieba trójkami
i te ptaśki, choć powiedziały czego
się boją, to nie wiedzieć czemu
nie chcą powiedzieć
do czego odlatują. |
dnia 28.09.2009 18:56
Poddaję się Haiker...nie będę łamał sobie głowy.Jestem bardzo ciekawy Twojej interpretacji, ale nie zagadkami.Wtedy może pojmę Twój styl - logikę - geniusz.
Nie przejmuj się.Większość wierszy R.Char, też nie kumam. |
dnia 28.09.2009 18:57
dziękuję :) jak na zawołanie! |
dnia 28.09.2009 19:18
baribal
O, wydaje się, że znienacka zbliżyłeś się do zrozumienia. Właśnie chodzi o to poddanie się. Ja się poddałem, ty się poddałeś a wiersz jest tylko wierszem. Chodzi o to, że morze jest, mewa jest i ryba jest. Nie ma tylko horyzontu, bo to przecież umowna linia. Ten wiersz nie ma jakiejś jednej interpretacji, bo interpretacja kłamie, niekiedy nawet trzykrotnie. Czym jest wrzesień jak nie kłamcą? Przecież września nawet nie ma jak się nad tym głębiej zastanowić. Teraz coraz bardziej podoba mi się poruszony przez ciebie wątek biblijny, może bardziej niż obaj myślimy jest on tu obecny. Nie bezpośrednio lecz przez archetypy.
Bardzo mi się podobają twoje interpretacje, jakbym miał wybierać to chyba wolałbym pomiędzy nimi a swoimi wierszami to wybrałbym to pierwsze.
birdy
a ptaśki nadal nie mówią
co lubią |
dnia 28.09.2009 19:38
kriotka forma, wiele tresci. Po trzykroc kłamliwe morze nie daje spokoju mewie konsumujacej watpia rybie .a chwiejace wsciekle fale rozkolysaly horyzont:)Lewiatan ze sw. Piotrem co sie 3 razy zaparl w podtekscie.
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 28.09.2009 19:49
Jotek27
Zaprawdę powiadam ci, na wiele wieków przez św. Piotrem na dalekim wschodzie liczba 3 była obecna w sztuce. Ryba to nie tylko znak chrześcijan, to bardziej - vide ostatni z komentów do baribala - archetyp. |
dnia 28.09.2009 19:59
... i coz mi po jelicie skoro horyzont plaski, ulozony w troski dorsza albo sledzia co na wyczerpaniu
rybak z braku dziasel wedzi siec
zamiec Panie niebo niech morze zakwitnie jeszcze raz
--------------------------------------------------------------
mocnosc i doslownosc - pachnie deszcz, dobry wiersz i wersow w sam raz
klaniam sie:) |
dnia 28.09.2009 20:05
ptaśki lubią wydziobywać rodzynki z czekolady,o. |
dnia 28.09.2009 22:26
No, cóż...
Horyzont nie wieje. |
dnia 29.09.2009 12:05
hewka
Właściwie można na to i tak spojrzeć.
birdy
dziubaj! |
dnia 29.09.2009 12:08
gammel grise
Ciekawi mnie jaki proces myślowy poprzedza i towarzyszy wpisaniu takie komentarza. Oczywiście byłbym wdzięczny za wyjaśnienie tego komenta, bo to, że horyzont nie wieje to może oznaczać, że 1)zero poetyczności 2)dyskurs z wierszem 3)nieporozumienie, bo przecież wiersz ogłasza, że kłamie 4) wpis od czapy, by wpisać raczej 'no cóż' niż resztę. |