Napisałem właśnie, przed godziną, lub ćwierć wieku temu, utwór artystyczny - krzywdzący ojców skostnienia, oraz naruszający zmowę hierarchiczną zaćmionych figurantów, którzy, zamiast postawić do końca na inwencję mistrzów, postawili do końca na miliony pajaców demokratycznych, pokręcanych z centrali przez sznurek autorytarny, czyniący cuda. Napisałem właśnie utwór - na krótszą metę krzywdzący Polaków, ale na dłuższą metę ratujący ich od zguby niechybnej. Taka energia elegancji, choć w nie nazbyt eleganckich okolicznościach;
02.11.2006.
Zaintrygowanych powyższym utworem zapraszam na łamy książki mojej pt. "Cukrowanie gwintu" http://biculewicz.blog.com/
Dodane przez biculewicz
dnia 26.03.2007 11:12 ˇ
10 Komentarzy ·
1123 Czytań ·
|