kiedy klucz zacina się w drzwiach, a po drugiej stronie
chłopiec śmieje sie do rozpuku. zostało mu jeszcze kilka
mleczaków. zapędził do kąta dzikiego konia, którego
pogania lejcami, rzeźbiąc grzbiet jak miękką plastelinę.
szuka drogi między jego żebrami, chciałby zostać dobrym
jeźdźcem, nauczyć się zawracać. na razie tnie dywan
biegunami. podobno północ zazębia się o południe,
rzeki ostrzą brzegi i toczą kamienie. miasto wygląda
jak piaskownica, z granic odpryskuje farba. trzeba
wysypać piasek i zbudować dom.
Dodane przez ursula
dnia 21.09.2009 19:13 ˇ
14 Komentarzy ·
1364 Czytań ·
|