Piszę poemat, kochanie.
(zmarszczenie czółna)
Nie. Nie o miłości.
(wydęcie warg)
Zwykły. O bladych kartkach.
Nie dość w nich krwi, a jeszcze ubywa
, gdy tak wisisz uczepiona ramienia
- niby lalka.
A imię jego: "Uprzedmiotowienie"
Lecz to rzewna metafora.
Gra słów, no wiesz.
Jak mówi Pan P. (zbyt dosłownie na kameleonowatość moich ust):
"Problem naszych czasów"
skrobanka
skrobanka po papierze
skrobanka po papieżu
skrobu, skrobu, skrob
Przeczytaj wiersz, kochanie.
Nasyć się nim
, między wersami realnej prozy.
Dodane przez Bartosz Popadiak
dnia 15.09.2009 20:15 ˇ
8 Komentarzy ·
1065 Czytań ·
|