dnia 26.08.2009 12:49
mnie się podoba ta nadrealna podróź peela, w sensie ciekawych treści i dosć sprawnego zapisu, bo spełnienia puenty mu nie życzę, ten brak możliwości reklamacji jest niepokojący i sugeruje, że wszystko może się źle skończyć.
pytanko: nocnym błąkaniu czy nocnym obłakaniu?
i tak podobają mi się te nazwy ulic, miejsc, zakątków, pomysłowe, choć nienowatorskie, poza portalem czytałam podobne wiersze, choć tu to nowość, na tyle ile się orientują ;-).
ten fragment zabieram bardzo dla siebie:
jeszcze nie wybrałem. Szwendam się
po parkach. Napotykam siebie na trójnasób;
w cieniu, w wietrze, w psie trzymającym
w pysku ostatnią wieczerzę.
pierwsze potknięcie - o puste próby tworzenia.
po nocnym o błąkaniu trafiam
na oślep przed drzwi warsztatu. Otwarte.
wybieram zestaw happy deal.
ostatnie potknięcie - nie stać na więcej.
:-). |
dnia 26.08.2009 12:57
ciekawie Danielu, widze, ze szybko sie uczysz a to jest duzy plus u mnie. Ten wiersz ma cos w sobie, cos co przyciaga na dalsze rozmyslanie. Podoba sie :)) |
dnia 26.08.2009 13:53
Coś z Truchanowskiego-przypomniał mi się Totenhorn, ale dobry autorski tekst.
pozdrawiam |
dnia 26.08.2009 14:38
DANIELU...to najbardziej do mnie przemawia, bez ujmy dla pozostałych wersó:
możesz pójść do Źródła Zagubienia albo
udać się do warsztatu. W serwisie wymienią
czas przeszły i wstawią nowy procesor uczuć,
który może obsługiwać język ludzki. Brak
instrukcji.
jeszcze nie wybrałem. Szwendam się
po parkach. Napotykam siebie na trójnasób;
Bardzo dobry wiersz, mądrości życiowe...
pozdrawiam serdecznie |
dnia 26.08.2009 14:39
*wersów ...oczywiście soryy :) |
dnia 26.08.2009 15:00
DANIELU- PRZEPIĘKNY wiersz. Chylę czoła. Przyjmuję KAŻDE słowo.
Pozdrawiam bardzo serdecznie. Irga. |
dnia 26.08.2009 15:42
Przeczytałam z przyjemnością. Pozdrawiam serdecznie - Ruth. |
dnia 26.08.2009 16:39
Danielu, to nie potknięcie, przynajmniej nie poetyckie. To odważne wejście przez otwarte drzwi do własnego warsztatu.Podziwiam Cię coraz bardziej. Twój potencjał twórczy jest niesamowity, a pierwiastek liryczny ( osobisty), talent poetycki, który tak pięknie zdefiniował w jednym ze swoich komentarzy P. JBZ u Ciebie bardzo obecny.
Pozdrawiam bardzo kontenta z Twojego utworu. |
dnia 26.08.2009 16:49
Czytam i czytam i jedno widzę wyraźnie - jest pierwsza linijka
fatalne poczucie względnego spokoju
i cała reszta. Pierwsza linijka ociera się o ideał, i co po niej nastąpi nie ma znaczenia. Wpisał(a)byś spis ulic albo dowolny monolog z przystanku autobusowego a i tak cały wiersz byłby naznaczony, napiętnowany tą pierwszą linijką. To znakomity materiał na tytuł, wiersza albo całej książki. |
dnia 26.08.2009 17:38
Przeszedłem spacerkiem :) pozdr |
dnia 26.08.2009 18:00
Myślę, że trzeba doceniać każdą próbę, oryginalnego przekazu i ciekawego spojrzenia na rzeczywistość, przebić się z czymś nowym nie jest łatwo, zaistnieć na stałe, jeszcze trudniej, prawie niemożliwe, jak obserwuję tu i ówdzie, zjawisko tonowania zachwytów, przeważnie nad debiutami. Ale to w otatecznym rozrachunku nie ma znaczenia, poezja broni się sama, nawet wtedy kiedy jest atakowana w intencji innych wschodzących osobowości, do tego wykorzystywany jest właśnie internet.
Nie mylić z krytką spoza kręgów samych zainteresowanych.
Taka jeszcze funkcjonuje wbrew niektórym przekonaniom.
JBZ. |
dnia 26.08.2009 19:02
WItaycie! Właśnie z pracy wróciłem:)
ulotna - pozwolisz, że na Twoje pytanie nie odpowiem:)? Poza ten portal, PP, nosa nie wystawiam. Uzależniłem się i świata nie widzę:) Dziękuję za Twoją ocenę. Pozdrawiam serdecznie
Madoo - dziękuję za plusika. Pozdrawiam bardzo serdecznie
stanley - Truchanowskiego nie czytałem:(. Żałuję. Pozdrawiam
Barbaro - myślę, że pozostałe wersy się nie obrażą:) Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie ciepły uśmiech przesyłając
IRGO - dobry duchu tego portalu, dziękuję. Kłaniam się nisko. Pozdrawiam od serca
Ruth - i ja z przyjemnością odczytałem Twój komentarz. Pozdrowaśki
Janino - za najpiękniejszy komentarz jaki w życiu otrzymałem - oniemiałem - dziękuję. Pozdrawiam od serca
haiker - dałeś mi do myślenia z tym wersem, wszak na tytuły mam jeszcze kilka pomysłów, ale to przyszłość nieodgadniona. Pozdrawiam
Robercie - :) Pozdrawiam Cię
JBZ - dziękuję za Pana komentarz, choć nie potrafię się w nim odnaleźć. Swojego tekstu też nie bardzo. Pisze Pan o ważnych rzeczach i je rozumiem. Dziękuję za postój na tym przystanku i napisanie słów kilka. Pozdrawiam najserdeczniej
Wszystkim komentującym dziękuję jeszcze raz od serducha |
dnia 26.08.2009 19:47
Na trójnasób jawi się nadużyciem.
Wersyfikacja nie budzi entuzjazmu.
Poza tym sprawnie.
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 26.08.2009 20:15
gammel grise - nadużycie kojarzy mi się z nad mocą (przemocą), a to fajne skojarzenie:)
Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam |
dnia 26.08.2009 20:34
ale trafiłeś człowieku w mój nastrój obecny...
bez wątpienia to najlepsze Twoje dzieło jakie czytałem na pp.
jest w tym poczucie bezsensu, jest krytyka, jest oryginalnośc i pomysł. nie wiem czy opisujesz tu swoją kondycję ale ona na pewno dotyczy wielu ludzi. kawał prawdy życia zawarłeś w tym wierszu. podniosłeś sobie porządnie poprzeczkę. dużo czasu pewnie upłynie zanim umieścisz coś o podobnej sile rażenia.
świetny!
pozdrawiam |
dnia 26.08.2009 20:59
rabi - to znaczy, że nad następnym będę musiał posiedzieć z czterdzieści minut:P Swoją kondycję? Obszar poezji, w którym znajdują się czasem moje słowa to obszar w 90% JA lirycznego. Zatem ja to ja. Kumulowało się od jakiegoś czasu to we mnie i wczoraj wypłynęło...
Godzina 23:30. Od trzech godzin usiłuję napisać pracę mi zadaną.
żona-jak Ci idzie pisanie?
ja-...
żona-?
ja-w porządku (jeśli dwa zdania to zadowalający rezultat)
Godzina 00:04. Kładę się spać ze świadomością, że do pracy dołożyłem dwa zdania i do kolekcji kolejny "wiersz")
Takie to były okoliczności powstania "Wycie(cz)ki". Zupełnie jak wtedy, kiedy trzeba się uczyć, a dostrzega się, że okna można by umyć i kurze powycierać:)
Dziękuję rabi za przychylność. Wybacz wylewność. |
dnia 26.08.2009 21:35
to normalne. czasem w chwile wyjdzie coś naprawdę niezwykłego i prawdziwego. szczególnie kiedy świadomośc ( a moze podświadomoś)broni się przed tym co podobno naprawdę w danej chwili ważne(np. zadana praca):-) |
dnia 26.08.2009 21:42
Otóż to:) Zatem, do następnej chwili. |
dnia 26.08.2009 22:08
Danielu napisales przepiekny wiersz , mądry, oryginalny ,bez zadnej sztucznosci, bo napisany naturalnie a cytat z Wtkiewicza jest jak najbardziej na miejscu.I ja uwazam ze nie porzyjmujemy reklamacji, wiersz jest jednym z najlepszych na portalu:)
Pozdrawiam nocna pora bardzo bardzo serdecznie:) |
dnia 26.08.2009 22:25
ładny opis podróży na tamtą stronę,ale tym razem udało się wrócić... pozdrawiam. |
dnia 26.08.2009 22:34
Jotku - bo się zamknę w sobie:) Wyciek parę minut temu skończył swoje pierwsze 24h. I co ja mam mu powiedzieć? Skarcę go, co by za dobrze mu nie było:) Dziękuję szczerze. Twoje zdanie doceniam i liczę się z nim. Ale Ty to wiesz. Pozdrawiam od serca
agapiotrze - i ja Cię pozdrawiam
Dobrej nocy, spokojnej |
dnia 27.08.2009 09:02
Czytam z przyjemnością - ładny, naturalny wiersz.
Pozdrawiam :) |
dnia 27.08.2009 12:51
Pomysł mi się podoba, wykonanie też. Ale zastanawiaja mnie ostatnie wersy,jakby tak pozamieniać?
NA NA oddaliłyby sie sprytnie od siebie,ale były wciąż obok:0
Co o tym myslisz Danielu?
wizytówka na do widzenia.
Reklamacji nie przyjmujemy
podpisano na odwrocie: Główny Dyspozytor
pozdrawiam |
dnia 27.08.2009 14:26
Bożeno - dziękuję za komentarz i wskazówkę. Podoba mi się Twoja propozycja, ale moim zamierzeniem było umieszczenie tego:
reklamacji nie przyjmujemy
podpisano: Główny Dyspozytor
na odwrocie wizytówki. Nie tylko samego podpisu:) Ale jeszcze pomyślę. Dziękuję jeszcze raz i pozdrawiam |
dnia 27.08.2009 16:17
Oryginalny tekst.
Pozdrawiam |
dnia 28.08.2009 06:49
Wojtku - dziękuje Tobie Szady siebr Daniel.
Pozdrawiam |
dnia 28.08.2009 16:40
Wydaje mi się, że rzeczywistość tej liryki rządzi się swoimi prawami, niezwykła ona i bardzo indywidualna... pzdr. |
dnia 28.08.2009 17:28
Danielu, pierwsza linijka nie bardzo,a potem już płynie, płynie. I jak zwykle się czepiam , ale na trójnasób zmieniłabym w trójnasób, z następnej linijki wycięła co najmniej dwa w
w psie trzymającym
w pysku ostatnią wieczerzę.
tutaj lekki lifting może by się przydał.
Nie podoba mi się jeszcze happy deal, przez skojarzenie, ale to już mój problem. Poza tym super, interesujący tekst i czyta się czyta, czyta. Pozdrawiam. |
dnia 28.08.2009 20:09
whambamie - dziękuję za ocenę. Pozdrawiam
eith - dałaś mi nad czym myśleć i teraz będę kombinować/może:) Dziękuję za wskazówki.
Odniosę się do happy deal. Bardzo cieszę się, że masz złe skojarzenie. O to mi chodziło. Wygląda na to, że nie jesteśmy ich klientami:) Pozdrawiam Cię serdecznie |
dnia 29.08.2009 00:30
Wycieczka w głab własnego JA... tak bym określiła któtko Twój wiersz(bardzo ciekawa wycieczka).Brawo za orginalny pomysł i dobre wykonanie. |
dnia 31.08.2009 09:58
Dziękuję szarmanko. Pozdrawiam serdecznie |
dnia 09.09.2009 14:37
wiersz przyciąga - warto było przeczytać |
dnia 05.10.2009 19:38
elafel - późno, ale nie mniej szczerze składam podziękowania za Twój komentarz. Pozdrawiam serdecznie |