Tak więc stało się, nie chcę dorosnąć do szczęścia:
zbieram kosmyki włosów i zaciskam je w pięści.
Czy można mi wybaczyć, że świat się zatrzymał,
gdy ja właśnie pytałem o podniebne drogi?
Tak, odszedłem choć ciało jeszcze tu zostaje
a mięśnie pulsują napinając skórę (z roztargnienia
żółtą i bardzo już bladą). Cóż, nic nie poradzę
gdzieś tam, kabrioletami, na zachodzącej ziemi
pędzą których nie rozumiem po własnych liniach
a we mnie gaśnie wapno, paląc co zostało.
Tak więc stało się: zastygłem a świat ruszył dalej
w momencie gdy chciałem złapać jego nitkę.
To nawet nie bardzo boli, wystarczy na ręce
narysować płomieniem co pamiętam z raju.
Michaił Wrubel,Demon
http://www.reproarte.com/files/images/W/wrubel_michail_a/sitzender_daemon.jpg
Dodane przez krwawygrzes
dnia 21.08.2009 18:01 ˇ
14 Komentarzy ·
871 Czytań ·
|