mógłbym powiedzieć że to na pewno jakieś miejsce i czas, jednak wydaje mi się
że byłby to tylko film widziany zza brudnej szyby, nieporadna próba porządkowania
strasznego i pięknego burdelu rzeczywistości - pociągów, ludzi, pewnego rodzaju
światła czy wiatru. wszechobecnego pyłu. i tak, wiem co mnie pociąga w dworcach:
możliwość ucieczki od wszystkich rzeczy, od których się nie ucieknie. ale to chyba też
tylko otarcie się o wielką, obcą prawdę której tak naprawdę nie chcę. do czego zmierzam?
nie wiem, co u Ciebie słychać, ale siebie odnajduję z płonącą czaszką. z tatuażem przeszłości.
pękniętym płucem.
Dodane przez Wiktor
dnia 20.08.2009 13:39 ˇ
12 Komentarzy ·
643 Czytań ·
|