|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: GINGKO BILOBA |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 13.08.2009 15:55
nie wiem-co to |
dnia 13.08.2009 19:10
Jeżeli miało wyjść coś na kształt haiku, to nie wyszło.
Pozdrawiam |
dnia 13.08.2009 20:58
...ani haiku, ani miniaturka...może dodać jeszcze jakies wersy i coś będzie...narazie jak początek czegoś... nie wiadomo czego...
Serdeczne pozdrówka |
dnia 13.08.2009 21:11
a łza montekich gdzie spada? Miniaturka dosc hemetyczna skoro nikt nie zgadl ze to z Werony migawka , z balkonu Julii bo Romeo płaczei:)
Mnie spodobawszy sie zatrzymala.
Pozdrawiam:) |
dnia 13.08.2009 22:03
A ja myślę, że się Autor nie wysilił. |
dnia 14.08.2009 08:34
kombinuje z tytułem, czy tutaj jako baardzo stare drzewo, czy też jako lek na ...
nie wiem, ale pomyśle jeszcze
pozdrawiam |
dnia 14.08.2009 10:17
znakomita obserwacja
ostro przyprawiony sarkazm
gratuluję
pozdrawiam |
dnia 14.08.2009 13:45
Przeczytałam komentarz steranego i jeszcze raz się zastanawiam; może czegoś nie widzę? Czytam od dołu do góry - nic. Od środa na boki - nic. skapuje łza capuletti bez balustrady, a powinna z balustradą? Czytam sam tytuł bez tekstu - gingko biloba i co z tego? Nic. Znając Autora, że nieraz już zaskakiwał tekstami, liczę na to, że i tym razem coś z tego wyniknie, czego ja jeszcze nie widzę. |
dnia 14.08.2009 13:51
A mi się podoba ta miniarurka
O Romeo- gdzie jesteś:))
tylko czy nie powinno być / z tych kapulettich/ ? |
dnia 14.08.2009 14:23
stanley
to patrz ni-żej (i jeszcze niżej - czyli na odpowiedź na komenty)
popołudnie w trawie
to jest właśnie problem - napisać trzy wersowe, mniej więcej przypominające haiku to już podlega się ocenie wg zasady spełnia/nie spełnia wymogi haiku. Na starej PP pisałem dużo takich trzywersowców i bardzo rzadko miałem pretensje o uznanie ich za haiku. Natomiast nieodmiennie uważam, że taka krótka forma wystarczy do przekazania krótkich impresji, które drążą (natychmiast przychodzi przysłowie o kropli drążącej skałę). |
dnia 14.08.2009 14:24
zewrze
otóż, jak napisałem powyżej, to nie jest haiku natomiast jak najbardziej miniaturka. Brakuje czegoś? Może to już jest po stronie czytelnika?
Elżbieta Tylenda
Owszem, nie wysilił się o tyle, o ile nie napisał kawa na ławę. |
dnia 14.08.2009 14:27
Jotek 27
E tam zaraz nikt nie odgadł. To akurat jest narzucające się i dość banalne (w sensie, że niewiele dodaje do ogólnie znanych 'faktów'). Rzeczywiście, użyłem doskonale znanego motywu, by nikt, absolutnie nikt (poza tymi, dla których nie warto pisać) nie miał wątpliwości, że chodzi o coś, co się doskonale pamięta.
Czy już powoli pojawia się znaczenie tytułu?
mercedes_ka
Zdecydowanie lek na, hm, zapomnienie. To znaczy przeciwko zapomnieniu. Ale o co chodzi z tą balustradą? Na balkonie w Weronie jest bardzo masywna, więc może chodzi o nie tyle balustradę a balkon, balkonik... |
dnia 14.08.2009 14:30
sterany
Wcale nie jestem pewien czy mówimy o tym samym sarkazmie, natomiast przy okazji (i niejako kontynuując wyjaśnienie dla mercedes_ki) zwracam uwagę, że chodzi o osobę, której ostatnim - wybacz podniosłość stwierdzenia - tchnieniem wolności jest rzucenie się w pamięć bez ochronnego balkonika, który ma chronić przed upadkiem. Takie coś prawdopodobnie można robić rzadko albo wcale, albo cholernie dzieje się często, na przekór planom, chęciom i woli. Ale o co chodzi z obiektywem? |
dnia 14.08.2009 14:33
Elżbieta Tylenda
To nie tyle zaskoczenie co naprowadzenie. Rzecz nie w Weronie, nie w dramacie miłosnym Romea i Julii; chodzi o to, że ot, na oczach wszystkich, albo i maszyn (stąd OBIEKTYW), odrealniona względem wyobrażeń, którymi się jest karmionym, pozostaje tylko jedno - przez chwilę pamiętać za cenę właściwie nieodwracalnego upadku. Coś na kształt królestwa za konia itp. To perspektywa bardzo namacalna i asymptotycznie bliska. |
dnia 14.08.2009 14:34
Bożena
Można to też tak odczytać, właśnie z dala od zgiełku sceny.
Chyba rzeczywiście przez K. |
dnia 14.08.2009 17:42
nie czytam dosłownie, nie wiążę z konkretnym faktem czy zdarzeniem chociaż można dla zilustrowania można wiele ich przytoczyć.
Doświadczamy świat i życie przez obiektyw. Aparatu totograficznego, kamery. Zamknięci w czterech ścianiach jesteśmy wszędzie.
Nawet teraz przed chwilę wszedłem na potral z informacjami i zrobiłem przegląd - co nowego. Średnio kilka sekund na wiadomość. Tylko co z tego zostało?
Nie ma balkonu, okna, nie ma barier. Nikt nie wychyli się nie rozmawia ze mną.
Łza kapuletti nie spadła na moją dłoń zanim wszedłem na poezjapolska.pl
A co autor miał na myśli to jego sprawa. Nie zdaję przecież na polonistykę.
A gingko biloba to esencja życia - osobiście wolę yerba mate.
pozdrawiam |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 22
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|