|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: zbliża się wrzesień |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 10.08.2009 08:03
Danielu !Q Bardzo piekny i osobisty wiersz.Chwycił mnie za gardło. i mam łzy w oczach: więc jesli mnie spotkasz/na drodze/nie pros mnie o nic/pros o modlitwę To mówi za wszystko.
...
Pozdrawiam Cie serdecznie :) |
dnia 10.08.2009 08:11
DANIELU- jestem pod ogromnym wrażeniem. Pozdrawiam Cię bardzo, bardzo serdecznie. Irga. |
dnia 10.08.2009 08:49
Podpisuję się pod tym, co napisali Jotek i Irga, gdyż nie umiem nic dodać. Świetny wiersz. |
dnia 10.08.2009 09:53
Interesujący tekst.
Pozdrawiam |
dnia 10.08.2009 10:30
Smutny, nostalgiczny, zaciekawił i dobrze się przeczytał. Pozdrawiam :) |
dnia 10.08.2009 12:12
...zbliża się wrzesień...
trafia prosto w serce!
serdecznie pozdrawiam! |
dnia 10.08.2009 13:17
Kilka mocnych słów prawdy, piękny dźwięk ma ten wiersz :) |
dnia 10.08.2009 13:26
tym razem tekst do mnie trafia, odnalazłam w nim nitkę, która poprowadziła mnie przez niego od początku do końca - myślę, że to autentyzm i pewien rodzaj uniwersalności przeżyć i tematyki bliskiej każdemu :-).
tym niemniej przyjrzałabym się tym wersom, jak dla mnie przekombinowane i są najsłabszym punktem tego wiersza:
oczodołów nie można było dojrzeć
pod warstwą takiej ilości płynów
wyciekających zeń
gdzie niegdzie dla wzmocnienia przekazu też zdałoby się coś niecoś przyciąć, ale tego się czepiać nie będę, może autor kiedyś jeszcze raz go przeczyta, gdy emocje opadną i sam coś przesieje.
najbardziej podoba się puenta i ten wrzesień, który peela zostawił :-).
pozdrawiam serdecznie :-). |
dnia 10.08.2009 14:32
Hi Danielu, osobiscie to badzo do mnie przmowilo, i uwazem, ze to jest badzo ladne
babcia klęczała
wśród wysokich brzóz poustawianych przy
piaszczystej drodze
słońce przez liście na twarz
oczodołów nie można było dojrzeć
pod warstwą takiej ilości płynów
wyciekających zeń
i kurzu
koryta na twarzy jak fiordy
wchłonęły zmarszczki
tyle ich, -bardzo, bardzo :) |
dnia 10.08.2009 16:27
Podoba mi sie "srodkowa", najdluzsza zwrotka. |
dnia 10.08.2009 18:37
Jotku - dziękuję. Pozdrawiam od serca
IRGO - i ja Cię pozdrawiam serdecznie:) Dziękuję.
IdziO - cieszę się, że się spodobało. Pozdrawiam
Wojtku - miło mi, że zainteresował. Pozdrawiam
Elżbieto - dziękuję i pozdrawiam
Dusienko - mam nadzieję, że z sercem wszystko dobrze:) Pozdrawiam
whambamie - dziękuję za opinię. Pozdrawiam
ulotna - z każdym następnym moim tekstem jesteś mi łaskawsza. Cieszę się, że jest lepiej. Dziękuję za Twoje wskazania. Z pewnością wezmę je pod uwagę. Tekst ulegnie obróbce, a Ty mi w tym pomogłaś nieco. Pozdrawiam serdecznie
Madoo - dziękuję Ci za opinię. Pozdrawiam serdecznie
Pawle - cieszę się, że chociaż to. Pozdrawiam |
dnia 10.08.2009 19:12
Piękny wiersz. |
dnia 10.08.2009 21:55
"brzozy poustawiane przy drodze"? - brzoza to cały złozony proces, a nie słupek. inaczej.
"koryta na twarzy"?- to nie brzmi jak np. koryta rzek. to brzmi paskudnie i kojarzy się z chlewikiem na twarzy. inaczej.
"zabrała za sobą swą córkę..."- po co to "swą"? ja córka to wiadomo, że jej. nie można tez zabrac czegoś za sobą. mozna zabrac coś ze sobą. można coś lub kogoś powlec za sobą lub poprowadzic za sobą.
to bardzo ładny wiersz.
z tym Coelo wyszło trochę humorystycznie moim zdaniem. nie wiem czy to poyrzebne na końcu.
pozdrawiam serdecznie:-) |
dnia 10.08.2009 21:56
*potrzebne
przepraszam za literówki. |
dnia 10.08.2009 22:40
iwono - dziękuję. Pozdrawiam
rabi - "brzozy poustawiane" - nie widzę nic złego w takim użyciu tego sformułowania. Ja rozumiem, że brakuje Ci słowa jak, co wyglądałoby poprawnie (brzóz jak poustawianych). Usunięcie słowa jak było celowe. Uniknąłem w ten sposób banalnego sposobu na porównanie. A czy Ty nie masz wrażenia, że niekiedy drzewa wyglądają jak poustawiane przy drodze? Przecież dziko tam nie urosły, ktoś je tam zasiał. Poza tym jestem wyczulony na zwracanie mi uwagi na złożoności procesów. Skąd wnioski, że ja sobie z tego sprawy nie zdaję?
Następne; co do koryt, przyznaję rację. Będę musiał popracować nad tym fragmentem. Ulotna także zwróciła mi na ten fragment uwagę. Z drugiej zaś strony trzeba mieć małą wyobraźnię by koryto kojarzyć tylko z jednym. Poza tym jest mowa o fiordach, więc Twoje skojarzenie "rzeczne" jest na miejscu.
"zabrała za sobą swą córkę..."- po co to "swą"? - ano dlatego, że ja jako czytelnik nr 1, powiedziałem sobie, że to nie musi być takie oczywiste, że ta córka jest jej. Jeśli się tego domyśliłeś to brawo. Czyli jest sygnał, że coś zgrzyta.
nie można tez zabrac czegoś za sobą. - ano nie można, ale kogoś to akurat już można. Jeśli zabierasz kogoś ze sobą, zabierasz go równocześnie ze swoim przemieszczaniem się. Czyli odchodzisz ty i w tym samym momencie odchodzi ktoś, kogo zabierasz. Jeżeli natomiast zabierasz kogoś za sobą, to znaczyć może, że: ta osoba idzie za Tobą lub ta osoba podąży za Tobą, tylko nieco w innym czasie.
Tak to widzę. Jeśli się mylę rabi, popraw mnie.
Szczerze dziękuję Ci za Twój komentarz. Utwierdzam się w słuszności jednego i niedoskonałości innego (fragmentu). Pozdrawiam serdecznie i po przyjacielsku |
dnia 10.08.2009 23:40
oj Danielu, nie obrażaj się boc nie robię z Ciebie nieświadomego człeka. przeca widzę od dośc dawna żeś nie bity w ciemię:-)
oczywiste ze córka jest jej poniewaz nie napisałeś ze jest kogos innego. więc "swą" niepotrzebne. niepotrzebne tez dlatego ze psuje rytmicznośc nieco.
nie można zabrac nikogo za sobą:-)
można natomiast zabraną osobę za soba prowadzi jak to chiałeś wyrazic. proponuję "zabrała do siebie".
ja przynajmniej pierwszy raz z czymś takim spotkałem się u Ciebie.
może się mylę. nie mowię, że nie. |
dnia 11.08.2009 04:31
Hej!!Daniel ,skroiłeś porządny tekst,nie ma to tamto,gratki,B. |
dnia 11.08.2009 08:44
rabi - dziękuję Ci ponownie za opinię. Przepraszam za ton mojej poprzedniej wypowiedzi. Było późno i zareagowałem zbyt emocjonalnie. Cenię sobie Twoje komentarze i myślę, że wezmę je pod uwagę. Mój tekst nie jest idealny. Pozdrawiam od serca
kozienski8 - dziękuję. Cieszę się, że wpadłeś do mnie:) Pozdrawiam |
dnia 11.08.2009 08:47
rabi - podoba mi się Twoja propozycja: proponuję "zabrała do siebie".
Pozdrawiam |
dnia 11.08.2009 19:46
Przy uwzględnieniu uwag Rabiego - dobry, poruszający wiersz. I rzeczywiście, w tym przypadku szczerość emocji stanowi największą siłę przekazu:) |
dnia 11.08.2009 21:03
Rabi; córka nie może być kogoś innego.
Nie pytaj, proszę, kogo córka - zapytaj czyja.
Racja, że jeżeli nie napisano czyja, wiadomo że własna.
Zwrot "zabrać za sobą" jest poprawny i najczęściej używany w kontekście odchodzenia z doczesnego świata.
"wyciekających zeń" zabrzmiało kabaretowo.
Braki w lekturze wykazane w puencie nie rażą - ironia pisaniu służy, a dystans wyważył dramaturgię zapisu.
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 11.08.2009 21:17
sykomoro - :) Pozdrawiam dziękując za opinię.
gammel grise - macie rację co do córki. Wszak w tekście występują dwie babcie, lecz jasnym jest, że córka jest tej "drugiej". Dziękuję za Twój komentarz i pozdrawiam.
Powoli zaczynam się dystansować do tego tekstu więc niebawem będę poprawiać. Dziękuję jeszcze raz i pozdrawiam |
dnia 12.08.2009 09:43
Po kosmetyce:
zbliża się wrzesień
Każdy wyrok Twój przyjmę twardy,
Przed mocą Twoją się ukorzę.
J. Kaczmarski
w tym roku nie dostałem od Ciebie
listu, tylko kilka wieści przez telefon,
że odciski i znowu pada
i spać nie ma gdzie
bandaże
na kolana
dobrze, że chociaż lasy wyglądają
jak przed trzema laty
płakałaś dziś dzień cały
dlaczego mnie to nie dziwi?
wraca do mnie w sierpniu
ten obraz;
babcia klęczała
wśród wysokich brzóz poustawianych
przy piaszczystej drodze
słońce przez liście na twarz
oczodołów nie można było dojrzeć
pod warstwą takiej ilości płynu
wyciekającego zeń
i kurzu
koryta na twarzy jak fiordy
wchłonęły zmarszczki
tyle ich, ile próśb
w myślach obiecuję, że zabiorę te
lecz gubię
w toku następnych wydarzeń
Ona to przeżyje
nieświadomość pozwala na spokój i pewność
rozedrgany jest tylko różaniec
w dłoniach złożonych
wiatr w swej pysze
poplątał tajemnice
tylko kto zabierze jej myśli jeżeli nie Ty?
jeśli nie ja?
potem zadzwonił telefon, że inna
babcia odeszła
Ta była moją
po miesiącu zabrała za sobą córkę
...zostawił mnie wrzesień...
więc jeśli mnie spotkasz
na drodze
nie proś mnie o nic
proś o modlitwę
choć kiepski ze mnie powiernik
wszak nie czytałem Pielgrzyma Coelho
Wszystkim dziękuję jeszcze raz i pozdrawiam od serca |
dnia 12.08.2009 10:01
Ja tak się Danielu przymierzam i przymierzam do tego wiersza
i aż się boję napisać co mi uwiera, bo taki osobisty..
Zbędne moim zdaniem wielokoropki [dziena sprawa, sama je sazdziłam kiedyś w wierszach:) ]
Nierozumiem zwrotu " i spać nie ma gdzie"- co chciałeś mi czytelnokowi? tym powiedzieć?
Ty zapewne wiesz, ja nie i to mi nie daje spokoju..
Ona płakała. Ciebie to nie dziwi, a ja jako czytelnik nie wiem o co chodzi:)
Jest w tym wierszu dużo bólu; kleczaca babcia, która po miesiacu zabrała córkę- czyli jak mniemam matke peela- więc on nie daruje..
Ale komu?
Danielu- nie obraź się za te uwagi - ja czytam Twoje wiersze,sa ciekawe- pełne jakiegoś ładunku emocjomalnego- a to lubię- ale nie zawsze je rozumiem, a nie chcę ściemniać,że wszystko gra ..wolę wyjść na ciemniaczkę:))
pozdrawiam
będę zaglądać- jak dotąd:) |
dnia 12.08.2009 10:02
Danielu po poprawce wiersz zyskal ,jednak i wersja pierwsza byla dobra.
Pozxdrawiam serdecznie znad morza:) |
dnia 12.08.2009 10:02
Przepraszam za błędy- mam problemy z klawiaturą-
wybacz zatem niepoprawność moją
pozdrawiam ciepło :) |
dnia 12.08.2009 10:26
Bożeno - dziękuję. Też zastanawiałem się czy to będzie czytelne. A więc postaram się w skrócie:
jako, że w tym roku nie mogę uczestniczyć w pielgrzymce w pierwszej zwrotce i w drugiej, quasi zwrotce, zwracam się i rozmawiam z przyjaciółką, która na niej jest. Dziś wchodzi już na Jasna Górę po 14 dniach marszu. Ma na imię Ania. Następnie wracam pamięcią do dnia, kiedy sam maszerując trzy lata temu na pielgrzymce, po drodze ujrzałem babcie, która klęczała wśród brzóz. My ja mijaliśmy. Następnego dnia otrzymałem telefon od mojej mamy, że jej mama odeszła. "Zerwałem" się na dwa dni z pielgrzymki by pojechać na pogrzeb babci. Po powrocie z pielgrzymki, minęły trzy tygodnie i odeszła moja mama, która na imię miała Ania. Czyli mamy do czynienia z dwiema babciami i dwoma Annami. Oto historia.
Co do wielokropka; masz rację. Staram się unikać, ale nie zawsze wychodzi:)
Dziękuje serdecznie jeszcze raz i pozdrawiam.
Jotku - dziękuję. Pozdrów też morze:) |
dnia 12.08.2009 10:36
P.S. Spać nie ma gdzie - w tym roku pielgrzymom stodół zabrakło...
Jeśli chodzi o "niedarowanie", to masz tu do wyboru: Boga lub babcie.
Pozdrawiam po raz kolejny, nie mniej serdecznie |
dnia 12.08.2009 11:36
No tak:)
teraz wiersz czytam inaczej Danielu:)
wiesz, wrzesień skojarzył mi się z wojną..poszłam tym tropem..zwłaszcza ta babacia wsród polnych brzóz..
widać inną drogą szedł autor wiersza , a inną ja:))
teraz rozumiem,że "nie ma gdzie spać" :) na pielgrzymce nigdy nie byłam, ale znam osoby , które chodzą:) opowiadały-jak jest.
To zmienia postać wiersza:)
pozdrawiam
dzięki za wyjaśnienia |
dnia 12.08.2009 16:24
Poczytałam z zainteresowaniem.
Pozdrawiam |
dnia 12.08.2009 16:50
Barbaro - cieszy mnie Twe zainteresowanie. Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam Cię serdecznie |
dnia 12.08.2009 19:01
przeczytałem z przyjemnością, wiersz pisany z sercem - co widać od razu. Początek podoba się bardzo, w środku jeszcze lekki bałagan, pod koniec znowu lepiej. Zapewne ten utwór jeszcze nie jest skończony, przydało by się jeszcze uporządkować gdzieniegdzie skrócić. Ale ogólnie pozytywnie. Jak najbardziej.
ukłony |
dnia 13.08.2009 15:56
Danielu trochę mnie nie było. Sięgam najpierw po Twój wiersz. Nie wiem, co powiedzieć - tyle emocji mi dostarczyłeś. Wiedziałam od początku. Każdy kolejny Twój wiersz im bardziej osobisty, tym bardziej głęboki i śladów więcej pozostawia.Chylę czoła. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Pozdrawiam serdecznie. ( Może to dziwne-ale nawet bez Twojego objaśnienia- zrozumiałam od początku do końca, nawet o pielgrzymce) |
dnia 13.08.2009 18:56
żeglarzu - dziękuję za Twoją ocenę. Pozdrawiam
Janino - kłamstwem byłoby, gdybym napisał, że nie czekałem na Ciebie i Twoją opinię. Dziękuję Ci za pochylenie się nad moim tekstem. Pozdrawiam od serce i życzę dobrego weekendu. |
dnia 10.02.2010 23:03
piszesz tak, że na wdechu się czyta. mało tu takiej poezji.
blisko mnie. tak.
i bardzo dobrze. |
dnia 14.02.2010 10:21
rena, dziękuję. To słowo powinno wystarczyć, bo na inne mnie teraz nie stać.
Pozdrawiam |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 31
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|