Zakwitła wiśni rumieńcem
Pachniała perfumami
Szła ze słów jego wieńcem
Kłóciła mi się z ideami
Żyła jak w drogim śnie
Rankiem spijając rosę z poduszki
Patrzyła z lękiem jak mija mnie.
Chciała być wiatrem i marzeniami
Bo mrzonki niosą jak wiatr
Patrzyła na mnie jego oczami
Kochała przestrzeń i świat
Chodziła za mną przecież latami
Te oczy nie miały dna.
I była wiatrem fantazji
Takim co tańczy z dmuchawcem
Tęsknie szukała okazji
By mnie uczynić latawcem
I w końcu to spełniła
Jemu oddała sznurek
I ja się już nie bałam
Po prostu skrzydła rozpięłam
I w górę poszybowałam.
Dodane przez Gudrun
dnia 26.07.2009 22:01 ˇ
8 Komentarzy ·
636 Czytań ·
|