Dla Kamili
Pamiętasz, myśleliśmy że jesteśmy snami
Tymi odgniecionymi na białej pościeli.
Z kosza wiklinowego - umysłu przez szpary
Wciąż się wylewaliśmy, gdzie tylko chcieliśmy.
Przybieraliśmy formy nieważkie i ciężkie,
Nieskrystalizowane i niegramatyczne
Lecz niedopowiedziani byliśmy dla siebie,
(Zbyt obcy był snów język i światło zbyt nikłe.)
***
Na niebieskim migdale szarych chmur angina,
I duch w cielesnym pudle, rezonuje mocniej
Bit serca, telegrafu, co ciepło przesyłał.
Dziś się nie pomniejszymy tak bardzo jak wtedy
By się przez haft przecisnąć firanki wersowej
(Arial pięć) która chwyta, rankiem, Słońca pędy.
Dodane przez zygfryd
dnia 26.07.2009 17:20 ˇ
11 Komentarzy ·
697 Czytań ·
|