|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: To przyjdzie z morza |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 23.07.2009 14:26
Klimatycznie.
Pozdrawiam |
dnia 23.07.2009 14:58
Ja za WOJTKIEM- klimatycznie i pięknie. Czuję te grające, żółte ziarenka. Pozdrawiam serdecznie :). |
dnia 23.07.2009 15:04
omijamy martwe meduzy i rozbite butelki bez listów - bardzo podoba mi się ta fraza. Wiersz buduje w wyobraźni bardzo bliski i namacalny obraz.
PS Gratuluję publikacji wiersza w antologi pokonkursowej "Euterpe na Wichrowym Wzgórzu". Pozdrawiam :) |
dnia 23.07.2009 15:34
Jako słuchający obserwator,słyszę i widzę,ładnie Elka,pogody,B. |
dnia 23.07.2009 16:21
Podoba mi się , choć jest smutny .
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 23.07.2009 17:02
po porostu.........
dobry wiersz |
dnia 23.07.2009 17:07
Wojtku i Irgo, serdecznie Wam dziękuję. Ot, szłam sobie brzegiem morza i tak jakoś mnie "poniosło."
Pozdrawiam ciepło, z dodatkiem bryzy morskiej :) |
dnia 23.07.2009 17:09
Urszulo, dziękuję i również gratuluję publikacji wiersza :) |
dnia 23.07.2009 17:19
Bronku, wiem, że potrafisz słuchać i obserwować. Dziękuję Ci i pozdrawiam serdecznie :)
Kasiu, dziękuję. Smutny? Jakaś taka myśl mnie naszła. Też pozdrawiam :)
ardenick, cieszę się, że Cię widzę, po długiej nieobecności, pod moim wierszem. Dziękuję, że tak myślisz :) |
dnia 23.07.2009 17:34
Elu ,i mnie poniosło.Piekna elegia ( nasze psy juz pochowalismy) i te butelki bez listów, -cały smutek morza.To przyjdzie z morza. Przyjdzie na pewno:) Mimo to odbieram optymistycznie, bez leku.
Pozdrawiam Cie serdecznie Elzbietko |
dnia 23.07.2009 17:36
"morze jest nieruchome, meduzy martwe, nieruchoma tafla, słońce gaśnie a psy są pochowane" , na dodatek została tylko jedna ścieżka, którą da się wrócić [/b]- i nikt niczego "nie zauważył"? że się dziwne rzeczy dzieją? to dlaczego przy falochronie stoją obserwatorzy? a może wydarzy się coś jeszcze gorszego? w podtekście "zagłada" i dlatego ten marsz żałobny, który wygrywa pisek? A jednak, nic takiego peelka nie przewiduje, skoro pisze, że jutro też tu przyjdzie, a nawet przyjdzie pojutrze :)
Mam wrażenie, pani Elu, że "poniosło" panią w kilka rożnych stron -jednocześnie :) |
dnia 23.07.2009 18:41
Jarku, jak zwykle, ciepło i życzliwość od Ciebie; no i prawda, że TO ma właśnie przyjść z morza; zatem czekamy bez lęku i pozdrawiam Cię serdecznie :)
Elizjo, obserwatorzy fioletowego horyzontu patrzą w morze i czekają, wypatrują, bo TO ma przyjść z morza. Piszesz, że marsz był żałobny? Niekoniecznie, chociaż w domyśle rzeczywiście, jak piszesz - zagłada. Dziękuję Ci za zajrzenie i podzielenie się swoimi uwagami :) |
dnia 23.07.2009 18:58
Ładnie Elu, nastrojowo i lirycznie odtworzony wieczorny spacer brzegiem morza.Pięknym językiem napisane.Och rozbudziłaś moją tęsknotę. Kocham takie spacery. Pozdrawiam |
dnia 24.07.2009 06:29
dla mnie ok, tylko słońce gaśnie i dogasa dwa razy;-) |
dnia 24.07.2009 06:41
i bardzo pięknie Panią poniosło, w klimacie. wielkie TAK. |
dnia 24.07.2009 07:44
Elżbieto czuję ten nastrój, ładnie stopniujesz napięcie prostymi frazami.
Wieczorny spacer brzegiem morza mnie też nastraja w różnych kierunkach i wtedy moje myśli kłócą się, która ważniejsza, a słońce gaśnie powoli , otacza nas szum z powietrza i mewa nad relikwią życia kolejny krąg zatacza.
Każdą strofą uzasadniasz i przygotowujesz nas, że " TO przyjdzie z morza "
pozdrawiam |
dnia 24.07.2009 08:10
Piękny tekst. Tam gdzie morze, tam ja :)
nasze psy już pochowaliśmy
Wiem coś o tym. Sam pochowałem kiedyś swego ukochanego psa - nic przyjemnego...
Pozdrawiam.
Tomek |
dnia 24.07.2009 09:42
Janino, było przed burzą, kiedy odbywałam sobie ten spacer. Niebo nad morzem stało się fioletowe, powietrze miało dziwny zapach, a piasek grał pod stopami i wtedy przyszedł mi do głowy taki tekst. Pozdrawiam serdecznie :)
black and blue, cieszy mnie bardzo, że się tekst spodobał, dzięki i również pozdrawiam :)
Jacom Jacam, jak się mieszka nad morzem, to tak czasem ponosi, a co do tekstu - słońce gaśnie powoli, a na koniec, powoli dogasa - wszystko dzieje się powoli, stopniowo i nieuchronnie. Dzięki za wpis :) |
dnia 24.07.2009 10:03
Mario, dziękuję :)
Basiu, taki nastrój "budowałam" sobie w czasie spaceru, bez swojego psa, którego już nie mam i ciągle mi go brakuje. Zastanawiałam się, czy dobrze zrobiłam, wklejając ten tekst, bo było to takie szybkie, nastrojowe pociągnięcie, pod wpływem chwili, dlatego tym bardziej miło, że pozytywnie został przyjęty. Dzięki i pozdrawiam ciepło :) |
dnia 24.07.2009 10:18
dla mnie bardzo
pozdrawiam |
dnia 24.07.2009 10:54
Tomku i zuzaolu, dzięki za komentarze,
pozdrawiam ciepło :) |
dnia 24.07.2009 12:15
Tytuł i ostatni wers tworzą niepokojącą klamrę. Cały środek to prawda, sam często obserwowałem zachody i wschody nad morzem. I niby jest pięknie, spokojnie, prawie słychać oddech świata, a jednak. Tytuł i pointa.
Dobry wiersz, moim zdaniem.
Pozdrawiam. |
dnia 24.07.2009 12:44
Trochę mi te ziarenka nie pasują do grania marsza
kojarzą się z /kiszkami/-czyli raczej głodem
Czegoś mi zabrakło w tym wierszu..
hm. już wiem -nadziei
choć przeplata się właściwie w tym /jutro pojutrze/
/słońce gaśnie powoli/
to jest ciekawa fraza
powinnaś moim zdaniem pójść za nią nieco dalej
rozbudować
a ty jak migawka fotoreportera-prześlizgujesz obraz na falochron innych patrzących
trochę mało tu dla mnie emocji
Zupełnie nie rozumiem frazy;
[otacza nas szum z powietrza, chociaż morze
jest nieruchome, ]
No chyba że Holandia, ale wówczas gdzie ten zachód oglądać?
Tytuł bardzo ciekawy
lubię takie zachody i piasek ciężki jak ołów pod stopami eh |
dnia 24.07.2009 14:14
Widzę Elżbieto, że u Ciebie podobny klimacik...:))
Bardzo ładnie.
Pozdrawiam |
dnia 24.07.2009 16:42
tylko grające marsza ziarenka mi sie nie podobają:-) |
dnia 24.07.2009 18:55
romanwosinski, dziękuję i również pozdrawiam :)
Bożeno, przepraszam, że zapytam - czy orkiestra grająca marsza też kojarzy Ci się z kiszkami? :D Wiersz nie miał być młotem, który powali oszołomionego z wrażeń czytelnika; wszystko dzieje się tu stopniowo i konsekwentnie. Warto również zaznaczyć, że nic tu nie ma o wschodzie, ani o zachodzie słońca. Szum z powietrza, morze nieruchome, na niebie czerwone kreski, słońce dogasa - taki obraz w zamyśle autora może na coś wskazywać, ale czytelnik może go odbierać inaczej, tworzyć własne obrazy lub czegoś nie rozumieć. Bożeno, nie pomyślałabym nigdy, że piasek może być ciężki jak ołów pod stopami, chociaż mieszkam nad morzem, ale chciałabym, abyś wsłuchała się w jego (morskiego piasku) melodię idąc po nim w różnym tempie. Pozdrawiam :) |
dnia 24.07.2009 19:16
Barbaro, klimacik u mnie sympatyczny aczkolwiek, na "upartego" można by pomyśleć o końcu Świata. Też pozdrawiam :)
rabi, miło, że poza tm się spodobał, ale to właśnie grające pod stopami ziarenka zainspirowały mnie do napisania tego tekstu :) |
dnia 25.07.2009 09:38
Pułapka jak u Čapka.
Podoba się bardzo.
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 25.07.2009 11:25
gammel grise, Karol Ćapek? - niesamowity, wspaniały pisarz; polecam /kto nie czytał/ jego powieść - "Inwazja Jaszczurów", warto. Mój skromny wiersz nie zasługuje na takie porównanie, ale moja próżność jest w siódmym niebie :D Jeśli tak myślisz, jak piszesz, to bardzo Ci dziękuję i też serdecznie pozdrawiam :) |
dnia 25.07.2009 18:15
Elu, podoba mi się ten nostalgiczny, bardzo spokojny wiersz.
szanuję ten twój marsz w chrzęrzczącym plażowym piachu.
z drugiej strony nie mogę sobie tego wyobrazić, tak ciężko iść po miałkim piasku, a tu marsz. ale, ty możesz, to i ja spróbuję. może choć chwilę się uda.
pozdrawiam |
dnia 25.07.2009 19:25
Kropku, moi Peele idą, maszerują po suchym, nagrzanym, morskim piasku, który staje się coraz chłodniejszy i chłodniejszy, bo słońce dogasa, aż całkiem zgaśnie, a on, ten piasek gra im pod stopami marsza gdyż, jak wzmiankuję wyżej - oni maszerują, może już ostatni raz, bo w każdej chwili może nastąpić koniec naszego świata, a przepowiednia głosi, że ostateczna zagłada przyjdzie z morza, no i wtedy... to już koniec. Miły i nieco humorystyczny Twój komentarz ;-) Mam nadzieję, że również moją odpowiedź przeczytasz z uśmiechem. Ciepło pozdrawiam ;o) |
dnia 25.07.2009 19:28
To przyjdzie znikąd! Pochowaliśmy psy? Myślę że jeszcze nie wszystkie? Natomiast z morza przyszedł temat i trochę z wiatrem.
Wszystko jest OK, z wyjątkiem....wiesz czego? Piszemy więc dalej.
JBZ. |
dnia 25.07.2009 19:42
Jerzy, wszystko jest OK, z wyjątkiem pogody. Do kiedy w Mielnie? Temat, wieszjaki otwarty i aktualny :) |
dnia 26.07.2009 11:29
Nie jest to dobry wiersz, Maszerujące ziarenka piasku? Autorko no wybacz, żenujące i dziecinne. znowu motyw psów - teraz się domyslam,że kolejne powstale byly inspiracją, no chybaże znów jakiś pies na mnie tu wyskoczy |
dnia 26.07.2009 12:44
Albatrosie, nie wiem coś ty za jeden, bo mądrością nie grzeszysz, co stwierdzam czytając twoje bezsensowne komentarze również pod innymi wierszami. Rozumiem, że wpadłeś na portal aby narozrabiać; przecież nawet wierszy nie czytasz. O czym ty tu piszesz? Jakie maszerujące ziarenka? Radzę najpierw poczytać, ze zrozumienim poczytać, a potem brać się za krytykę, a nie wypisywać jakieś głupoty. |
dnia 27.07.2009 07:24
dobrze, nastrojowo, aż się chce wybrać i zobaczyć to Twoje morze, choćby takie niezwykłe i tajemnicze :-), jedynie bym się zastanowiła nad tymi frazami: gaśnie powoli, dogasa powoli. o ile pierwszej bym nie ruszała, to wydaje mi się, że samo dogasa, by wystarczyło, w tym słowie już jest zawarty jakiś proces, który trwa i dzieje się powoli, więc to dopowiedzenie chyba zbędne.
pozdrawiam słonecznie, bo w końcu dziś trochę słonka jest na niebie :-). |
dnia 27.07.2009 11:44
Kasiu :) miło Cię widzieć. Myślałam o tym, ale poleci sylabiczność, rozciągnęłam ją nawet nieco myślnikiem, kosztem całkiem niezłej przerzutni: dogasa <powoli> będziemy obserwować...jest ciepło i nad morzem pięknie. Pozdrówka serdeczne :-) |
dnia 28.07.2009 11:11
Elu, jak przeważnie nie czytałem wszystkich komentarzy.Domyślam się, że wiersz był pisany z dbałością o każdy szczegół.
Tytuł i ostatni wers trochę ułatwiły mi odbiór wiersza, który jak dla mnie jest i tym razem hermetyczny.
Te - rozbite butelki bez listów są super.
To co ma przyjść z morza, to: śmierć, nadzieja...problem w tym, że to już dawno przyszło, tylko nadal mamy nadzieję - matkę głupich, a co niektórzy nie widzą tego, co widzą inni.
Dobry wiersz - się czyta.
Pozdrawiam ciepło. :) |
dnia 29.07.2009 20:59
Andrzeju :) Dziękuję jeszcze za poczytanie i komentarz; też ciepło pozdrawiam :) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 29
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|