|
dnia 13.07.2009 18:41
Dobre uchwycenie związku człowieka z przyrodą, ziemią, i poczucie straty, nieufność wobec postępującej cywilizacji.
Miłe doznania i zaskakujące zakończenie.
pozdrawiam |
dnia 13.07.2009 19:09
BRONKU- mam do kolekcji kolejny wiersz ( o ile pozwolisz mi go sobie zabrać). Pozdrawiam ciepło :). |
dnia 13.07.2009 19:29
Fart,cieszy mnie to nie mało,dzięki,B.
IRGA,skoro każdy może ,Ty na pewno,nie piszę tylko dla siebie,Pozdrawiam,B.
polecam,http://www.youtube.com/watch?v=KOnL5c8LMqM |
dnia 13.07.2009 19:36
Czytałam z zainteresowaniem i pewnym sentymentem , bo przypomniały mi się żniwa u mojej babci na wsi ;gdy byłam dzieckiem , Do dziś pamiętam te gorączkowe przygotawania, snopki na polu , pracę w pocie czoła od wczesnego świtu ,aż do nocy , rodzice pomagali dziadkom ,
a my biegaliśmy po rżysku , które kłuło nas w nogi i ze słomy pletliśmy sobie pierścionki -na pamiątę żniw .
Dzięki za te wspomnienia z łezką w oku , bo dziadkowie już nie żyją , rodzice też a pamięć została . Może kiedyś też spróbuje napisać podobnie ...
Zaskakujące zakończenie daje do myślenia .
Dobry wiersz . Działa na wyobraźnię
Pozdrawiam cieplutko ! |
dnia 13.07.2009 20:21
Wspaniały wiersz. Chyba Twój najlepszy. Jak to robisz, że odtwarzasz z takim pietyzmem ginący świat. To już artystyczny dokument, nikt nie może zarzucić akcentów klasycznych, bo korzystasz z nich po swojemu, delikatnie. Cóż więcej mogę powiedzieć?
JBZ. |
dnia 13.07.2009 20:36
I do tego pięknym szesnastozgłoskowcem napisane (8+8)
Gratuluję. |
dnia 14.07.2009 02:20
KASIA,napiszesz,napiszesz,powodzenia,i dzięki,B.
Jerzy Beniamin Zimny,też nic więcej nie gadam na takie słowa,druhu,pozdrawiam,B.
Janina,dzięki za gratki,jakoś tak wyszło,słonka,B. |
dnia 14.07.2009 03:34
Świetne..:))....lubię górskie wędrówki, górolskie łopowiastki.
No i czekam ...o "trzynastu wojownikacha" ...
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 14.07.2009 06:24
Bronku tak udanego 16 zgloskowca dawno nie czytalem. Tresc swietna ,pointa koncowa zaskakujaca bo nawiazujaca do jednej z najbardziej znanych piosenek Jacksona...ogolem wyszedl ci mistrzowski wiersz Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 14.07.2009 07:40
Góralu czy Ci nie żal?
Już pierwsze wersy przywołały mi na myśl earth song. Wiersz płynie. Do mnie trafił, bom, jak już kiedyś napisał, też góral obecnie na mazurach. Świetny. Dopisuję się do słów poprzedników.
Pozdrawiam |
dnia 14.07.2009 09:40
Piękna opowieść, zwłaszcza pierwsza część - wspomnienie tego,
co było. Wielu brało w tym udział (myślę o sianokosach), ale
tylko jeden z tych wielu tysięcy, potrafi w ten sposób o tym
opowiedzieć. "jak źdźbła trawy" - zmieniłbym na "niczym źdźbła...
- liczba zgłosek. W ostatnim możnaby dodać "jak słynny earth...
ale to już Twoja wola. Gratuluję dobrego pomysłu i dobrej
realizacji. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 14.07.2009 10:17
Barbara,dzięki,góralico,słyszę że już nawet gwarą potrafisz,tak wej sie trzymej,B.
Jotek,łaskawe Jarku są dla mnie Twoje komentarze , lubię bardzo ten teledysk,dzięki,B,
Szady Daniel,pozdrawiam więc druha górala,Mazury czy góry wszystko jedno byle im było z nami do twarzy,miło mi,B.
jacekjozefczyk,witaj kolego cieszę się że czytasz dokładnie moje teksty,jak co to nawet mnie zeklnij,tylko nie każ poprawiać,(żart)dzięki Jacku,świst,B. |
dnia 14.07.2009 10:20
Jarek,nie miej mi za złe ze Cię nie zaznaczyłem należycie,ale dla mnie znaczysz,nie mniej,B. |
dnia 14.07.2009 10:46
Ciekawie i fajnie z wewnętrznymi rymami /połączone ósemki/
W wierszu jest akcja i obrazy malowane ręką poety; mądre przesłanie i świetna puenta - przyjemnie poczytać. Pozdrawiam Cię serdecznie :) |
dnia 14.07.2009 14:07
Bronek, bardzo ładny wiersz napisałeś, ale nie wiem dlaczego nikt nie wytknął ci, nawet po przyjacielsku, błędów. są tu także z tych niedopuszczalnych. to tak na marginesie. nie jestem polonistą z zawodu, więc pominę, to ich powinność.
serducho ściskam :) |
dnia 14.07.2009 15:17
byłam tam przez chwilę:)poruszający |
dnia 14.07.2009 16:09
Elżbieta,dzięki za pochwałę,tylko tym poetą mnie jeszcze nie rób,serdecznie,B.
kropek,cieszę się że tak wnikliwie,kolego zajrzałeś w kosiarzy,też nie jestem polonistą i z ortografią miewam kłopoty więc dalej nie wiem gdzie ukrywają się błędy,będę wdzięczny jeżeli ktoś mi poradzi co zmienić,pozdrawiam,B.
a la bracka,cieszę się chociaż żałuję że tylko przez chwilę,a myślę że wśród kosiarzy byłoby Ci całkiem ,całkiem,wiem bo byłem nim i chyba jeszcze czasem jestem,słonecznie,B. |
dnia 14.07.2009 19:27
Hi Chlopaku ;)
juz sam tytu bardzo wpadl mi do serducha
wiersz jest naprawde ladny
nie podniesiesz drzew za ręce nie powstanie co umiera
to nie film i nie piosenka jak earth song michaela - a to supcio ;) |
dnia 14.07.2009 19:49
Ostro i czysto siekasz.
Pozdrawiam |
dnia 14.07.2009 20:57
Jam panie chłop, z dziada pradziada...Kosiłem-kosą,żniwiarką-zboża,trawy... b.dobry wiersz,lubię wspominać tamte odległe,głodne,trudne czasy; dzięki za mądre słowa ....szkoda,ze różne typy na guadach rozjeżdżają nam krajobrazy,pola,lasy...mózgi na szczęście tylko niektórym |
dnia 14.07.2009 22:51
Sprawne. |
dnia 15.07.2009 04:35
Mado,(hej!dziewczyno i moje serducho cieszy się na Twój widok i słowa,serdecznie,B
beata olszewska,dzięki za prze koszenie,ciepło pozdrawiam,B.
lutaleśna,nie pogniewaj się jak powiem żeśmy w takim razie obydwaj od kosy i pługa,ale nie jest to ujmą bo nie wielu jest tutaj takich,miło mi,zapraszam zawsze,B.
Zbyszek63,dzięki ,dobrego dnia,B. |
dnia 15.07.2009 07:17
jestem zachwycona i z łezką w oku, przecież tu dzisiejszy dzien uwieczniony. właśnie takie wiersze powinny powstawać by potomni mogli nie tylko liryką się zachwycać ale kawałek historii wyczytać. |
dnia 15.07.2009 08:34
Maria,,też jestem wzruszony Twoimi,(o ile mogę)słowami,dzięki takim czytelnikom nie porzuciłem dotąd tej tematyki,chociaż czasami wydaje mi się że może ktoś powiedzieć że zaczynam przynudzać,pozdrawiam,Bronek z Obidzy |
dnia 15.07.2009 08:51
Bronku, i co ja mam dopisać po tych wszystkich komentarzach.
Dobry wiersz i niebanalny.
Być może warsztatowo był trudniejszy do stworzenia od poprzedniego...ale ja jednak trochę wyżej stawiam ten poprzedni...chociaż oba są dobre.
Pozdrawiam ciepło. |
dnia 15.07.2009 10:11
W porządku tekst.
w odległości pół kosiska - to miejsce mnie frapuje. Naprawdę nie jest za ciasno?
Pozdrawiam |
dnia 15.07.2009 10:55
baribal,dzięki serdeczne za odwiedziny i skreślone słowa,też gorąco,B.
Wojciech Roszkowski,to całkiem zasadne pytanie,Wojtku sam bym się bał jakby w odległości metra kosił ktoś za moimi piętami,i to na spadzistej hali,powiedziałem "ktoś"ale ci kosiarze z mojego tekstu byli fachowcami,o czym świadczy choćby to że pierwszy wchodził Wiktor potem Michał,skoro więc było ustalone nie pierwszy raz się spotkali,pozdrawiam,B. |
dnia 26.07.2009 23:30
witam serdecznie Pięknie ująłeś prawdziwe dzisiejsze życie z naturą
wsszystko ginie umierają drzewa! Przez brak wyobrazni zastanowienia!
Pozdrawiam słonecznie oraz dziękuje bardzo za komentarz:)) |
|
|