|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Życie to najdłuższy sen |
|
|
.....tutaj Chopin mazurki swe grał.
koleżankom i kolegom z LP w Sulechowie
Zielona Góra, sześć wzgórz i jedna kobieta
układa ten wiersz myślami, mości winną ścieżkę,
od Sulechowa przez most drewniany. Odrą
płynie arka a na niej rozłożysta lipa z dzwonem.
(To zapewne zatrzymane w sercu), tak sądzę.
Sądzę lirycznie bez przyczyny, weny. Uniosłości.
Sam temat zjadła historia, co lepsze kęsy trawią
groby, pamięć na rozlewiskach. Każdej wiosny ja
liściem urągam i do kwiatów ponawiam pytanie
o owoce, z których ten dom, ten kraj w pestce.
Wzgórza mają w garści osiedla, zieleń taka że
wypada pióro, chwytam gałązki winne i czytam
kolor dojrzały. Jest lato 2009. Nic nie wskazuje na
szczęście, dmuchawce oplatają głowę kobiety, dla
niej Paryż budzi się codziennie w kuchni, nie otwiera
Luwru. Ona idzie ulicą, ta samą wraca i odejdzie.
Masz w oczach wino i słońce w pogoni
za bursztynem. Dojrzewanie i koronę wiatru.
Zanim zginę niech rozpoznam kulę,
miejsce straceń i głębokość rany. Wiara jest
uległa. To nie to samo, co przeznaczenie, albo
zwyczajny błąd. Ile razy można umierać, żyjąc.
Ile razy żyć naprawdę. Krótkie są chwile przepływu
krwi wzburzonej. Nic nie trwa dłużej od miłości,
od słów przysięgi. Walą się imperia, odstępują
przypływy śmiertelne,a w sercu grota Lourdes.
Nic nie jest bardziej realne od zakończenia snu.
11.07.2009
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 12.07.2009 14:07
za osy\trzegawczo |
dnia 12.07.2009 14:12
Zielona Góra kojarzy mi się ze świętem wina [ mam tam znajomą, która nieraz zapraszała ]...
Masz w oczach wino i słońce w pogoni
za bursztynem
Pozdrawiam :) |
dnia 12.07.2009 14:20
bo życie to sen jedynie co kształtami wraca raz częściej raz rzadziej a najczęściej nocą/ nie moje
pozdrawiam |
dnia 12.07.2009 17:07
" zieleń taka że wypada pióro , chwytam gałązki winne i czytam "
- podoba mi się ta fraza . Intertesujące tematy , przemyślenia autora
Pozdrawiam ! |
dnia 12.07.2009 17:22
Wchodzę w obraz, klimat ciepły, nostalgiczny, z kobietą na pierwszym planie /jakby pierwsza, szkolna miłość po latach/ miasto, ciepłe wspomnienia...i z tego nastroju wybija mnie ostatnia strofa: Masz w oczach wino i słońce w pogoni za bursztynem. Dojrzewanie i koronę wiatru. To mi się podoba, ale potem uderzasz w czarny ton i zakończeniem dobijasz: Nic nie jest bardziej realne od zakończenia snu - śmierci, bo życie to najdłuższy sen i ten fakt rzucasz w sposób tak oczywisty, że hmm, cała wcześniejsza,liryczna nostalgia gdzieś się rozwiewa. Może, gdyby go rozdzielić na dwie części? Byłoby jasne i jakby łatwiejsze przejście z jednej części do drugiej? Sama nie wiem; a może to tylko takie moje odczucie? Pozdrawiam Cię serdecznie :) |
dnia 12.07.2009 17:42
Zielona Góra, chyba tylko Sanok może z nią konkurować? Miasta poetów i wzgórz zielonych. Basiu najwyższy czas aby ruszyć się z południa na zachód, północny i poznać kult Bachusa. Winny gród, jak żaden jest otwarty dla poetów. Elu, trafiłaś. Za tydzień będę w Mielnie, rzut słowem do Darłowa.
JBZ. |
dnia 12.07.2009 17:58
obrazowe liryczne wielowątkowe dobrze sie czyta |
dnia 12.07.2009 18:17
Interesujące. Dobrze się czytało.
Pozdrawiam |
dnia 12.07.2009 19:03
Dzisiaj pracowałam w winnicy; a wiersz - piękny. |
dnia 12.07.2009 19:08
sprawnie napisane i mistrzowsko zakończone,pozdrawiam,B. |
dnia 12.07.2009 19:12
JERZY B.Z.- lubię takie liryczne opowieści. "..jedna kobieta układa ten wiersz myślami", "Nic nie wskazuje na szczęście", no i te dmuchawce. Mogłabym wyliczać i wyliczać. Podoba mi się. BARDZO. Pozdrawiam ciepło. |
dnia 12.07.2009 19:19
W całości, bez wytykania. Dobry wiersz.
Pozdrawiam
:) |
dnia 12.07.2009 19:25
Trzecia strofa, ostatni wers, literówka?
ta |
dnia 12.07.2009 19:44
Bona, dzięki, faktycznie nie dostrzegłem. Na Ciebie zawsze można liczyć.
JBZ. |
dnia 12.07.2009 19:50
Wojtku, Ty wiesz i ja wiem, że pisać komuś lub dla kogoś to żadne pisanie. Pamiętasz- piszę kobiecie? Piszę wam? Odważyłem się gryzmolić i nie żałuję , ktoś zasługuje na nasze wypociny, a nam to uchodzi bo inaczej nie możemy?
JBZ, |
dnia 12.07.2009 20:37
przeczytał się O.K. pozdrawiam, |
dnia 12.07.2009 21:10
Panie Jerzy to przepiękny utwór i piękna dusza autora. Wydrukuję sobie, by mieć zawsze pod ręką. Wywarł duże wrażenie. Pięknie Pan układa w słowa. Taka płynność, muzyka nie wiersz! |
dnia 12.07.2009 21:15
Janinko, latami piszemy, latami wrzucamy do kosza, latami milczymy? A kiedy słowo upomina się nasze pióro, jesteśmy cokolwiek dalej, i czas trzeba mnożyć przez trzy w pisaniu.
Blisko, coraz bliżej siebie spełnionego.
JBZ. |
dnia 12.07.2009 21:24
Wiersz, który wypłynął prosto z serca, który nie wymagał czasu
"obrabiania". To się czuje i wie, kiedy się czyta.Takich wierszy jest mało. Ciągle Pana odgaduję, ale ty wierszem zagościł Pan w moim sercu naprawdę.Pozdrawiam Janina |
dnia 13.07.2009 04:07
układa ten wiersz myślami
Sądzę lirycznie bez przyczyny, weny
Każdej wiosny ja liściem urągam i do kwiatów ponawiam pytanie
zieleń taka że wypada pióro
długo tłumaczyć co z tych "zwrotów" wynika, pewnie wata albo niezręczność. Przeszkadza jak diabli bo wiersz ma klimat i podoba się nawet bardzo.
Ostatnia megastrofa wybujała i przegadana. Przeleciałem tylko bo z innej bajki.
pozdrawiam |
dnia 13.07.2009 10:15
Zajmij sie. Po prostu sie zajmij.
CRM |
dnia 13.07.2009 14:37
lirycznie, przyjemnie się czyta. interesująco w słowach-obrazach.
pozdrawiam |
dnia 13.07.2009 16:24
JBZ sama nie wiem, czytalam duzo, duzo lepsze Panskie wiersze, na przyklad ten kawalek
i czytam
kolor dojrzały. -no dobra, ale jaki to jest kolor dojrzaly i jak go sie czyta? Po prostu troche przedobrzone, ale jak juz kiedys pisalam jest to sprawne pioro i ciekawe. |
dnia 13.07.2009 18:48
Może podpowiem: kolor dojrzały, to znaczy-barwa o największej wartości nasycenia, najbardziej intensywna. |
dnia 13.07.2009 18:58
Droga Beato no cosik wiem na ten temat, bo uczylam plastyki... i jako malarka mam za soba troche wystaw! ;))) |
dnia 13.07.2009 19:05
Cóż mogę napisać panie Jerzy.
Pięknie...jak przeważnie.
Druga cząstka i ostatnia....wybornie się czytało.
Pozdrawiam ciepło. |
dnia 14.07.2009 09:30
Wiersz podoba mi się w całości. Szczególnie dobrze trafiają do mnie: strofa druga, pierwsze zdanie trzeciej i tak, jak druga - cała ostatnia. Największe moje brawa za szczególnie skłaniające do refleksji: tytuł i powiązane z nim umiejętnie ostatnie zdanie tekstu.
Pozdrawiam. |
dnia 14.07.2009 14:25
Jest lato 2009. Nic nie wskazuje na
szczęście, dmuchawce oplatają głowę kobiety, dla
niej Paryż budzi się codziennie w kuchni, nie otwiera
Luwru. Ona idzie ulicą, ta samą wraca i odejdzie. to sobie zabieram:)
pozdrawiam. |
dnia 16.07.2009 07:56
Jak zawsze dobrze :) JBZ jest maestro:)
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 17.07.2009 14:17
mistrzostwo.. chapeau bas... |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 44
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|