Rdzawa ciecz pokryła jezioro,
ryby zrzuciły łuskę, weszły w zarośla.
Stara kobieta tuli wychudzone ciało.
Na piasku zapisuje znaki,
patrzy za siebie.
Rybacy, mamroczą coś nie wyraźnie,
brzegiem płynie niskogatunkowe.
Chłopiec układa piarg,
kamienie mają zniekształcone twarze.
Staruszka wchodzi w wodę,
za nią ryby, kamienie.
Chłopiec poszedł do portu.
Mężczyźni wracają do swoich nałożnic.
Rano
woda odzyskała swój smak.
W szuwarach leżą strzępy odzienia.
Dodane przez mimoza
dnia 11.07.2009 17:57 ˇ
11 Komentarzy ·
717 Czytań ·
|