dnia 09.07.2009 20:06
Janeczko , kolejny bardzo dobry wiersz .I ten tytul. Dopoki drewnem. Tragedia po utradcie bliskiej osoby, i peelka nie jest w tsanie wydac ani jednej łzy. Krotki a jakze wymowny wiersz.
Pozdrawiam cieplutko i serdeczni8e :) |
dnia 09.07.2009 20:08
Bardzo piękny wiersz. Pozdrawiam. |
dnia 09.07.2009 20:12
Bardzo zwięźle opisałaś Janinko i dobrze bo resztę sobie dopowiedziałam...smutny, wręcz tragiczny...
Pozdrawiam Autorkę |
dnia 09.07.2009 20:20
Janino61, gratuluję wiersza. ładnie napisane,
pozdrawiam serdecznie |
dnia 09.07.2009 20:20
Okropnie ckliwe. |
dnia 09.07.2009 20:42
Madame Elizjo, gdzie tu okropna tkliwosc. ? musi wrocic/dotknac miejsca /zabrac stad siebie /moze zdola jeszcze wybaczyc To przeciez beznamietny opis - w rodzaju wewnetrznego suchego monologu zarowno pointa odtad ni jednej łzy/ dopoki drewnem tkliwa nie jest. Co innego gdyby było płaczliwe.A tak nie jest. Zdaje mi sie ze co innego rozumiemy pod pojeciem tkliwośc. Pozdrawiam :) |
dnia 09.07.2009 20:53
Janino61, chciałam po bandzie, ale mnie zatrzymało, wbiło w ziemię...dopóki drewnem
pozdrawiam ciepło |
dnia 09.07.2009 20:54
Re Jotek
Dziękuję Jarku za komentarz i podjętą polemikę z Elizą w obronie utworu. No cóż tu dodać po Twoich słowach? |
dnia 09.07.2009 20:58
Re: whambam
Barbara
kropek
a la bracka
Dziękuję Wam za miłe komentarze i wizytę.
Trochę mnie nie było, ale już czytam wiersze innych. Pozdrawiam serdecznie w to deszczowe lato. |
dnia 09.07.2009 21:03
RE:P.Eliza
To oszczędny w słowach wiersz, wręcz "suchy". Ckliwości nie w parze z takim tematem. Pozdrawiam |
dnia 09.07.2009 21:23
Jasiu, bardzo dobry wiersz, tak malo slow a tak duzo tresci. I love it. ;))) |
dnia 09.07.2009 21:28
Dzięki Moniko! |
dnia 09.07.2009 21:44
trudny temat myślę, że się z nim uporałaś, :) pozdrawiam |
dnia 09.07.2009 21:51
RE:P. Robert
Doświadczenie to dotknęło kogoś mi bliskiego. Ten ktoś " jeszcze drewnem"
Dziękuję, że Pan czyta moje utwory i zawsze coś napisze. Jestem rada. Pozdrawiam . |
dnia 09.07.2009 21:54
Dopóki drewnem - tytuł i zakończenie, pięknie zamknęłaś /w drewno/. Myślę, jak Robert - świetnie uporałaś się z trudnym tematem. Nieliczni to potrafią. Gratuluję :) |
dnia 09.07.2009 21:58
Dziękuję Ci droga Elu. Pozdrawiam |
dnia 09.07.2009 22:05
Prosta metaforyka ,dotyka to ścięte drzewo- suchy walec.
Seki , pęknięcia, uszkodzenia- mocne.
pozdrawiam |
dnia 09.07.2009 22:43
Te dramatyczne frazy r11; może zdoła jeszcze wybaczyć, czy bezwladne ciało córki, lub dotknąć miejsca, zabrać siebie , to jest suchy zapis? Brakuje tylko tak z dziesieciu wykrzyknikow do podkreślenia jego maksymalnej mocy. Ckliwość i przesłodzenie jak w przedwojennym szlagierze. A szkoda, bo dobry temat. |
dnia 10.07.2009 06:55
Nie sposób powiedzieć więcej o wierszu, kiedy czytając po raz kolejny coś ściska za gardło.
Pozdrawiam. |
dnia 10.07.2009 09:51
Jejku, aż mam ciarki. Ile treści między słowami... Gratuluję wrażliwości. To jest dopiero wiersz! Uczucie, a owszem, między słowami właśnie. Chylę czoła i pozdrawiam |
dnia 10.07.2009 13:51
Janino, w niewielu wersach opisałaś tak wiele. Proste , bardzo wymowne słowa trącają czułe struny.
Jestem pod wrażeniem takich umiejętności.
Piękny wiersz.
pozdrawiam |
dnia 10.07.2009 14:36
RE:
diani
Szary siebr Daniel
mercedes_ka
Dziękuję Wam kochani. Nie wiem, co powiedzieć po takich komentarzach. Zapadło mi w sercu, gdy widziałam i przeżywałam.
Pani Elizo, nie wiem, czy temat dobry, gdy dotyka tak boleśnie. Lepiej żeby go nie było. Pozdrawiam wszystkich. |
dnia 10.07.2009 14:55
Droga Janinko, myślę, że właśnie tak czujemy w trudnych chwilach - zamieniamy się w drewno. Wczoraj byłam na pogrzebie sąsiada. Młody, piękny, 28 letni chłopak wsiadł w nocy, po kłótni z dziewczyną, do samochodu i rozbił się na zakręcie nieopodal domu.Nie jestem rodziną, a jestem jak z drewna.Pozdrawiam serdecznie - Ruth. |
dnia 10.07.2009 19:55
Pani Janino, ja nie wiem jak ten temat panią dotyka, wiersze pisze się o wszystkim, i trudo z każdym z nich się utożsamiać, jak napiszę w wierszu, że kradłam , to pomyśli pani, że w życiu prywatnym też jestem złodziejem? Nic bardziej mylącego, mnie jako czytelnika nie intersuje, czy pani pisze prawdę czy zmyśloną historię, mnie interesuje - w jaki sposób pani to robi, a dla mnie
ten wiersz jest słaby, użyła pani najtańszych chwytów, żeby wycisnąć łzy, to bezwładne ciało córki jest tego dowodem, lub zwrot - ni jednej łzy? kto teraz tak pisze? Widzi pani, gdyby to wszystko zostawić w domyśle, polegać na czytelniku, podprowadzić go do tematu taki drogami, żeby odkrył prawdę o zdarzeniu sam, wystopniować napięcie, a tak co? harlequin i nic wiecej i dlatego napisałam - "szkoda" bo może i wszyscy się będą dalej zachwycać, ale wiersz zostanie na niskim poziomie bez względu jak szczerze lub nieszczerze będzie komentowany.
Pozdrawiam, i mam nadzieję, że choć trochę udało mi się przedstawić mój punkt widzenia. :) |
dnia 10.07.2009 20:30
Oj, Pani Elizo droga! Wróciłam z gór i właśnie górale o takich osobach jak Pani mówią " sporna". Ja podziwiam, jak bardzo Pani jest nie do zdarcia. Pozdrawiam cieplutko. |
dnia 10.07.2009 20:46
JANINO- pięknie napisany WIERSZ. Pozdrawiam cieplutko :). |
dnia 11.07.2009 16:08
To samo można powiedziec o tych, którzy choćby nie wiem co i jak sie im tłumaczyło w najlepszych chęciach i wierze, pozostają ślepi i głusi, nie dopuszczaja krytyki, bo jest niewygodna, za to lubią się karmić marnymi pochlebstwami, bo mile łechczą ich próżność.
Ja też pozdrawiam :) |