dnia 19.03.2007 23:39
pisane jakby po jednym - ale głębszym. powroty, powtórzenia, że wskażę tylko: "ma tylko piwko i pieprzone rachunki
sam płaci pieprzone rachunki i nie umie
pisać pieprznych sonetów jak poeci co
za nie mogą płacić pieprzone rachunki" może chciałeś wejść w klimat, haosu, zamętu, zaferowania, jednak - w obecnym kształcie przypomina to raczej luźne zapiski ze spotkania - czyt. slamu - z których dopiero może powstać wiersz. nie zachwyconam. pozdrawiam:) |
dnia 20.03.2007 00:00
zaaferowania - oczywiście. wybacz literówkę. |
dnia 20.03.2007 00:08
'natchnienie sufitu' i tyle dla mnie. reszta niewiele ma wspólnego z poezją, taka relacyjno-anegdotyczna, ale nic poza anegdotą i relacją 'jak to ciekawie na slamach bywa'. |
dnia 20.03.2007 06:05
hm
twardy orzech do zgryzienia Zamku.
niby są kawałki do wyłuskania ale ogólnie masz niezły bajzel, poparty wulgaryzmami które nie mają wydźwięku.
nie wiem...jeśli miało być śmiesznie - nie jest, jeśli obraźliwie w pokazywanej sytuacji - nie jest, jeśli z pazurem obużenia - nie jest.
przesiać to i wzmocnić akcenty. nawet pieprzenie musi mieć swój wyraz.
z pozdrówkami |
dnia 20.03.2007 06:30
Jedno co wyczułam konkretnego w tym chaotycznym "przekazie" to jakaś irytacja, zniecierpliwienie, a może nawet złość. Jednak nie wiem czy słusznie i czy takie było zamierzenie autora. Wolę inną poezję.
Pozdrawiam :) |
dnia 20.03.2007 07:34
nic poza anegdotą i relacją -> niewiele poza anegdotą i relacją
bo coś tam jednak świta w okloicy siódmej i ósmej zwrotki ;) |
dnia 20.03.2007 07:54
Wiersz mi kompletnie nie leży
a tak w nawiasie..co to jest ciŃkie poprawnie piszemy [b]Jeansy [/b nie oceniam
pozdrawiam |
dnia 20.03.2007 07:55
*cieńkie |
dnia 20.03.2007 08:03
jak dla mnie ewentualnie michał co się lingwistycznie jąka, ale w oderwaniu od całości, która przypomina raczej nie do końca uporządkowane notatki. i, w moim odczuciu, takiej "postaci" tekstu nie obroni również "konwencja" slamowa, tym bardziej, że brakuje mu elementów efektownych i bardziej "nośnego" poczucia humoru (bo, zakładam, jakieś poczucie humoru tu jest;)).
pozdrawiam. |
dnia 20.03.2007 08:04
oburzenia** jesusie nazarejski!!!!!! |
dnia 20.03.2007 08:50
przepraszam. na razie nie odpowiem. wiersz ten ma również dużo zwolenników. co do nośności na slamach to się sprawdził w głośnym czytaniu. i wywołuje dyskusje na wieczorach autorskich. no cóż taki jest ten slam. obecnie ani szokuje. ani gorszy. więc wiersz dokumentuje i opisuje stan. serdecznie. zbigniew. |
dnia 20.03.2007 08:53
albo zakpiłeś sobie, albo opisujesz stan rozczarowania przegranego poety który ma żal do całego świata ,że go nierozumie.
Rozpoznanie: brak weny lub " kpisz czy o drogę pytasz"
Na poważnie- nie traktuję tego poważnie, nie podoba mi się ani treść ani forma.Nie oceniam |
dnia 20.03.2007 09:18
ależ przecież z treści wynika że byłem w pierwszej czwórce. jakie więc rozczarowanie? chyba tylko tym że nie dane mi było sie napić z poetą adamem. serdecznie. zbigniew. |
dnia 20.03.2007 09:37
Zam-ku, rozczarowanie i złość to cała piąta zwrotka, piszesz,że oni nie potrafią a podmot potrafi i płaci tym za rachunki ,więc w domyśle jemu się należy, czuje się skrzywdzony co podkreślają wulgaryzmy( złe e mocje rozładowują), ale to żle brzmi, dla mnie.:) |
dnia 20.03.2007 11:07
tak ta piata zwrotka powinna być inaczej zapisana. tak jak ją czytam:
wyznaje całe życie w wytartych dżinsach
mam tylko piwko i pieprzone rachunki
sam płacę pieprzone rachunki i nie umiem
pisać pieprznych sonetów jak poeci co
za nie mogą płacić pieprzone rachunki
to taka stylizascja skrótowego tekstu sąsiada poety co przy mikrofonie płacił za wstęp. a wstę to całe 10 zł - piwko plus sok.
serdecznie. zbigniew |
dnia 20.03.2007 12:57
kasieńka - chyba konsekwentnie powinna z małej?
co do tekstu, faktycznie - zastanawia mnie taka forma tym razem u Ciebie...
jakoś mi nie podchodzi, ale przecież nie zawsze musi, prawda? ;)
pozdrawiam serdecznie Zamka! |
dnia 20.03.2007 13:15
nie odnajduję się zupełnie w takiej "poezji". slam jako zgryw i taki szczękościsk- not for me |
dnia 20.03.2007 15:54
Czy nie za wysoko oceniłeś swój sukces
i ległeś na laurach w oparach piwnych?
Fakt, laur musi uleżeć się na skroni, ale
pilnuj go aby "w tym widzie" nie zatracił blasku,
gdyż slam, łatwo, literkę "z" dostawszy
zostanie szlamem, co na dnie się bełta,
a ztego jest raczej smutna puenta.
Dawno ustaliliśmy, że jesteśmy zbyt niepoważni,
ale nie do tego stopnia, jak to zaszlamowane
sprawozdanie ze slamu. Wybacz mi proszę. Marian |
dnia 20.03.2007 16:06
Jeszcze za życia bywałem jurorem turniejów poetyckich a bywało, że i slamów(tu wspomagałem). Dla mnie to wielce interesująca relacja -od "strony poety czyniona"> To nic, ze piwna. Ja po życiu też jeszcze lubię piwo. Pozdrawiam |
dnia 20.03.2007 17:23
W połowie się znudziłem i dalem sobie spokój.
Dla mnie same banialuki.
Ale może dopiero w drugiej połowie geniusz wyziera. Ale jakoś nie mam ochoty się przekonywać. |
dnia 20.03.2007 19:19
nudne |
dnia 20.03.2007 19:28
próbowałem pod różnym kątem, ale chyba się nie przekonam. zwolennikiem tekstu raczej nie zostanę. pozdrawiam. |
dnia 20.03.2007 19:55
coś mi się wydaje, że nie polubiłam bym slamów. choć hmm
żeby się nieco rozerwać i pośmiać to kto wie.
relacja wierzę- prawdziwa
Dla mnie stąd trzy wersy.
Pozdrawiam |
dnia 20.03.2007 20:01
Zamie, jeśli sprawdził się na slamach - gratuluję, w końcu to było zapewne jego celem:)
mnie jednak ten tekst zupełnie nie przekonał, również w kategorii "tekst slamowy", tym bardziej w odniesieniu do kilku Twoich wcześniej wklejonych na PP i w NS z tej "dziedziny".
pozdrawiam.
PS: oceniłem na "przeciętne". |
dnia 21.03.2007 17:30
Hmmm...Trudne do przyswojenia:( |
dnia 24.03.2007 20:45
na dzień wpisania tego komentu skomentowałem wszystkich mnie powyżej komentujących. serdecznie dziękuje za opinie. pozdrawiam serdecznie. zbigniew. |
dnia 25.03.2007 13:29
nie wiem, coś wyłapuję i gdzieś się gubię i może to zmusza do powrotu.
pozdrawiam:) |
dnia 25.03.2007 21:54
rzeczywiście, nie ma gdzie postawić ocenki ;(
¤¤¤¤¤¤¤¤¤
serdeczności z mojego przybrzegu
emba |
dnia 30.03.2007 21:57
niestety, za długie i bardzo niszowe. Jak ktoś nie siedzi w tzw. towarzystwie - nieczytelne. Sprawdzałoby się jako recenzja konkretnego slamu albu satyra, ale szybko się deaktualizuje. Nie czepiam się formy - może poza "cieńkie". |