|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Bezimiennie |
|
|
Był wieczór wietrzny i spłoszony. Zbierało się na deszcz.
na żółtych i mdłych horyzontach porządkował się już dzień
do odjazdu.*
peron po zmroku jest jak dom towarowy po wyprzedaży
resztki wyłażą z zaułków. deszcz wciąż pada,
za plecami pachnie grzybnia i trzeba odejść.
zawiadowca drętwo przekłada termos z torby na peron, semafor
zapowiada kolejny etap: masz bilet jesteś wolna.
stoję i czekam, spokojnie jak nigdy dotąd rysowane szlaki
których nie odkryje relanium
uzależnia - wiem, czytałam ulotki, uzależniam od siebie
tory idą parami, parą wiatr podwiewa sukienkę -
czuję chłód.
mogłam posłuchać Zbyszka, zabrać ze sobą coś ciepłego
jesień to szalik, powtarzał zanim zmarł na zapalenie płuc.
ja zapalam papierosa i opierając się o pierwszą zapowiedź,
szukam ciepła.
ręce w papierosie, w kieszeniach, walizka obok i zapach jagód
których nikt nie zbiera w lesie,
rosną w słoikach, przy drodze, wystarczy mieć samochód
- śmiał się Zbyszek gdy szłam drogą, polami
brązowego cynamonu; pałeczki, takie śmieszne, zwijane
w sklepiku starego Szulca
zapach był bardziej kuszący niż kadzidło.
Zbyszka nie ma a ja czekam na pociąg
tory idą parami idę sama. pociąg cynamonu do jagód- powtarzał Zbyszek
wieczór był wietrzny
spłoszony
______________________________________________
*Bruno Schulz
Dodane przez rena
dnia 22.06.2009 17:50 ˇ
20 Komentarzy ·
1417 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 22.06.2009 18:00
No Rena, dałaś popis pięknej wersyfikacji, z ledwo wyczuwalnym rymem, i rytm- marsz. To cechy najlepszej poezji. Czytanie jak oddech. Wspaniałe połączenie tropów Schulza z Twoją rzeczywistością, kadrem zdarzenia. Słowem palce lizać!!!
JBZ. |
dnia 22.06.2009 18:19
Ciekawe. Nawet bardzo ciekawe.
Ale potrzebne poprawki. Na początek interpunkcja - nie jest z tym dobrze, tym bardziej, że jej brak powoduje wątpliwości co do składni.
zawiadowca drętwo przekłada termos z torby na peron - podkreślonego słowa można się pozbyć albo zastapić ciekawszym;
rysowane szlaki
których nie odkryje relanium
uzależnia - to miało być tak: rysowane szlaki, których nie odkryję. relanium uzależnia - wiem? Czy rysowane szlaki, których nie odkryje relanium. uzaleznia - wiem? Tak czy owak, powatpiewam w rysowane szlaki :) Tu mozna znależć coś ciekawszego.
- śmiał się Zbyszek gdy szłam drogą, polami,
brązowego cynamonu pałeczki, takie śmieszne, zwijane - tu też składnia i szyk- śmiał się Zbyszek, gdy szłam drogą, polami. pałeczki brązowego cynamonu, takie śmieszne, zwijane
zanim zmarł na zapalenie płuc - moim zdaniem do wyrzucenia, niech zostanie troche tajemnicy. Gdy później pojawia się Zbyszka nie ma, to mam wrażenie, że jest to wtrącenie oczywiste w kontekście wcześniejszej wzmianki o zapaleniu płuc. Gdy pojawi się bez uprzedzenia (choć czytelnik już się pewnie domyśla, że coś jest nie tak, ale domysł to inna bajka) - fraza zrobi odpowiedni efekt.
Wiersz przpadł do gustu.
Pozdrawiam |
dnia 22.06.2009 20:29
za plecami pachnie grzybnia i trzeba odejść.
zawiadowca drętwo przekłada termos z torby na peron, semafor
zapowiada kolejny etap
stoję i czekam
peron po zmroku jest jak dom towarowy po wyprzedaży
resztki wyłażą z zaułków. deszcz wciąż pada,
Te fragmenty zatrzymały mnie
Co do reszty
nieco przydługi- taka opowieść z tego wyszła-momentami
do przemyślenia
np.tu;"zapalam papierosa-ręce w papierosie"
pozdrawiam |
dnia 22.06.2009 20:34
Jestem zachwycony.To jest wspaniały wiersz!Schultzowski i zarazem Renowski I zgodze sie z opinia Jerzego Beniamina . Akceptuje w całosci,
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 22.06.2009 21:14
Przeczytałam z zainteresowaniem.
można jeszcze dopracować wg wskazówek Wojtka.
Pozdrawiam cieplo. |
dnia 22.06.2009 21:57
Jestem również zachwycona.
"tory idą parami, parą wiatr podwiewa sukienkę -
czuję chłód. " ładnie poprowadzone. Dobrze się czyta, jest sytuacja, klimat, kawałek życia. |
dnia 22.06.2009 22:13
diakrytycznego brakuje w przedsionku relanium,
ale całość choć wyhamowuje sprawia satysfakcję.. |
dnia 23.06.2009 08:03
Spodobał mi się Twój wiersz. BARDZO. Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 23.06.2009 14:24
Moderatorowi dziękuję za drobną poprawkę:)
Jerzy Beniamin Zimny - kłaniam się w podzięce. Bardzo mi miło słyszeć takie słowa od Ciebie. Tym bardziej, że w ten sposob chyba jeszcze nie bawiłam się wersami:)
Wojciech Roszkowski - co do interpunkcji, masz rację. Przyznam bez bicia, że zawsze miałam z tym problem, i pewnie tak mi już zostanie. Chciałam go puścic, jak wszystkie dotychczas...no ale nie tym razem. Zostałam więc sama przez siebie zmuszona do ;)
"drętwo" może i faktycznie ( się rozgadałam?:))
Co do pozostałych Twoich uwag...przemyślę. obiecam!
Tymczasem dziękuję za słowa, za czas. no i za przychylność:)
Bożena - "zapalam papierosa, ręce w papierosie" zostanie.
Dziękuję za opinię.
Jotek27 - cieszę się niezmiernie, no i dziękuję.
Przemek - pomyślę jeszcze nad tekstem :)
Janina61 - dziękuję bardzo...
Grzegorz Ósmy - więc jest okej:) ucieszonam...
Irga - dziękuję.
Z pozdrowieniami dla Was Wszystkich, jak i Każdemu z osobna... |
dnia 23.06.2009 15:30
Czytam Twój wiersz Reno któryś raz z kolei...Za każdym razem popadam w zadumę...Nie będę pisała że jest ładny dobry etc...on po prostu bardzo do mnie przemawia...
Pozdrawiam Ciebie cieplutko... |
dnia 23.06.2009 15:39
Noemi46 - tym bardziej mi miło:)
pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 23.06.2009 21:03
Ale się zaczytałam, duża przyjemność wpaść pod Twój adres.Rena, zmieniasz styl, wyciszona, liryczna, zmysłowa poezja:))Pozdrawiam Eliza |
dnia 24.06.2009 11:42
rena ale jakże odmieniona, cudna, dojrzała poezja. Cytat z Bruno Schulza świetnie łączy się z Twoim obrazkiem .
Czytam z wielką przyjemnością po raz któryś.
pozdrawiam ładnie |
dnia 24.06.2009 16:29
El rosa - duża przyjemność...po mojej stronie:)
Mercedes ka - cieszę się niezmiernie:)
Pozdrawiam serdecznie Obie Panie:)) |
dnia 25.06.2009 05:59
Troszkę podpada pod prozę poetycką, ale i tak jest to uczta dla czytelnika.
Ukłony. |
dnia 25.06.2009 10:10
I dla mnie interesujący wiersz. Najbardziej podobają mi się te fragmenty:
peron po zmroku jest jak dom towarowy po wyprzedaży
mogłam posłuchać Zbyszka, zabrać ze sobą coś ciepłego
jesień to szalik, powtarzał zanim zmarł na zapalenie płuc.
ja zapalam papierosa i opierając się o pierwszą zapowiedź,
szukam ciepła.
zapach jagód
których nikt nie zbiera w lesie,
rosną w słoikach, przy drodze,
Na duży plus też ładnie pasująca do treści kursywa.
Pozdrawiam :) |
dnia 25.06.2009 19:01
.. nie mam nic do powiedzenia , czytam jeszcze raz i czytam se i jeszcze .. a po cholerę mi to czytanie Twoich wierszy , wisz ? , rozumisz ? .. staszek |
dnia 28.06.2009 20:15
na teraz pięknie dziękuję...
jak złapię oddech, odpowiem każdemu z osobna... |
dnia 30.06.2009 12:58
łau... wkopiowałem w plik -zapamietaj
pod wrażeniem
Rys B. |
dnia 30.06.2009 20:32
Ryś B!
no ja pod większym:) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 36
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|