ona to naprawdę świetna gospodyni
anticol dodawała miśkowi do zupy
on myślał że to smrodzieniec
znaczy czarcie łajno bo tyle jej przywiózł
przypraw z indyjskiego sklepu w oslo
że asafetyda była między nimi
skandynawski klimat niezwykle mu służył
tam popijał piwo bez pąsów na twarzy
z tęsknoty kupował dżinsowe sukienki
do żoninej spiżarni różne ingrediencje
w węgorzewie po ścianach pełzały robaki
i misiek nie miał pamięci do roślin
nie dawała ukojenia kuchnia kryszny
kiedy sam się widział inną formą białka
teraz nawozimy rośliny do miśka
domowy obiad jest nam nie po drodze
koleś na cmentarzu zapytał dlaczego
nie lubimy kminu i mamy niesmaki
Dodane przez gammel grise
dnia 14.06.2009 13:58 ˇ
8 Komentarzy ·
823 Czytań ·
|