gdy za oknem ściana deszczu
zmywa grzechy świata
rodzi się we mnie wiersz o samotności
tym stanie ducha
gdy wszystko przeszkadza i boli
uwiera brakiem Obecności
słowa też mogą być osamotnione
wypowiedziane do ściany
powracają milczeniem
pamięcią niezapisanych odczuć
życie jest przestrzenią miłości
i jej zaprzeczeniem
(i nie myślę wcale o nienawiści
bardziej bolesna jest obojętność)
przywiera do kropel
gdzie widać zbolałe wspomnienia
śmierć i cierpienia wojenne przeżycia
kształtuje nas wielość doświadczeń
i choć wszyscy o tym wiedzą
niewielu pamięta o przebaczeniu
człowiek wielki w możliwościach
w drobnych zaułkach gubi sens istnienia
trwoni własne uczucia
gdy pada deszcz
przychodzi nostalgia rachunku sumienia
Dodane przez kazek
dnia 14.06.2009 08:13 ˇ
2 Komentarzy ·
521 Czytań ·
|