dnia 28.05.2009 23:03
dobry osobisty wiersz (msz)
i nie wiem który fragment najbardziej mi się podoba: pierwszy trójwers świetny, ale i dwuznaczność płońty równie dobra.
gratuluję wiersza, pozdrawiam |
dnia 29.05.2009 05:10
Fart,nie miej mi za złe że tylko za Jackiem i prawie tak jak on,ładnie,,świst,B. |
dnia 29.05.2009 07:10
banda jest piekielnie mocna :)
Pozdrawiam
TŚ |
dnia 29.05.2009 07:29
Lubię, gdy w z małej liczby słów wstaje potężna story - tu tak jest.
Pozdrawiam :) |
dnia 29.05.2009 07:30
Jestem pod wrażeniem; wszystko bardzo wyraznie widać, a puenta- rozmazana. |
dnia 29.05.2009 08:01
tak osobistych nie komentuję.
wrażenie?
podoba mi się! bardzo!
serdeczności :) |
dnia 29.05.2009 08:07
to dlatego, że po słowie jehowa chylisz głowę..
pewno ze wstydu..
ale czemu wstydzić się jakiegoś tam słowa, zresztą vatykan ogłosił ostatnio, że ten typek mana domofonie adonai, nie jehowa..
wyjście z progu dobre,
pozycja w locie poprawna,
jednak przy lądowaniu zawodnik
podparł się twarzą
nestety |
dnia 29.05.2009 08:17
FARCIE- piękny, nastrojowy wiersz. Pozdrawiam cieplutko :))) |
dnia 29.05.2009 09:04
Ostro tniesz tym wierszem. |
dnia 29.05.2009 09:38
kukor - odcinam się od sytuacji lirycznej, opisałam jako "świadek"
kozienski8 - cieszy, że autorskie spojrzenie przypadło go gustu.
whambam - nie inaczej, chroni, oddziela i zamyka (klamrą).
p. Doroto - lubię taką formę, czasem wyjdzie zakalec, fajnie,że nie tym razem :)
p. Beato - rozdźwięk wyraźny, puenta to jego efekt.
kropku - to osobista refleksja (byłam ostatnio na "takim" pogrzebie.
p. Grzegorzu - masz rację, tylko kto ma się wstydzić?
Podmiot nie miał twarzy od "zawsze" - można
podeprzeć się maską?
Adonai Jahwe a Jehowa to różnica - wielka.
IRGA - nastroje, jak widać - różne :)
p.Christos - a nerw mnie wziął, na tę obyczajową hipokryzję.
Dziękuję Państwu za wypowiedzi na temat wiersza.
pozdrawiam serdecznie |
dnia 29.05.2009 10:04
Fart tym lepiej świadczy To o Tobie, jako o Autorce wiersza! - zawsze przecież łatwiej pisać będąc w jakiś temat zaangażowanym, choć wtedy jest spore niebezpieczeństwo popełnienia "gniota sercem".
jeszcze raz gratuluję wiersza!
pozdrawiam raz jeszcze :) |
dnia 29.05.2009 10:20
Ojciec nie rozmieniał,
dawał wszystkim
napiwki;
stąd tyle kwiatów.
Zapalam płomień, gdy inni
gaszą ogniska....BARDZO
pozdrawiam serdecznie |
dnia 29.05.2009 10:56
Farcie, zatrzymuje mnie ten wiersz. wracam, wracam...ech, pozdrawiam:) |
dnia 29.05.2009 10:59
p. Jacku, dziękuję raz jeszcze :)
Napisałam odcinam się, ale coś "gniecie, kole serca", inaczej nie byłoby wiersza.
p. Barbaro - BARDZO DZIĘKUJĘ |
dnia 29.05.2009 11:15
dobrze, mocno, w moim osobistym rankingu to Twój najlepszy wiersz... i hmm, najczęściej z takiego gniecenia, uwierania jakichś trudnych sytuacji powstają najlepsze wiersze i myślę, że dlatego czuć w nim tyle autentycznych emocji :-).
pozdrawiam serdecznie :-). |
dnia 29.05.2009 14:02
podoba mi się pierwszy trójwers.
pzdr |
dnia 29.05.2009 14:04
:) |
dnia 29.05.2009 14:20
magmis - ech... wracaj, zapraszam, może jeszcze kiedyś uda mi się Cię zatrzymać.
ulotna - Ty istota ulotna mocno odczuwasz i przeżywasz, wcale mnie to nie dziwi (znając Twoją wrażliwość)
Twoja ocena mnie wzruszyła :)
rocznik90 - :) bez początku nie byłoby końca, bez końca początku.
Można tak bez końca.
Madoo - :))))))
Miło było Was gościć,
dziękuję, pozdrawiam ciepło |
dnia 29.05.2009 16:37
Widać, że osobisty, ale nie przegadany; oszczędny w słowach, a wyraźny i naturalny, Pozdrawiam :) |
dnia 29.05.2009 17:26
Nie lubię przegadanych, więć nie może się niepodobać.
Sama esencja.
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 29.05.2009 19:09
Wszystko już napisano, więc tylko powtórzę, że znakomity. |
dnia 29.05.2009 21:48
to, że "gniecie..." - widać!
może dlatego tak dobry wiersz?
ale przecież oprócz tego, że coś poruszyło potrzebny jest warsztat!
więc i jedno i drugie składa się na to, co określam: kawał dobrej roboty!
(no i znów powróciłem.... ;) )
pozdrawiam |
dnia 30.05.2009 13:14
p. Elżbieto - staram się nie wykraczać poza temat.
P. Jacku - :) esencja bez cukru, nie każdy gustuje
P. Elżbieta Lipińska - kłaniam się nisko w podzięce.
p. kukor - wow, teraz to muszę brać się do roboty.
Ciągnąc watek gniecenia - doświadczenia własne wiążę z powszechnymi bez szyderstwa, bo wówczas polemika nie ma sensu.
dziękuję za powrót i tak miłe słowa.
dziękuję Państwu i pozdrawiam serdecznie |
dnia 30.05.2009 23:51
Tak się spodobał przekazem i formą, że muszę to napisać ;)
Pozdrawiam serdecznie |